Strona 1 z 1
Driver do 7x xm-l
: sobota 24 maja 2014, 21:10
autor: rysiek
Ostatnio będąc w Niemczech kupiłem za parę euro latarkę-klon TrustFire TR-J18 bez nazwy z siedmioma diodkami xm-l. Latarka ma spalony driver, diodki są sprawne, połączone szeregowo. Do zasilania mieści się 3x 18650 lub 26650. Driver ma średnicę 30mm, wysokość 22mm. Szukałem jakiegoś drivera do tej latarki, ale nie ma dużego wyboru. Na
KAI jest driver 7 LED na 12V, więc trochę mam obawy czy wytrzyma 3x4.2=12.6V. Oczywiście można założyć, że będzie jakiś spadek napięcia na aku. Myślę też, że deklarowany prąd i moc jest zbyt duża, body nie odprowadzi tyle ciepła. Są tryby 100%-75%-50%-30%-10% i można nie używać tych najwyższych, ale wszystko może się zdarzyć. Czy istnieje jakiś sterownik o maksymalnym prądzie powiedzmy do 1.6A i możliwości zasilania z trzech ogniw LiIon do 7x xm-l w szeregu? Przy zasilaniu z zasilacza przy 1.5A na diodkach jest koło 22.5V, a temperatura głowicy jest do przyjęcia. Dzięki za wszelkie sugestie i pomysły.
: niedziela 25 maja 2014, 07:13
autor: Dariusz70
Zobacz temat
Pochodnia . Zastosowałem driver z KAI 7 x XM-L. Driver jest zasilany 3S i nie ma obawy o przekroczenie napięcia.
Można umówić się z dostawcą w sprawie ustawienia maksymalnego prądu na driverze.
Jeśli nie używasz zabezpieczonych ogniw można także umówić się na ustawienie zabezpieczenia przed nadmiernym rozładowaniem na trzy ogniwa.
Fabrycznie jest na dwa.
Pozostanie kwestia dorobienia mocowania mniejszego drivera oraz chłodzenia drivera.
Myślę że przy mniejszym prądzie o połowę, wystarczy dobre odprowadzenie ciepła z płytki mocującej driver na obudowę.
: niedziela 25 maja 2014, 13:03
autor: DNF
Jeśli chodzi o chłodzenie drivera, do pigułę można zalać pastą termo i "utopić" w nim driver.
Zawsze to lepsze rozwiązanie niż powietrze w środku
: niedziela 25 maja 2014, 20:50
autor: tty5150
Coś mi chodzi po głowie, że przy grubych warstwach pasta termo działa jak izolator.
: poniedziałek 26 maja 2014, 01:07
autor: DNF
Niby tak, ale to i tak lepsze niż powietrze. Używałem takiego drivera i bez zalania chwila moment i płonął,
co doprowadzało do zadziałania zabezpieczenia termicznego drivera. Po zalaniu już się nie uruchamiało.
Może to trochę zalatuje herezją, ale takie są wyniki moich testów, a driver jak i cała latarka mają się dobrze.
Pozdrawiam
: poniedziałek 26 maja 2014, 18:50
autor: rysiek
Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Przeczytałem temat Pochodnia i widzę, że znalazłem ten sam driver. Nad zakupem muszę jeszcze trochę pomyśleć, udało mi się uruchomić oryginalny driver, był jeden zimny lut. Driver ma pięć trybów Hi-Mid-Low-Strobo-SOS, średnie prądy diod to odpowiednio 1,4A, 0,7A i 0,2A + migotki 1,4A. Z zasilacza 12V w Hi pobór prądu to 2,7A, przy 2x18650 (nie mam trzeciego) w Hi 4,1A. W załącznikach fotki drivera i głowicy.
Na razie kupię w forumowym sklepiku 3x26650 i zobaczę jak to będzie świecić.
Załączniki:
: wtorek 27 maja 2014, 10:20
autor: DNF
Jakbyś wpadł na pomysł podkręcenia oryginalnego drivera to nie rób tego
On leci i tak na granicy swojej wytrzymałości. Jednego pacjenta podkręciłem, to wrócił szybciej niż wyjechał ode mnie.
Pozdrawiam
: wtorek 27 maja 2014, 17:25
autor: rysiek
Podkręcać oryginalnego nie mam zamiaru i na pewno tego nie zrobię.
Myślę - ale tylko myślę - nad całkowitą przeróbką latarki. W głowicy jest sporo miejsca, średnica 30mm (użyteczne 27mm), głębokość 38mm. Jakby się pokusić o likwidację włącznika na spodzie komory baterii, to doszło by kolejne 20mm głębokości. Jako sterownik można wykorzystać układ
XL6009 firmy XLSEMI. Trochę robiłem układów na elementach tej firmy i przy prądach 75% max wydziela się niewiele ciepła. Na jednej połówce LM358 zrobić płynną regulację prądu potencjometrem, a na drugiej sygnalizację niskiego napięcia aku. Potencjometr, diodę sygnalizacyjną i mały włącznik włączający przetwornicę umieścić w głowicy. Oczywiście nie było by możliwości odkręcenia głowicy bez rozlutowania kabelków, dostęp do aku tylko dołem. Feryster ma dobre i małe dławiki na częstotliwości ponad 400kHz. Wadą byłby tylko pobór prądu 70-100 uA przy wyłączonej latarce.
Ale to wszystko jest jeszcze do przemyślenia.