Shaker - czyli latarka ładowana przez potrząsanie
: niedziela 02 lut 2014, 23:53
Witam wszystkich!
Jako, że sezon na rowery coraz bliżej (przynajmniej taka ma nadzieja ) postanowiliśmy się wyposażyć ze szwagrem w latarki awaryjne, które będzie można użyć w każdych warunkach, bez dostępu do zewnętrznych źródeł energii, celem naładowania ogniw.
Mianowicie zainspirował nas filmik:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=tHg51GOzCXU[/youtube]
Latarka jak widać złożona z tak ograniczonej ilości elementów, jak się dało, czyli;
- drut nawojowy,
- kondensator dużej pojemności,
- magnes neodymowy,
- mostek Graetza,
- dioda LED,
- wyłącznik.
Wszystko działa, widać na załączonym obrazku.
Jednak zastanawia nas pewien fakt, mianowicie autor filmiku mówi o 10 minutach świecenia diody po naładowaniu kondensatora (załóżmy do tych 4V). Wychodząc z prostego wzoru na pojemność kondensatora (patrz drugi ułamek):
... wyszło nam, iż pojemność kondensatora, przy założeniu pobieranego przez diodę prądu I=0,02A, czasie t=600s oraz napięciu jakie potrzebuje do świecenia U=3V; musiałaby wynosić dokładnie 4F. To jakby nie patrząc, 4x więcej niż wynosi pojemność kondensatora na filmiku.
Pierwsza kwestia, to na ile faktycznie starczy w pełni naładowany kondensator 1F do napięcia przewodzenia diody (ew. nieco powyżej)? Według wzoru byłoby to 175s (I=0,02, U=3,5V, C=1F).
Kolejną kwestią, nad którą się głowimy, to czy opłacalne byłoby dać zamiast kondensatora, pakietu 3s1p akumulatorków AAA o pojemności np. 750mA?
Skoro zastosowalibyśmy akumulatorki jako magazyn energii elektrycznej, to jak je prawidłowo ładować?
Na szybko, wymyśliłem schemat stabilizatora (załącznik), aby na wyjściu (prawa strona) było napięcie nie przekraczające napięcia naładowanych ogniw. Tranzystor dobrany przypadkowo, ma on za zadanie regulować prąd jaki może płynąć do ogniw. Rezystor R1 ogranicza prąd bazy, a tym samym prąd na wyjściu emitera.
Być może jest to błędnie zaprojektowany schemat, dlatego też wolę się wcześniej skonsultować z Wami
Nadmienię, że planujemy dać diodę SMD5050, która potrafi pożreć 60mA, a gdy ta okaże się zbyt prądożerna na nasze możliwości, zejdziemy na Super Fluxa, który ciągnie 40mA
Ostatnią kwestią jest generowanie odpowiedniego napięcia na cewce oraz możliwości prądowe. Czy są jakieś proste zależności, dzięki którym będziemy mogli chociaż oszacować przekrój drutu oraz liczbę zwojów chcąc uzyskać pożądane napięcie (5V) oraz zacny prąd? Dodatkowo, jak do tego wszystkiego ma się moc magnesu, a dokładnie strumień magnetyczny jaki wytwarza?
Jeżeli chodzi o gabaryty, to nie chcemy przekroczyć średnicy magnesu d=20mm, a korpusu latarki D=30mm. Reszta wymiarów jest nieistotna.
Liczę na pomoc z Waszej strony
Pozdrawiam
Jako, że sezon na rowery coraz bliżej (przynajmniej taka ma nadzieja ) postanowiliśmy się wyposażyć ze szwagrem w latarki awaryjne, które będzie można użyć w każdych warunkach, bez dostępu do zewnętrznych źródeł energii, celem naładowania ogniw.
Mianowicie zainspirował nas filmik:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=tHg51GOzCXU[/youtube]
Latarka jak widać złożona z tak ograniczonej ilości elementów, jak się dało, czyli;
- drut nawojowy,
- kondensator dużej pojemności,
- magnes neodymowy,
- mostek Graetza,
- dioda LED,
- wyłącznik.
Wszystko działa, widać na załączonym obrazku.
Jednak zastanawia nas pewien fakt, mianowicie autor filmiku mówi o 10 minutach świecenia diody po naładowaniu kondensatora (załóżmy do tych 4V). Wychodząc z prostego wzoru na pojemność kondensatora (patrz drugi ułamek):
... wyszło nam, iż pojemność kondensatora, przy założeniu pobieranego przez diodę prądu I=0,02A, czasie t=600s oraz napięciu jakie potrzebuje do świecenia U=3V; musiałaby wynosić dokładnie 4F. To jakby nie patrząc, 4x więcej niż wynosi pojemność kondensatora na filmiku.
Pierwsza kwestia, to na ile faktycznie starczy w pełni naładowany kondensator 1F do napięcia przewodzenia diody (ew. nieco powyżej)? Według wzoru byłoby to 175s (I=0,02, U=3,5V, C=1F).
Kolejną kwestią, nad którą się głowimy, to czy opłacalne byłoby dać zamiast kondensatora, pakietu 3s1p akumulatorków AAA o pojemności np. 750mA?
Skoro zastosowalibyśmy akumulatorki jako magazyn energii elektrycznej, to jak je prawidłowo ładować?
Na szybko, wymyśliłem schemat stabilizatora (załącznik), aby na wyjściu (prawa strona) było napięcie nie przekraczające napięcia naładowanych ogniw. Tranzystor dobrany przypadkowo, ma on za zadanie regulować prąd jaki może płynąć do ogniw. Rezystor R1 ogranicza prąd bazy, a tym samym prąd na wyjściu emitera.
Być może jest to błędnie zaprojektowany schemat, dlatego też wolę się wcześniej skonsultować z Wami
Nadmienię, że planujemy dać diodę SMD5050, która potrafi pożreć 60mA, a gdy ta okaże się zbyt prądożerna na nasze możliwości, zejdziemy na Super Fluxa, który ciągnie 40mA
Ostatnią kwestią jest generowanie odpowiedniego napięcia na cewce oraz możliwości prądowe. Czy są jakieś proste zależności, dzięki którym będziemy mogli chociaż oszacować przekrój drutu oraz liczbę zwojów chcąc uzyskać pożądane napięcie (5V) oraz zacny prąd? Dodatkowo, jak do tego wszystkiego ma się moc magnesu, a dokładnie strumień magnetyczny jaki wytwarza?
Jeżeli chodzi o gabaryty, to nie chcemy przekroczyć średnicy magnesu d=20mm, a korpusu latarki D=30mm. Reszta wymiarów jest nieistotna.
Liczę na pomoc z Waszej strony
Pozdrawiam