Strona 1 z 1
Elektryczny pistolet do malowania
: czwartek 03 kwie 2014, 13:30
autor: tomeksz68
Koledzy jak w temacie...mam pytanie czy takimi pistoletami dostępnymi w sprzedaży można malować farbami podkładowymi [minia] i farbami nawierzchniowymi typu chlorokauczuk, nitro, olejna i jakieś renowacyjne? Na allegro jedynie są zawarte lakoniczne informacje co do rodzajów farb. Może ktoś z was używał już takiego pistolca z podanymi wyżej farbami i wie coś na ten temat?
Podaje przykładowy link do aukcji z takim pistoletem:
http://allegro.pl/show_item.php?item=41 ... f2d6ed1ca0
: czwartek 03 kwie 2014, 13:55
autor: Zbychur
tomeksz68, Nie warto tego brać, to nie rozpyla farby tylko tylko nią pluje. Nie ma powietrza, które regulowało strumieniem, farba jest wyrzucana hydrodynamicznie. Żeby rozpył i krycie byłp jako takie trzeba farbę rozrzedzić do konsystencji wody, jak w sprejach z puszki, a wtedy farba traci swoje właściwości i trzeba powierzchnie malować kilkakrotnie, żeby pokryło bez zacieków.
Zdecydowanie lepiej to
http://allegro.pl/pistolet-lakierniczy- ... 71987.html
do tego kompresor z lodówki i zbiornik LPG 40L ze złomu (najczęściej mają wyciętą dziurę, trzeba zaspawać), zawór zwrotny między
http://allegro.pl/zawor-zwrotny-19-powi ... 06940.html
kompresorem i zbiornikiem, można też zawór bezpieczeństwa zamontować, bo taki kompresor nabije nawet do 20-stu kilku atmosfer. Z nowszych lodówek kompresor sam się wyłączy przy za dużym ciśnieniu, stare modele pójdą aż membrana przeskoczy
. Można manometr też jakiś zamontować sobie. Ot taki domowy zestaw do psikania, jak dobrze poszukać i pokombinować, całość wyjdzie jakieś 50-70zł .
: czwartek 03 kwie 2014, 17:43
autor: Pyra
Witam
Tak jak pisze Zbychur, ojciec kupił kiedyś i... powiedzmy płot tym można pomalować.
Przede wszystkim mocno rozrzedzona i dobrze filtrowana farba. Kiepsko się tym operuje, bo ciężkie, a po jakimś czasie drętwieje ręka od wibracji.
Pozdrawiam
: czwartek 03 kwie 2014, 17:44
autor: tomeksz68
Zbychur pisze:Nie warto tego brać, to nie rozpyla farby tylko tylko nią pluje.
W tym przypadku nie chodzi o jakość powłoki tylko o cenę i czas złozenia całego zestawu do malowania. Potrzebny jest do pomalowania 150 sztuk kątownika o dłg. 200cm każdy na słupki ogrodzeniowe. Malowanie pędzlem tych 300mb będzie trwało wieki.
[ Dodano: 3 Kwiecień 2014, 17:46 ]
Pyra
Dzięki za kolejną sugestię.
: czwartek 03 kwie 2014, 17:50
autor: Zbychur
tomeksz68 pisze:W tym przypadku nie chodzi o jakość powłoki tylko o cenę i czas malowania. Potrzebny jest do pomalowania 150 sztuk kątownika o dłg. 200cm każdy na słupki ogrodzeniowe. Malowanie pędzlem będzie trwało wieki.
Uwierz mi że dobrym okrągłym pędzlem, dajmy to 40-60 mm średnicy, będzie 3 razy szybciej niż tym.
: czwartek 03 kwie 2014, 17:57
autor: tomeksz68
Zbychur pisze:Uwierz mi że dobrym okrągłym pędzlem, dajmy to 40-60 mm średnicy, będzie 3 razy szybciej niż tym.
No to w takim razie już idę się pochlastać skórką z banana...z rozpaczy rzecz jasna.
A tak liczyłem na ułatwienie i skrócenie czasu pracy.
: piątek 04 kwie 2014, 10:46
autor: Browar
Nie warto nic skracać
Minia czy chlorokauczuk to gęste, ciężkie farby i żeby dobrze je rozprowadzić to potrzebny jest Wagner albo Adal dające ciśnienie 130-170 atm, takimi elektrycznymi pistolcami to możesz malować farbami wodnymi. Poza tym farba podkładowa żeby zadziałała należycie musi mieć dobrze przygotowane podłoże (np odtłuszczone i piaskowane/szlifowane) żeby malować natryskiem. Jeśli chcesz pomalować powierzchnie metalowe "z marszu" to potrzebny jest pędzel wcierający farbę, to zapewni minimum skuteczności. Po elektrycznym pistolecie korozja zje Ci te kątowniki najdalej w 5 lat. Teraz masz je gołe więc warto pomalować porządnie: do kawałka rynny wlej rozpuszczalnik i odtłuść kątownik, po wyschnięciu podkład pędzlem, nawierzchnię możesz wtedy zapodać jakimkolwiek pistoletem.
Pamiętaj - dobre przygotowanie powierzchni/podłoża to 90% sukcesu przy malowaniu i klejeniu!
Powodzenia
: piątek 04 kwie 2014, 11:25
autor: neutrinus
Nie taniej i szybciej Ci wyjdzie zawieźć to na ocynk?
: piątek 04 kwie 2014, 11:30
autor: Zbychur
neutrinus pisze:Nie taniej i szybciej Ci wyjdzie zawieźć to na ocynk?
Też dobra myśl, 3zł kilogram dla ludzi z ulicy, przynajmniej u mnie, ale dla stałych klientów (firm) 2zł brutto. Tylko farby na ocynk nie są tanie, a zwykłą podkładówkę pomaluje byle czym. Z drugiej strony jeśli dobrze przygotować podłoże i dobrać farby żeby się nie gryzły to spokojnie 10 lat nie trzeba z tym nic robić.
: piątek 04 kwie 2014, 15:07
autor: tomeksz68
Browar pisze:Nie warto nic skracać
Tu się nie zgodzę. Robiąc ogrodzenie liczą się trzy rzeczy: czas, koszt i jakość. Co do reszty to sprawa oczywista, że farby te są gęste i najlepsze jest wcieranie pędzlem, jednak niejednokrotnie klient życzy sobie powłokę gładką bez śladów pędzla więc nie ma wyjścia.
neutrinus pisze:Nie taniej i szybciej Ci wyjdzie zawieźć to na ocynk?
Trzeba całość zawieźć i zapłacić - tak jak pisałem 150 sztuk kątownika 40mm i wysokości 2m sztuka...nie chcę wiedzieć ile będzie to kosztować.
Na koniec odebrać i znowu pomalować...
Sugestie fajne ale niestety nie da się ich zastosować ponieważ koszt wyszedłby tak duży, że jeszcze okazałoby się, że musiałbym do interesu dołożyć.
: piątek 04 kwie 2014, 19:26
autor: skaktus
Tato miał takie cudo. Prócz tego że nie malowało kompletnie to 30% farby lądowało na podłodze.