MTE SSC P7-D - pierwsze wrażenia
MTE SSC P7-D - pierwsze wrażenia
Dotarła do mnie dzisiaj paczuszka z MTE SSC P7-D z DX.
Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne. Latarka jest odrobinę dłuższa od Ultrafire C2 ( średnica reflektora podobna ). Leży w dłoni bardzo dobrze.
Zaraz po rozpakowaniu zabrałem się za jej rozkręcenie. Od razu rzucają się w oczy podwójne oringi na korpusie. Szybka reflektora również zabezpieczona jest oringiem. Na oko latarka wygląda na wodoszczelną. Gwinty są nasmarowane, chodzą elegancko. Brak jakichkolwiek zadziorów.
Zarówno driver jak i wyłącznik posiadają pozłacane sprężynki. Pod pierścieniem dociskającym wyłącznik widać jakąś złotą płytkę. Wyłącznik wygląda na porządny, klik jest bardzo przyjemny i wyraźny. Działa lepiej od tego który mam w Ultrafire C2 i Romisenie RC-G2.
Dioda wraz z aluminiowym PCB mocowana jest śrubami. Przykręcona jest do sporego kawałka metalu - chyba mosiądzu. Nie sprawdzałem czy między tym krążkiem a PCB jest jakaś pasta termoprzewodząca - na oko wygląda że raczej nie. Nawet jeśli tak jest problem będzie łatwy do naprawienia. Trochę słabe wrażenie robią przewody - są bardzo cienkie.
Na koniec krótkie porównanie jak to świeci w stosunku do Ultrafire C2 z diodą P4 ( obie ustawione na MAX ). Zdjęcia robiłem świecąc na sufit z odległości 1,5m. Aparat ustawiony na 1/60 2,8 ISO 100. Balans bieli automatyczny. Niestety zdjęcia nie są robione ze statywu. Mimo to myślę że dają jakiś pogląd czego się spodziewać.
[MTE]
[C2]
C2 świeci szerzej ale wyraźnie słabiej. Daje bardzo mały okrąg silnie skupionego światła. MTE świeci węziej za intensywniej. Główna plama jest jasna i dość duża. Przejście od centralnej plamy jest łagodniejsze niż to się wydaje na zdjęciach.
MTE jest latarką z pięcioma trybami ( Hi, Med, Lo, Strobe, SOS - te dwa ostatnie moim zdaniem zbędne ). Lo jest dość ciemny - idealny do chodzenia po mieszkaniu albo świecenia na mapę bez oślepiania światłem odbitym. Jest ciemniejszy niż Lo w moim C2. Med daje całkiem pokaźną ilość światła - porównywalną do C2 w Hi. W Hi w pokoju z nocy robi się dzień . Jak dla mnie tryby są dobrze wyważone. Z szybkiego testu na dworze wynika że latarka powinna się dobrze sprawdzić jako oświetlenie rowerowe - świeci wystarczająco szeroko i równomiernie ( ale problemem może być czas działania )
Podsumowując - na pierwszy rzut oka MTE SSC P7-D wydaje się być warta swojej ceny ( $48 ). Wiązka światła jest bardzo użyteczna ( do oświetlania czegoś przed sobą a nie kilometr dalej ). Wykonanie też sprawia dobre wrażenie. Ciekaw jestem jak wypadnie czas działania i pomiary prądu pobieranego z akumulatora. Ale nawet jeśli driver jest skopany i nie będzie efektywny zawsze można zrobić podmiankę na Df&Cali. Pastylka z driverem wygląda na możliwą do wykręcenia
Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne. Latarka jest odrobinę dłuższa od Ultrafire C2 ( średnica reflektora podobna ). Leży w dłoni bardzo dobrze.
Zaraz po rozpakowaniu zabrałem się za jej rozkręcenie. Od razu rzucają się w oczy podwójne oringi na korpusie. Szybka reflektora również zabezpieczona jest oringiem. Na oko latarka wygląda na wodoszczelną. Gwinty są nasmarowane, chodzą elegancko. Brak jakichkolwiek zadziorów.
