Inteligentny dom DIY
: piątek 16 maja 2014, 23:47
Przystąpiłem do budowy chatki i o ile murów nie zamierzam stawiać sam, to jeśli chodzi o nafaszerowanie budynku drutami i zyskanie możliwości sterowania i wykrywania różnych zdarzeń - mam zamiar swoje pomysły wymyślić i zrealizować.
Parę założeń i pomysłów:
- będzie dużo przewodów sygnałowych (najprawdopodobniej Cat5, bo najbardziej uniwersalne) w ścianach, z zapasem (ściany będą wykończone płytami gipsowo kartonowymi, więc wolę zawczasu umieścić kable niż ryć i gipsować w razie, gdyby zabrakło miedzi)
- oświetlenie włączane będzie przekaźnikami (być może bistabilnymi, muszę poszukać, co jest na rynku)
- wejścia przekaźników mogą być sterowane z mikroprocesora (*) albo wyłącznikami w ścianach (niskoprądowymi/niskonapięciowymi). To pozwoli zrealizować różne funkcje (np. wyłączanie całego oświetlenia jednym wyłącznikiem w pobliżu wyjścia z domu, sterowanie czasowe i uzależnione od jasności na zewnątrz oświetleniem przed domem)
- do systemu trafią sygnały z całego domu: z czujników światła, temperatury, otwarcia drzwi i okien, czujek ruchu.
- jako składników użycie gotowców przygotowanych w fabryce, nie mam dużego zaplecza warsztatowego. Ale niekoniecznie mają to być urządzenia z nalepkami "smart home".
- komunikacja z różnymi innymi urządzeniami i mediami (ekrany TV/video/kamery/instalacja alarmowa/zdalny dostęp). Tu pewnie RasPi będzie miało zastosowanie.
(*) myślałem początkowo o RasPi, ale jest za "mądre" (za długo się bootuje, może działać z opóźnieniami, ma niewielkie możliwości I/O z pudełka, ma kartę grafiki niepotrzebną w tym zastosowaniu), ale dużo lepszym rozwiązaniem wydaje mi się Arduino: ma obsługę wielu wejść i wyjść cyfrowych i analogowych, wystarczające zasoby do zaprogramowania logiki działania całości (np. serwer web/tcpip, złożona i szybka reakcja na kombinację sygnałów), niewielki pobór mocy (podtrzymanie bateryjne).
Jako UI "wymyśliłem" tani tablet z androidem: nowe są już od mniej niż 200 zł. Za tyle nie ma szans skonstruować "pilota" z dotykowym, kolorowym ekranem dużej rozdzielczości, łatwością programowania, podtrzymaniem bateryjnym i interfejsem bezprzewodowym.
Muszę przemyśleć sterowanie na wypadek awarii sterownika (bezpośrednie sterowanie wybranych przekaźników wyłącznikami zamiast procesorem).
No i napisać soft do sterowania, ale to raczej będzie składanie "klocków", bo przykładów obsługi "wszystkiego" na arduino jest mnóstwo.
Z programowania generalnie żyję, więc ta część to będzie "fun". Efektem powinien być system dostosowany do konkretnego domu i łatwy w obsłudze (choć samo przygotowanie programów nie musi być proste).
Oczywiście mogę zastosować gotowe "klocki" oferowane komercyjnie, ale wydaje mi się to droższym rozwiązaniem - (np. sterowniki prawie 1000 zł i więcej, ekrany-manipulatory sterujące 2 i więcej tysięcy). No i to takie mało "geek-owe"
Ciekaw jestem Waszych przemyśleń i doświadczeń.
Parę założeń i pomysłów:
- będzie dużo przewodów sygnałowych (najprawdopodobniej Cat5, bo najbardziej uniwersalne) w ścianach, z zapasem (ściany będą wykończone płytami gipsowo kartonowymi, więc wolę zawczasu umieścić kable niż ryć i gipsować w razie, gdyby zabrakło miedzi)
- oświetlenie włączane będzie przekaźnikami (być może bistabilnymi, muszę poszukać, co jest na rynku)
- wejścia przekaźników mogą być sterowane z mikroprocesora (*) albo wyłącznikami w ścianach (niskoprądowymi/niskonapięciowymi). To pozwoli zrealizować różne funkcje (np. wyłączanie całego oświetlenia jednym wyłącznikiem w pobliżu wyjścia z domu, sterowanie czasowe i uzależnione od jasności na zewnątrz oświetleniem przed domem)
- do systemu trafią sygnały z całego domu: z czujników światła, temperatury, otwarcia drzwi i okien, czujek ruchu.
- jako składników użycie gotowców przygotowanych w fabryce, nie mam dużego zaplecza warsztatowego. Ale niekoniecznie mają to być urządzenia z nalepkami "smart home".
- komunikacja z różnymi innymi urządzeniami i mediami (ekrany TV/video/kamery/instalacja alarmowa/zdalny dostęp). Tu pewnie RasPi będzie miało zastosowanie.
(*) myślałem początkowo o RasPi, ale jest za "mądre" (za długo się bootuje, może działać z opóźnieniami, ma niewielkie możliwości I/O z pudełka, ma kartę grafiki niepotrzebną w tym zastosowaniu), ale dużo lepszym rozwiązaniem wydaje mi się Arduino: ma obsługę wielu wejść i wyjść cyfrowych i analogowych, wystarczające zasoby do zaprogramowania logiki działania całości (np. serwer web/tcpip, złożona i szybka reakcja na kombinację sygnałów), niewielki pobór mocy (podtrzymanie bateryjne).
Jako UI "wymyśliłem" tani tablet z androidem: nowe są już od mniej niż 200 zł. Za tyle nie ma szans skonstruować "pilota" z dotykowym, kolorowym ekranem dużej rozdzielczości, łatwością programowania, podtrzymaniem bateryjnym i interfejsem bezprzewodowym.
Muszę przemyśleć sterowanie na wypadek awarii sterownika (bezpośrednie sterowanie wybranych przekaźników wyłącznikami zamiast procesorem).
No i napisać soft do sterowania, ale to raczej będzie składanie "klocków", bo przykładów obsługi "wszystkiego" na arduino jest mnóstwo.
Z programowania generalnie żyję, więc ta część to będzie "fun". Efektem powinien być system dostosowany do konkretnego domu i łatwy w obsłudze (choć samo przygotowanie programów nie musi być proste).
Oczywiście mogę zastosować gotowe "klocki" oferowane komercyjnie, ale wydaje mi się to droższym rozwiązaniem - (np. sterowniki prawie 1000 zł i więcej, ekrany-manipulatory sterujące 2 i więcej tysięcy). No i to takie mało "geek-owe"
Ciekaw jestem Waszych przemyśleń i doświadczeń.