Oświetlenie bagażnika auta - lampa z "odpadów" za
: sobota 12 kwie 2014, 17:45
Witam.
Postanowiłem dziś zrobić na szybko swój pierwszy mod do Nissana Juke.
Standardowo jak to bywa w autach, bagażnik jest oświetlony jedynie symbolicznie. O ile mody starszych aut to nie problem (do swojego Golfa 3 w bagażnik włożyłem po prostu dwie taśmy led i podkleiłem do półek) o tyle w Juke nie chciałem robić takiego druciarstwa. Postanowiłem zatem zmodyfikować oryginalne oświetlenie tak, aby po montażu nie było widać żadnych zmian.
Zaczynamy. Pierwsze co zrobiłem to wygrzebałem z odzysku radiator z chipsetu jakiejś płyty głównej i odciąłem mini szlifierką nadmiar, który blokował wejście radiatora w otwór na lampkę:
Następnie wygrzebałem MCPCB na 4 ledy XP-E które miałem z przegrzanych markerów LED z BMW. MCPCB od temperatury pożółkłe, ale spełniające swoje zadanie. Na MCPCB przylutowałem metodą "na kuchenkę gazową" 4 sztuki XP-E o nieznanym binie itd. Jedynie wiem że ledy mają skazy (poszarpane soczewki) oraz że ich życie w markerze BMW było ciężkie (podstawy leda silnie przegrzane, wręcz czarne), ale mimo to są sprawne. Do chwilowego świecenia po otwarciu bagażnika - ideał, tym bardziej że do typowych zastosowań na dłuższą metę mogą płatać figle.
Następnie MCPCB przykręcona do przygotowanego radiatora:
Za zasilanie tym razem odpowiada sterownik z żarówek diodowych na mocowanie MR16. Fabrycznie sterownik podawał na przygotowane diody średnio 1,6W (co dawało jakieś 130 - 140 mA w leda). Po znalezieniu rezystora pomiarowego w ledy idzie około 5W, co daje średnio 400 mA w leda.
Następnie przyszedł czas na samą lampkę. Fabrycznie siedzi w niej żarówka rurkowa, 28 mm długości, moc 5W. Fabryczne blaszki odciąłem, przygotowałem też plastiki na radiator tak aby ten wchodził na lekki wcisk:
Pozostawiłem też fabryczne piny gniazda, dzięki czemu bez problemu podłączymy do lampki fabryczną wtyczkę. Do pozostawionych blaszek, przylutowałem bezpośrednio sterownik. O polaryzację nie muszę dbać - sterownik posiada mostek prostowniczy.
Następnie upchałem kondensator filtrujący tak, aby nie dotykał gorącego radiatora i nie przeszkadzał przy montażu lampki:
Na koniec lekko wcisnąłem radiator w przygotowaną oprawkę, wcześniej smarując Poxipolem miejsce styku radiatora z obudową, co zapewnia dobry montaż:
Na sam koniec porównanie, pierwsza fotka to żarówka fabryczna, "puszczona" na 12,2 V:
Oraz przy tych samych parametrach (aparatu i zasilacza) lampka po modyfikacji:
Światło wydaje się silnie zimno-białe, ale to ze względu na to że nie zmieniałem balansu bieli i był on ustawiony na sztywno.
Porównując "na oko" światła jest znacznie więcej niż oryginalnie. Lampa z instalacji pobiera dokładnie 5,19 W
Po 5 minutach pracy radiator jest bardzo gorący, jednak można na nim utrzymać palce przez dłuższą chwilę. Podejrzewam że w praktyce lampka nie będzie świecić światłem ciągłym dłużej niż kilka minut.
I to by było na tyle. Moim zdaniem efekt znacznie lepszy (satysfakcja) niż kupno gotowego zestawu z allegro...
Postanowiłem dziś zrobić na szybko swój pierwszy mod do Nissana Juke.
Standardowo jak to bywa w autach, bagażnik jest oświetlony jedynie symbolicznie. O ile mody starszych aut to nie problem (do swojego Golfa 3 w bagażnik włożyłem po prostu dwie taśmy led i podkleiłem do półek) o tyle w Juke nie chciałem robić takiego druciarstwa. Postanowiłem zatem zmodyfikować oryginalne oświetlenie tak, aby po montażu nie było widać żadnych zmian.
Zaczynamy. Pierwsze co zrobiłem to wygrzebałem z odzysku radiator z chipsetu jakiejś płyty głównej i odciąłem mini szlifierką nadmiar, który blokował wejście radiatora w otwór na lampkę:
Następnie wygrzebałem MCPCB na 4 ledy XP-E które miałem z przegrzanych markerów LED z BMW. MCPCB od temperatury pożółkłe, ale spełniające swoje zadanie. Na MCPCB przylutowałem metodą "na kuchenkę gazową" 4 sztuki XP-E o nieznanym binie itd. Jedynie wiem że ledy mają skazy (poszarpane soczewki) oraz że ich życie w markerze BMW było ciężkie (podstawy leda silnie przegrzane, wręcz czarne), ale mimo to są sprawne. Do chwilowego świecenia po otwarciu bagażnika - ideał, tym bardziej że do typowych zastosowań na dłuższą metę mogą płatać figle.
Następnie MCPCB przykręcona do przygotowanego radiatora:
Za zasilanie tym razem odpowiada sterownik z żarówek diodowych na mocowanie MR16. Fabrycznie sterownik podawał na przygotowane diody średnio 1,6W (co dawało jakieś 130 - 140 mA w leda). Po znalezieniu rezystora pomiarowego w ledy idzie około 5W, co daje średnio 400 mA w leda.
Następnie przyszedł czas na samą lampkę. Fabrycznie siedzi w niej żarówka rurkowa, 28 mm długości, moc 5W. Fabryczne blaszki odciąłem, przygotowałem też plastiki na radiator tak aby ten wchodził na lekki wcisk:
Pozostawiłem też fabryczne piny gniazda, dzięki czemu bez problemu podłączymy do lampki fabryczną wtyczkę. Do pozostawionych blaszek, przylutowałem bezpośrednio sterownik. O polaryzację nie muszę dbać - sterownik posiada mostek prostowniczy.
Następnie upchałem kondensator filtrujący tak, aby nie dotykał gorącego radiatora i nie przeszkadzał przy montażu lampki:
Na koniec lekko wcisnąłem radiator w przygotowaną oprawkę, wcześniej smarując Poxipolem miejsce styku radiatora z obudową, co zapewnia dobry montaż:
Na sam koniec porównanie, pierwsza fotka to żarówka fabryczna, "puszczona" na 12,2 V:
Oraz przy tych samych parametrach (aparatu i zasilacza) lampka po modyfikacji:
Światło wydaje się silnie zimno-białe, ale to ze względu na to że nie zmieniałem balansu bieli i był on ustawiony na sztywno.
Porównując "na oko" światła jest znacznie więcej niż oryginalnie. Lampa z instalacji pobiera dokładnie 5,19 W
Po 5 minutach pracy radiator jest bardzo gorący, jednak można na nim utrzymać palce przez dłuższą chwilę. Podejrzewam że w praktyce lampka nie będzie świecić światłem ciągłym dłużej niż kilka minut.
I to by było na tyle. Moim zdaniem efekt znacznie lepszy (satysfakcja) niż kupno gotowego zestawu z allegro...