Zarówno driver jak i wyłącznik posiadają pozłacane sprężynki. Pod pierścieniem dociskającym wyłącznik widać jakąś złotą płytkę. Wyłącznik wygląda na porządny, klik jest bardzo przyjemny i wyraźny. Działa lepiej od tego który mam w Ultrafire C2 i Romisenie RC-G2.
Dioda wraz z aluminiowym PCB mocowana jest śrubami. Przykręcona jest do sporego kawałka metalu - chyba mosiądzu. Nie sprawdzałem czy między tym krążkiem a PCB jest jakaś pasta termoprzewodząca - na oko wygląda że raczej nie. Nawet jeśli tak jest problem będzie łatwy do naprawienia. Trochę słabe wrażenie robią przewody - są bardzo cienkie.
Na koniec krótkie porównanie jak to świeci w stosunku do Ultrafire C2 z diodą P4 ( obie ustawione na MAX ). Zdjęcia robiłem świecąc na sufit z odległości 1,5m. Aparat ustawiony na 1/60 2,8 ISO 100. Balans bieli automatyczny. Niestety zdjęcia nie są robione ze statywu. Mimo to myślę że dają jakiś pogląd czego się spodziewać.
[MTE]
[C2]
C2 świeci szerzej ale wyraźnie słabiej. Daje bardzo mały okrąg silnie skupionego światła. MTE świeci węziej za intensywniej. Główna plama jest jasna i dość duża. Przejście od centralnej plamy jest łagodniejsze niż to się wydaje na zdjęciach.
MTE jest latarką z pięcioma trybami ( Hi, Med, Lo, Strobe, SOS - te dwa ostatnie moim zdaniem zbędne ). Lo jest dość ciemny - idealny do chodzenia po mieszkaniu albo świecenia na mapę bez oślepiania światłem odbitym. Jest ciemniejszy niż Lo w moim C2. Med daje całkiem pokaźną ilość światła - porównywalną do C2 w Hi. W Hi w pokoju z nocy robi się dzień . Jak dla mnie tryby są dobrze wyważone. Z szybkiego testu na dworze wynika że latarka powinna się dobrze sprawdzić jako oświetlenie rowerowe - świeci wystarczająco szeroko i równomiernie ( ale problemem może być czas działania )
Podsumowując - na pierwszy rzut oka MTE SSC P7-D wydaje się być warta swojej ceny ( $48 ). Wiązka światła jest bardzo użyteczna ( do oświetlania czegoś przed sobą a nie kilometr dalej ). Wykonanie też sprawia dobre wrażenie. Ciekaw jestem jak wypadnie czas działania i pomiary prądu pobieranego z akumulatora. Ale nawet jeśli driver jest skopany i nie będzie efektywny zawsze można zrobić podmiankę na Df&Cali. Pastylka z driverem wygląda na możliwą do wykręcenia
Pozdrawiam - Grzesiek
Prądy podam nie wcześniej niż po weekendzie. W tej chwili nie mam czym sprawdzić
[ Dodano: Pon Gru 01, 2008 3:46 am ]
Zgodnie z obietnicą chciałem wykonać pomiary prądu. Podłączyłem latarkę do zasilacza stabilizowanego zamiast baterii. W trybie Hi przy napięciu 4.2V prąd pobierany - 1.78A. Przed zakupem czytałem forum CPF i recenzje latarek MTE. Znalazłem tam informację że driver w tych latarkach dość często ma fatalnie przylutowaną masę.
Na szczęście moduł z ledem wykręca się bez problemu - nie jest przyklejony. Przy podłączeniu zasilania bezpośrednio do sterownika zasilacz przeszedł ze stabilizacji napięcia na stabilizację prądu ( daje max. tylko 2A ). Wszystko wskazuje na to ze po poprawieniu masy spokojnie uda się przekroczyć 2A dla świeżo naładowanej baterii.
Dalsze pomiary musiałem chwilowo wstrzymać. Zaniepokoiło mnie słabe grzanie się obudowy latarki w trybie Hi. Sprawdziłem jak wygląda połączenie termiczne PCB pastylka. Po odkręceniu śrubek PCB dało się oderwać praktycznie bez wysiłku! Przyklejone zostało byle jak - odrobiną rozpaćkanego silikonu!
