Maszynka CNC
: środa 30 lip 2014, 19:08
Witam
Jako że przyszła pora na unowocześnienie warsztatu, postanowiłem sobie zdłubać z kilku walających się po domu elementów maszynkę CNC. No nie wszystko się walało, niektóre rzeczy musiałem kupić, ale to potem...
Pierwsze zakupy, to wykupienie resztek kształtowników w pobliskiej hurtowni aluminium, do tego elementy pozyskane z uszkodzonych drukarek i skanerów. Napęd początkowo miały stanowić silniki krokowe z napędów dyskietek 5¼'...
Najpierw żmudne trasowanie cięcie i wiercenie elementów. Pożyczyłem w tym celu wiertarkę stołową od ojca...
Na zdjęciu mamy prowadnice osi X i Z. Do wiercenia przydało się wiertło stopniowe do wiercenia otworów w blachach (choinka).
Potem czas na składanie "bramy"
Współpracujące elementy były wiercone razem, aby zachować współosiowość otworów.
Użyte wałki, to 8mm pozyskane ze skanerów, w komplecie z panewkami.
Tu już mam złożoną oś Z.
Pierwsze próby z silnikami pozyskanymi z napędów dyskietek. Ruchy z małymi prędkościami, ale siłę wystarczającą do obróbki tworzyw sztucznych zapewniały.
He he, tak wyglądało frezowanie elementów pociętych piłką do metalu, tak aby miały identyczne wymiary.
Za "frezarkę" robi wiertarka stołowa z zamocowanym frezem 7mm. Element mocowany w imadle wiertarskim i przesuwane ręcznie. Zbierane około 2 - 3 mm z zagłębieniem 0,1 - 0,2mm na przejście.
Przyszła kolej na oś Y, tu już miałem wałki 9,5mm z drukarek HP.
Teraz napęd. Za podstawę służą śruby pociągowe z gwintowanego pręta M6 z nierdzewki. Początkowo chciałem użyć zwykłych ocynkowanych, ale ich jakość jest podła dla takiego zastosowania. Przy prętach z nierdzewki, gwint jest gładki i równy.
Nakrętki wykonałem w kawałków polietylenu, który zalegał w garażu. Potem maszynka sobie sama wykonała nowe, grubsze z poliamidu.
Pierwsze próby...
Jak widać, pierwsza wersja elektroniki sterującej została zmontowana na płytce stykowej (spokojnie znosi 1,5A na styk). Silnikami sterują ATtiny z moim oprogramowaniem, po przez jakieś mosfety z płyty głównej. Silniki z allegro za 45zł komplet 6-cio przewodowe.
Teraz maszynka przystąpiła do unowocześniania samej siebie. Za podstawę przyjąłem wiercenie i wycinanie PCB, plexy, polistyrenu i podobnych, zadanie spełnia dobrze. Wrzeciono stanowi Dremel 4000, a do obróbki służą frezy z węglików 1, 2 i 3mm.
Na fotce, may już poprawioną wersję elektroniki sterującej. Za regulację prądu silników odpowiadają trzy źródła prądowe na LM317, ustawione na 1A, zasilanie 24V. Stabilne prędkości dojścia to koło 500mm/min (śruby o małym skoku).
Wymianie uległy już wałki osi X na 10mm, pozyskane ze złomowanego ksero. Przy okazji uległy likwidacji luzy, bo panewki dostosowałem rozwiertakami do nowego wymiaru.
Pierwsze prace, to płyta czołowa do zasilacza 30V 3A, to białe na wierzchu, pod spodem to co było w oryginalnej obudowie użytej w zasilaczu.
Docelowo, ta maszynka ma pomóc przy robieniu płytek sterowników (nigdy nie lubiłem wycinać okrągłych płytek),a także przy sporządzeniu następnej, która już będzie mogła obrabiać aluminium, czyli obudowy latarek.
Pozdrawiam
Jako że przyszła pora na unowocześnienie warsztatu, postanowiłem sobie zdłubać z kilku walających się po domu elementów maszynkę CNC. No nie wszystko się walało, niektóre rzeczy musiałem kupić, ale to potem...
Pierwsze zakupy, to wykupienie resztek kształtowników w pobliskiej hurtowni aluminium, do tego elementy pozyskane z uszkodzonych drukarek i skanerów. Napęd początkowo miały stanowić silniki krokowe z napędów dyskietek 5¼'...
Najpierw żmudne trasowanie cięcie i wiercenie elementów. Pożyczyłem w tym celu wiertarkę stołową od ojca...
Na zdjęciu mamy prowadnice osi X i Z. Do wiercenia przydało się wiertło stopniowe do wiercenia otworów w blachach (choinka).
Potem czas na składanie "bramy"
Współpracujące elementy były wiercone razem, aby zachować współosiowość otworów.
Użyte wałki, to 8mm pozyskane ze skanerów, w komplecie z panewkami.
Tu już mam złożoną oś Z.
Pierwsze próby z silnikami pozyskanymi z napędów dyskietek. Ruchy z małymi prędkościami, ale siłę wystarczającą do obróbki tworzyw sztucznych zapewniały.
He he, tak wyglądało frezowanie elementów pociętych piłką do metalu, tak aby miały identyczne wymiary.
Za "frezarkę" robi wiertarka stołowa z zamocowanym frezem 7mm. Element mocowany w imadle wiertarskim i przesuwane ręcznie. Zbierane około 2 - 3 mm z zagłębieniem 0,1 - 0,2mm na przejście.
Przyszła kolej na oś Y, tu już miałem wałki 9,5mm z drukarek HP.
Teraz napęd. Za podstawę służą śruby pociągowe z gwintowanego pręta M6 z nierdzewki. Początkowo chciałem użyć zwykłych ocynkowanych, ale ich jakość jest podła dla takiego zastosowania. Przy prętach z nierdzewki, gwint jest gładki i równy.
Nakrętki wykonałem w kawałków polietylenu, który zalegał w garażu. Potem maszynka sobie sama wykonała nowe, grubsze z poliamidu.
Pierwsze próby...
Jak widać, pierwsza wersja elektroniki sterującej została zmontowana na płytce stykowej (spokojnie znosi 1,5A na styk). Silnikami sterują ATtiny z moim oprogramowaniem, po przez jakieś mosfety z płyty głównej. Silniki z allegro za 45zł komplet 6-cio przewodowe.
Teraz maszynka przystąpiła do unowocześniania samej siebie. Za podstawę przyjąłem wiercenie i wycinanie PCB, plexy, polistyrenu i podobnych, zadanie spełnia dobrze. Wrzeciono stanowi Dremel 4000, a do obróbki służą frezy z węglików 1, 2 i 3mm.
Na fotce, may już poprawioną wersję elektroniki sterującej. Za regulację prądu silników odpowiadają trzy źródła prądowe na LM317, ustawione na 1A, zasilanie 24V. Stabilne prędkości dojścia to koło 500mm/min (śruby o małym skoku).
Wymianie uległy już wałki osi X na 10mm, pozyskane ze złomowanego ksero. Przy okazji uległy likwidacji luzy, bo panewki dostosowałem rozwiertakami do nowego wymiaru.
Pierwsze prace, to płyta czołowa do zasilacza 30V 3A, to białe na wierzchu, pod spodem to co było w oryginalnej obudowie użytej w zasilaczu.
Docelowo, ta maszynka ma pomóc przy robieniu płytek sterowników (nigdy nie lubiłem wycinać okrągłych płytek),a także przy sporządzeniu następnej, która już będzie mogła obrabiać aluminium, czyli obudowy latarek.
Pozdrawiam