Czołówka Crelant CH10 XM-L2
: poniedziałek 21 lip 2014, 00:54
Bohater na dziś to czołówka firmy Crelant, model CH10 w wersji z diodą XM-L2 o barwie ciepłej.
Zakup jak w większości z ciekawości Crelant to firma produkująca lepsze "chińczyki" nie miałem jeszcze nic od nich, więc padło akurat na czołówkę.
Lampka przyszła zapakowana w przyzwoite pudełko, tak że można spokojnie przekazać ją dalej np jako prezent.
W zestawie oczywiście lampka, opaska na głowę, 2 oringi i instrukcja w języku angielskim i chińskim.
Wykonanie dobre, żadnych ostrych krawędzi czy zadziorów.
Anodyzacja również w porządku, żadnych widocznych braków czy zadrapań od nowości, chociaż w mojej ocenie nie jest to ona twarda jak chociaż by w latarkach convoy lub solarforce.
Gwinty ładnie nacięte i oryginalnie nasmarowane, oringi na swoim miejscu.
Szybka podobno miała być z powłokami AR jednak moje oko nie dostrzega żadnych fioletowych czy innych odbić które wskazywały by na powłoki. Natomiast wyjście szybki i pomiar jest mocno utrudniony bo piguła ma klej na gwincie i za bardzo nie ma też za co złapać żeby zbytnio nie poharatać gwintu.
Sterownik mnie rozczarował bo nie ma stabilizacji.
Producent pisze że można lampkę zasilać z ogniwa li-ion 18650 oraz 2x CR123A, jednak moje pomiary ukazują to inaczej. Przy 4,2V prąd w diodę to 1,72A, natomiast przy 6V czyli przy zasilaniu z 2xCR123A prąd to 3,2A!!! Ktoś tu się mocno rozminął z prawdą, i być może wynika to z oszczędności w sterowniku bo na moje oko jednak stabilizacja mogła by być, ale brakuje elementów prawdopodobnie za to odpowiedzialnych.
Na szczęście jest informacja o słabym ogniwie, jednak też nie zbyt dobrze przemyślana, bo przy napięciu 2,6V włącza się strobo...
Zatem najlepiej aby zasilać czołówkę tylko z ogniw 18650, mieszczą się również długie protected.
Największy bajer tej czołówki to miały być tryby w ilości 2 i oba mające możliwość bezstopniowej regulacji, owszem tak to działa, przytrzymując guzik w jednym z trybów płynnie zmniejsza on swoją moc, aby po dojściu do 0 znów narastać, puszczenie guzika powoduje zapamiętanie wybranej jasności.
Stroboskop i SOS można wywołać szybkim podwójnym kliknięciem.
Ustawione tryby niestety powracają do domyślnych po zmianie baterii.
Reflektor jest nie wielki, typu OP, światło jest użytecznie rozproszone, spot "miękki" a spill szeroki.
Barwa światła ciepło-neutralna, na moje oko coś z okolic tintu 5B1, przyjemna, dobra do czołówki.
Opaska na głowę jest ok, za mało miałem czołówek żeby coś więcej opisać, trzyma stabilnie lampkę, można ją regulować góra-dół.
Podsumowując, przy użytkowaniu z ogniwami 18650 wszystko będzie dobrze, ale myślałem że crelant pokaże tu się z lepszej strony, a tu wyszło że chiniol musi mieć wady bo nie był by sobą
Zakup jak w większości z ciekawości Crelant to firma produkująca lepsze "chińczyki" nie miałem jeszcze nic od nich, więc padło akurat na czołówkę.
Lampka przyszła zapakowana w przyzwoite pudełko, tak że można spokojnie przekazać ją dalej np jako prezent.
W zestawie oczywiście lampka, opaska na głowę, 2 oringi i instrukcja w języku angielskim i chińskim.
Wykonanie dobre, żadnych ostrych krawędzi czy zadziorów.
Anodyzacja również w porządku, żadnych widocznych braków czy zadrapań od nowości, chociaż w mojej ocenie nie jest to ona twarda jak chociaż by w latarkach convoy lub solarforce.
Gwinty ładnie nacięte i oryginalnie nasmarowane, oringi na swoim miejscu.
Szybka podobno miała być z powłokami AR jednak moje oko nie dostrzega żadnych fioletowych czy innych odbić które wskazywały by na powłoki. Natomiast wyjście szybki i pomiar jest mocno utrudniony bo piguła ma klej na gwincie i za bardzo nie ma też za co złapać żeby zbytnio nie poharatać gwintu.
Sterownik mnie rozczarował bo nie ma stabilizacji.
Producent pisze że można lampkę zasilać z ogniwa li-ion 18650 oraz 2x CR123A, jednak moje pomiary ukazują to inaczej. Przy 4,2V prąd w diodę to 1,72A, natomiast przy 6V czyli przy zasilaniu z 2xCR123A prąd to 3,2A!!! Ktoś tu się mocno rozminął z prawdą, i być może wynika to z oszczędności w sterowniku bo na moje oko jednak stabilizacja mogła by być, ale brakuje elementów prawdopodobnie za to odpowiedzialnych.
Na szczęście jest informacja o słabym ogniwie, jednak też nie zbyt dobrze przemyślana, bo przy napięciu 2,6V włącza się strobo...
Zatem najlepiej aby zasilać czołówkę tylko z ogniw 18650, mieszczą się również długie protected.
Największy bajer tej czołówki to miały być tryby w ilości 2 i oba mające możliwość bezstopniowej regulacji, owszem tak to działa, przytrzymując guzik w jednym z trybów płynnie zmniejsza on swoją moc, aby po dojściu do 0 znów narastać, puszczenie guzika powoduje zapamiętanie wybranej jasności.
Stroboskop i SOS można wywołać szybkim podwójnym kliknięciem.
Ustawione tryby niestety powracają do domyślnych po zmianie baterii.
Reflektor jest nie wielki, typu OP, światło jest użytecznie rozproszone, spot "miękki" a spill szeroki.
Barwa światła ciepło-neutralna, na moje oko coś z okolic tintu 5B1, przyjemna, dobra do czołówki.
Opaska na głowę jest ok, za mało miałem czołówek żeby coś więcej opisać, trzyma stabilnie lampkę, można ją regulować góra-dół.
Podsumowując, przy użytkowaniu z ogniwami 18650 wszystko będzie dobrze, ale myślałem że crelant pokaże tu się z lepszej strony, a tu wyszło że chiniol musi mieć wady bo nie był by sobą