Mam teraz dylemat - czy przykleić PCB klejem termoprzewodzoącym ( ARCTIC SILVER ) czy może wystarczy dać dobrą pastę(ARCTIC COOLING MX-2) i docisnąć śrubkami. Najbardziej przekonuje mnie to drugie rozwiązanie. Po pierwsze pozwoli na łatwe wycentrowanie diody. Po drugie ułatwi jej ewentualną wymianę. Jakie są wasze doświadczenia jeśli chodzi o chłodzenie SSC P7 ?
Poniżej zdjęcia sterownika oraz PCB po odklejeniu:
[ Dodano: Pon Gru 01, 2008 3:46 am ]
Zgodnie z obietnicą chciałem wykonać pomiary prądu. Podłączyłem latarkę do zasilacza stabilizowanego zamiast baterii. W trybie Hi przy napięciu 4.2V prąd pobierany - 1.78A. Przed zakupem czytałem forum CPF i recenzje latarek MTE. Znalazłem tam informację że driver w tych latarkach dość często ma fatalnie przylutowaną masę.
Na szczęście moduł z ledem wykręca się bez problemu - nie jest przyklejony. Przy podłączeniu zasilania bezpośrednio do sterownika zasilacz przeszedł ze stabilizacji napięcia na stabilizację prądu ( daje max. tylko 2A ). Wszystko wskazuje na to ze po poprawieniu masy spokojnie uda się przekroczyć 2A dla świeżo naładowanej baterii.
Dalsze pomiary musiałem chwilowo wstrzymać. Zaniepokoiło mnie słabe grzanie się obudowy latarki w trybie Hi. Sprawdziłem jak wygląda połączenie termiczne PCB pastylka. Po odkręceniu śrubek PCB dało się oderwać praktycznie bez wysiłku! Przyklejone zostało byle jak - odrobiną rozpaćkanego silikonu!
Mam teraz dylemat - czy przykleić PCB klejem termoprzewodzoącym ( ARCTIC SILVER ) czy może wystarczy dać dobrą pastę(ARCTIC COOLING MX-2) i docisnąć śrubkami. Najbardziej przekonuje mnie to drugie rozwiązanie. Po pierwsze pozwoli na łatwe wycentrowanie diody. Po drugie ułatwi jej ewentualną wymianę. Jakie są wasze doświadczenia jeśli chodzi o chłodzenie SSC P7 ?
Poniżej zdjęcia sterownika oraz PCB po odklejeniu:
Pozdrawiam - Grzesiek
Witam !
Dałem pastę zarówno pod leda jak i gwinty. Przewodzi ciepło dużo lepiej niż pierwotnie. W międzyczasie zamówiłem drugą sztukę tej latarki. Wykonanie jakościowo praktycznie identyczne. PCB diody przymocowane było jeszcze mniejszą ilością silikonu - dioda odpadła praktycznie sama - wystarczyło odkręcić śrubki.
Mam zrobione pomiary na firmowym sterowniku ale chwilowo brakuje mi czasu na zrobienie ładnych wykresów/tabelek.
Podczas testów załatwiłem fabryczny sterownik - zmarł kompletnie. Testy kończyłem na drugiej latarce. Po jakimś czasie po testach również w niej padł sterownik. Zachowuje się nieprzewidywalne - zacina się w trybie HI. Czasem po dłuższym wyłączeniu przez jakiś czas działa normalnie.
Obie latarki w tej chwili mają zamontowany sterownik Df&Cali. Niestety dioda ma duże Vf więc realnie dużo więcej niż 1.8-2A z jednego ogniwa się nie wyciągnie . Za to efekt na rowerze przy obu włączonych na max. jest niesamowity. Testowałem sprzęt na wale przeciwpowodziowym nad odrą i 2 razy usłyszałem komentarz "kurcze myślałem że to samochód". Muszę pomyśleć teraz o zewnętrznym zasilaniu ( 2-4 szt. ogniw protected połączone równolegle ).
Dałem pastę zarówno pod leda jak i gwinty. Przewodzi ciepło dużo lepiej niż pierwotnie. W międzyczasie zamówiłem drugą sztukę tej latarki. Wykonanie jakościowo praktycznie identyczne. PCB diody przymocowane było jeszcze mniejszą ilością silikonu - dioda odpadła praktycznie sama - wystarczyło odkręcić śrubki.
Mam zrobione pomiary na firmowym sterowniku ale chwilowo brakuje mi czasu na zrobienie ładnych wykresów/tabelek.
Podczas testów załatwiłem fabryczny sterownik - zmarł kompletnie. Testy kończyłem na drugiej latarce. Po jakimś czasie po testach również w niej padł sterownik. Zachowuje się nieprzewidywalne - zacina się w trybie HI. Czasem po dłuższym wyłączeniu przez jakiś czas działa normalnie.
Obie latarki w tej chwili mają zamontowany sterownik Df&Cali. Niestety dioda ma duże Vf więc realnie dużo więcej niż 1.8-2A z jednego ogniwa się nie wyciągnie . Za to efekt na rowerze przy obu włączonych na max. jest niesamowity. Testowałem sprzęt na wale przeciwpowodziowym nad odrą i 2 razy usłyszałem komentarz "kurcze myślałem że to samochód". Muszę pomyśleć teraz o zewnętrznym zasilaniu ( 2-4 szt. ogniw protected połączone równolegle ).
Pozdrawiam - Grzesiek
Dzień dobry - to mój pierwszy post na tym forum i zgodnie z życzeniem admina słowo powitania: WITAM
Latarka pochodzi z DX (szła ponad miesiąc).
Moje wrażenia konstrukcji mechanicznej są dość podobne.
Do części z driverkiem nie dostałem się jeszcze (wygląda ze jest przyklejona). Odkręca się tylko pierścień mocowania szybki.
Miał to być model (5 trybów) z pamięcią i był przez 3-4 włączenia. Tryby świecenia oczywiście działają ale pamięć już nie i latarka startuje zawsze z trybu średniego.
Zauważyłem, że przy włączonym Hi po paru minutach przetłacza się na Mid (klikniecie przywraca Hi)
Zrobiłem też pomiar prądu na swierzej baterii i wyszedł zaskakująco 2,95A:
Napięcie na akumulatorze po teście prądu 4,18V bez obciążenia oczywiście.
Chcę w mojej latarce zamienić włącznik na taki z kabelkiem (takim jak w montażu do broni) http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.14023
I tu mam wątpliwość czy będą pasowały gwinty.
Proszę o poradę czy jest pasująca wersja włącznika to MTE a jak tak to która.
Latarka pochodzi z DX (szła ponad miesiąc).
Moje wrażenia konstrukcji mechanicznej są dość podobne.
Do części z driverkiem nie dostałem się jeszcze (wygląda ze jest przyklejona). Odkręca się tylko pierścień mocowania szybki.
Miał to być model (5 trybów) z pamięcią i był przez 3-4 włączenia. Tryby świecenia oczywiście działają ale pamięć już nie i latarka startuje zawsze z trybu średniego.
Zauważyłem, że przy włączonym Hi po paru minutach przetłacza się na Mid (klikniecie przywraca Hi)
Zrobiłem też pomiar prądu na swierzej baterii i wyszedł zaskakująco 2,95A:
Napięcie na akumulatorze po teście prądu 4,18V bez obciążenia oczywiście.
Chcę w mojej latarce zamienić włącznik na taki z kabelkiem (takim jak w montażu do broni) http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.14023
I tu mam wątpliwość czy będą pasowały gwinty.
Proszę o poradę czy jest pasująca wersja włącznika to MTE a jak tak to która.
Pozdrawiam.
Krzysiek
Krzysiek
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Witam !
U mnie nie trzeba było dużo siły na rozkręcenie, ale możliwe że w twoim przypadku gwinty są klejone.
Jeśli chcesz wymieniać sterownik to polecam ten ze światełek - Df&Cali. Przy tej latarce możliwość zaprogramowania jasności bardzo się przydaje.
Jeśli dioda dostaje ponad 2A to koniecznie sprawdź czy tak jak u mnie była przyczepiona odrobiną silikonu. Wywalenie silikonu i pasta termoprzewodząca znacznie poprawiła odprowadzanie ciepła. Sprawdzałem temperaturę przy oryginalnym mocowaniu diody ( dla prądu 2A ). Pastylkę wkręciłem w imadło, diodę zasilałem z zasilacza stabilizowanego. Bardzo szybko temperatura koło diody doszła do 90 stopni i prawdopodobnie rosła by nadal ! Po zastosowaniu pasty maksymalna temperatura zatrzymała się na zakresie 56-58 stopni.
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.14023
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.16239
Prawdopodobnie trzeba by rozebrać oryginalny wyłącznik i któryś z kablem z DX i po prostu przełożyć do zakrętki z MTE.
Jak się nie boisz możesz spróbować wkręcić body latarki w imadło ( w środkowej części są spłaszczenia idealnie do tego nadające ) i kluczem francuskim chwycić za sześciokątną część modułu reflektora. Dobrze jest między imadło/klucz a latarkę dać coś miękkiego żeby nie pokaleczyć anodyzowania.trezorian pisze: Do części z driverkiem nie dostałem się jeszcze (wygląda ze jest przyklejona).
U mnie nie trzeba było dużo siły na rozkręcenie, ale możliwe że w twoim przypadku gwinty są klejone.
Czyli drivery są jakieś nieciekawe i szybko padają. W jednej latarce to może być przypadek ale wszystko wskazuje na to że efekt jest powtarzalny .trezorian pisze: Miał to być model (5 trybów) z pamięcią i był przez 3-4 włączenia. Tryby świecenia oczywiście działają ale pamięć już nie
Jeśli chcesz wymieniać sterownik to polecam ten ze światełek - Df&Cali. Przy tej latarce możliwość zaprogramowania jasności bardzo się przydaje.
Ciekawe ile idzie na diodę. Być może miałeś szczęście i trafiłeś na diodę z niskim Vf.trezorian pisze: Zrobiłem też pomiar prądu na swierzej baterii i wyszedł zaskakująco 2,95A
Jeśli dioda dostaje ponad 2A to koniecznie sprawdź czy tak jak u mnie była przyczepiona odrobiną silikonu. Wywalenie silikonu i pasta termoprzewodząca znacznie poprawiła odprowadzanie ciepła. Sprawdzałem temperaturę przy oryginalnym mocowaniu diody ( dla prądu 2A ). Pastylkę wkręciłem w imadło, diodę zasilałem z zasilacza stabilizowanego. Bardzo szybko temperatura koło diody doszła do 90 stopni i prawdopodobnie rosła by nadal ! Po zastosowaniu pasty maksymalna temperatura zatrzymała się na zakresie 56-58 stopni.
Pasującej nie znalazłem. NA PEWNO NIE PASUJĄ:trezorian pisze: Chcę w mojej latarce zamienić włącznik na taki z kabelkiem (takim jak w montażu do broni) I tu mam wątpliwość czy będą pasowały gwinty.
Proszę o poradę czy jest pasująca wersja włącznika to MTE a jak tak to która.
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.14023
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.16239
Prawdopodobnie trzeba by rozebrać oryginalny wyłącznik i któryś z kablem z DX i po prostu przełożyć do zakrętki z MTE.
Pozdrawiam - Grzesiek
Nie powstrzymałem się i imadło poszło w ruch
Siła przy jakiej klej puścił była na granicy mojej tolerancji.
Klej jest dość twardy i moglem go tylko zeskrobać metalowym ostro zakończonym skrobakiem a anodowania udało się nie zniszczyć .
W środku przed skrobaniem wygląda tak:
Kable łączące diodę wyglądają na silikonowe i maja większa średnice niż u Ciebie.
Dioda posmarowana kroplą smaru silikonowego tak samo jak u Ciebie.
Driver jest jednak fatalnej jakości ... latarka poświeciła 15min na maxa, rozgrzała się dość mocno i "zapomniała", że ma inne tryby świecenia ... po ostygnięciu naprawiła się sama. UF
Siła przy jakiej klej puścił była na granicy mojej tolerancji.
Klej jest dość twardy i moglem go tylko zeskrobać metalowym ostro zakończonym skrobakiem a anodowania udało się nie zniszczyć .
W środku przed skrobaniem wygląda tak:
Kable łączące diodę wyglądają na silikonowe i maja większa średnice niż u Ciebie.
Dioda posmarowana kroplą smaru silikonowego tak samo jak u Ciebie.
Driver jest jednak fatalnej jakości ... latarka poświeciła 15min na maxa, rozgrzała się dość mocno i "zapomniała", że ma inne tryby świecenia ... po ostygnięciu naprawiła się sama. UF
Pozdrawiam.
Krzysiek
Krzysiek
Wygląda na to że dostałeś latarkę z lepszej serii. Porządniejsze kable, dioda z niskim Vf ( przynajmniej tak mi się wydaje biorąc pod uwagę ile prądu idzie z akumulatora i że latarka mocno się nagrzewa ).
Z objawów które opisujesz wygląda to tak jakby sterownik się przegrzewał. Przy okazji sprawdź na ile mocno nagrzewa się akumulator !
Szkoda że wszystko było poklejone, ale cieszę się że udało się rozkręcić latarkę bez uszkodzeń. Boję się że pastylka z diodą i sterownikiem też jest przyklejona.
U mnie w jednej latarce pastylka łatwo dała się odkręcić palcami. W drugiej musiałem zdjąć diodę. Potem wkręciłem latarkę w imadło i skorzystałem ze szczypiec włożonych w otwory po kablach - jak puścił pierwszy opór dalej poszło łatwo. Jeśli pastylka jest przyklejona z odkręcaniem może być trochę zabawy .
Ciekawe jak wykonane są odpowiedniki MTE-P7D na diodzie Cree MCE (MTE M3-2). Kusiło mnie żeby sprawdzić ale kurs dolara mnie chwilowo wyhamował . Ze zdjęć na DX wynika że reflektor jest ten sam w obu latarkach ( widać że w wersji MCE dziura na diodę jest za duża i maskowana czymś białym ).
Znalazłem latarkę która wydaje się być zrobiona identycznie jak obie MTE i jest na zwykłym Cree 3W (EYJ Cree 3W Flashlight). Cena znacznie ciekawsza jeśli chciało by się ją przerabiać. Ciągle chodzi mi po głowie pomysł żeby ją kupić i ożenić z MCE i sterownikiem Df&Cali.
Z objawów które opisujesz wygląda to tak jakby sterownik się przegrzewał. Przy okazji sprawdź na ile mocno nagrzewa się akumulator !
Szkoda że wszystko było poklejone, ale cieszę się że udało się rozkręcić latarkę bez uszkodzeń. Boję się że pastylka z diodą i sterownikiem też jest przyklejona.
U mnie w jednej latarce pastylka łatwo dała się odkręcić palcami. W drugiej musiałem zdjąć diodę. Potem wkręciłem latarkę w imadło i skorzystałem ze szczypiec włożonych w otwory po kablach - jak puścił pierwszy opór dalej poszło łatwo. Jeśli pastylka jest przyklejona z odkręcaniem może być trochę zabawy .
Ciekawe jak wykonane są odpowiedniki MTE-P7D na diodzie Cree MCE (MTE M3-2). Kusiło mnie żeby sprawdzić ale kurs dolara mnie chwilowo wyhamował . Ze zdjęć na DX wynika że reflektor jest ten sam w obu latarkach ( widać że w wersji MCE dziura na diodę jest za duża i maskowana czymś białym ).
Znalazłem latarkę która wydaje się być zrobiona identycznie jak obie MTE i jest na zwykłym Cree 3W (EYJ Cree 3W Flashlight). Cena znacznie ciekawsza jeśli chciało by się ją przerabiać. Ciągle chodzi mi po głowie pomysł żeby ją kupić i ożenić z MCE i sterownikiem Df&Cali.
Pozdrawiam - Grzesiek
Witam właśnie dziś dotarło do mnie również wyżej wymienione światełko iii... tak porównując to wykonanie jak wyżej jest ok. Co do rzeczy jakie uległy zmianie to: pierścień dokręcający szybkę jest gładki, a nie "ryflowany" na zewnętrznej części jak w poprzednim modelu, reflektor również zmieniony, a dokładnie jego kształt- nie jest już spłaszczony przy diodzie ale schodzi gładko do diody, i rzecz trzecia- na początek włożyłem aku rozładowane na 3.9v i zassało z niego w trybie high 2.4A, natomiast jak przed chwilą włożyłem świeżo naładowany akus to zassało z niego 3.4A więc albo driver jest sprawniejszy, albo dioda z niższym Vf. Latarka nagrzewa się bardzo szybko, pod diodą widać albo pastę albo silikon- jeszcze nie sprawdzałem. Zdjęcia z autopsji postaram się zrobić jutro, łącznie ze zdjęciami z pomiarów.
I jeszcze będę musiał uśmiechnąć się do Calineczki w sprawie driverka do tej recki co by mi jeszcze więcej prądu w diodę pchnął. Ale to po autopsji latarki.
Dobra miałem dziś wolne w robocie więc przeznaczyłem go na rozkręcanie. Poniżej kilka fotek
Czyli recka tak jak wyżej
Tu widzimy inny profil refa.
Wyłącznik:
Krótki pomiar i prąd pobierany ze świeżego akusa wynosi 3.39A
A tu nasza tłuścioszka:
i widok na driverek:
Pod diodą była pasta, poza tym już widać że korpus jest inny (w całości, a nie jak wyżej z dziurą pod ledem)
Ale chińczyki musiały go spieprzyć
A tu następna niespodzianka- driverek całkiem inny niż w poprzedniej latarce:
Czas sprawdzić ile prądu daje w diodę:
high
medium
low
Czyli driverek całkiem, całkiem. Do tego zmierzyłem Vf diody przy 2.65 A i wyszło mi 3.3V czyli chyba nieźle. Na koniec popoprawiałem luty, poskręcałem i dwa zdjątka beamu
i niedoświetlone o 2 wartości
Fotki z terenu zrobię wieczorkiem.
I jeszcze będę musiał uśmiechnąć się do Calineczki w sprawie driverka do tej recki co by mi jeszcze więcej prądu w diodę pchnął. Ale to po autopsji latarki.
Dobra miałem dziś wolne w robocie więc przeznaczyłem go na rozkręcanie. Poniżej kilka fotek
Czyli recka tak jak wyżej
Tu widzimy inny profil refa.
Wyłącznik:
Krótki pomiar i prąd pobierany ze świeżego akusa wynosi 3.39A
A tu nasza tłuścioszka:
i widok na driverek:
Pod diodą była pasta, poza tym już widać że korpus jest inny (w całości, a nie jak wyżej z dziurą pod ledem)
Ale chińczyki musiały go spieprzyć
A tu następna niespodzianka- driverek całkiem inny niż w poprzedniej latarce:
Czas sprawdzić ile prądu daje w diodę:
high
medium
low
Czyli driverek całkiem, całkiem. Do tego zmierzyłem Vf diody przy 2.65 A i wyszło mi 3.3V czyli chyba nieźle. Na koniec popoprawiałem luty, poskręcałem i dwa zdjątka beamu
i niedoświetlone o 2 wartości
Fotki z terenu zrobię wieczorkiem.
Odświeżę temat:
w mojej świeżo kupionej MTE SF-15 P7-D SXO głowica była tak solidnie zasmarowana klejem że ruszyłem ją dopiero po kilku minutach "badania" francuzem, dodatkowo małe chińskie łapki pomaziały białym kleistym smarowidłem gwint koronki... Po usunięciu kleju i przesmarowaniu gwintów Arctic Silver latarka o wiele lepiej oddaje ciepło...do łapki. Dioda osadzona jest na Arctic Ceramique, fabrycznie był tam jakiś biały "glucik"
w mojej świeżo kupionej MTE SF-15 P7-D SXO głowica była tak solidnie zasmarowana klejem że ruszyłem ją dopiero po kilku minutach "badania" francuzem, dodatkowo małe chińskie łapki pomaziały białym kleistym smarowidłem gwint koronki... Po usunięciu kleju i przesmarowaniu gwintów Arctic Silver latarka o wiele lepiej oddaje ciepło...do łapki. Dioda osadzona jest na Arctic Ceramique, fabrycznie był tam jakiś biały "glucik"