Strona 1 z 1
MYO RXP_Co dzieje się po upływie czasu stabilizacji?
: czwartek 11 lip 2013, 00:02
autor: hacquetia
Witam Zacne Grono Forumowiczów!
to mój pierwszy post, bardzo miło mi, że mogę tu napisać.
-
Panie, Panowie, jest pytanie. Być może całkiem bez sensu, ale mnie bardzo interesuje odpowiedź.
Czy ktoś z Was wie jak zachowuje się światło latarki MYO RXP po upływie czasu stabilizacji?
Z tego co rozumiem poziomy 9 i 10 mają liniowy spadek mocy wraz z upływem czasu świecenia. Generalnie im dłużej świecimy tym krótszy jest snop światła. Pytanie dotyczy poziomów od 1 do 8: jak po upływie czasu stabilizacji zachowuje się światło? Czy latarka całkiem gaśnie czy z tego światła można coś jeszcze wycisnąć?
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam
Hacquetia
: czwartek 11 lip 2013, 00:17
autor: ElSor
Światła z biegiem czasu jest coraz mniej w każdym trybie. Jak długo ciężko stwierdzić, bo prędzej się wymieni baterie na nowe
: czwartek 11 lip 2013, 06:42
autor: marmez
Zdecydowanie po upływie czasu stabilizacji jest jeszcze użyteczne światło, jak długo to zależy od trybu. Pamiętam, że na oryginalnej diodzie dłużej niż gdy się diodę wymieniło już na XP-G, No ale na XP-G mamy chyba większy prąd, a na pewno więcej światła w stabilizowanym czasie. Tak czy owak nawet jak już po stabilizacji nie ma dużo światłą to dalej długo jest mało światła
Pozdrawiam
: czwartek 11 lip 2013, 11:50
autor: hacquetia
Wow!
Widzę, że Forum pełne jest Nocnych Marków i Rannych Ptaszków
Dzięki za odpowiedzi, choć jeszcze mało mnie to uspokaja. Tak naprawdę średnio budzi moje zaufanie to programowane oświetlenie. Trochę taka tykająca bomba zegarowa...Na dodatek wydaje się, że ten model szybciej zużywa baterie niż stare XP więc obawy rosną.
Jeśli ktoś jeszcze coś wie proszę o info. Wiadomo: światło czasami dużo znaczy...
: czwartek 11 lip 2013, 12:37
autor: greg
hacquetia pisze:Tak naprawdę średnio budzi moje zaufanie to programowane oświetlenie. Trochę taka tykająca bomba zegarowa...
Możesz szerzej rozwinąć tą myśl?
: czwartek 11 lip 2013, 15:01
autor: ElSor
hacquetia pisze:..Na dodatek wydaje się, że ten model szybciej zużywa baterie niż stare XP
Ale i daje więcej światła a po wymianie diody jest "ogrom" światła
Może szczelne nie są te latarki ale ogólnie nowszym wersjom nie można zarzucić nic złego od tak o w ułamek sekundy nie zostaniemy bez światła.
: czwartek 11 lip 2013, 15:30
autor: marmez
ElSor pisze:hacquetia pisze:..Na dodatek wydaje się, że ten model szybciej zużywa baterie niż stare XP
Ale i daje więcej światła a po wymianie diody jest "ogrom" światła
Długość czasu na bateriach jest odwrotnie proporcjonalna do ilości emitowanego światła. Świeci mocniej - to krócej. Dzięki wyborowi trybów 3 z 10 można sobie wybrać słabsze tryby i mieć dłuższy czas pracy na bateriach. Mnie wersja XP wkurzałą tym, że "mocno" świeciła tylko na bateriach alkaicznych, tylko przez pierwsze 15-30 minut. Z RXP używam tylko Eneloopow i nawet pod koniec energii w akumulatorkach mogę dalej świeć z taką mocą, jak przy dopiero co naładowanych akumulatorach.
Tak, że cudów nie ma, nic za nic
Pozdrawiam
: czwartek 11 lip 2013, 22:11
autor: hacquetia
hacquetia napisał/a:
Tak naprawdę średnio budzi moje zaufanie to programowane oświetlenie. Trochę taka tykająca bomba zegarowa...
Możesz szerzej rozwinąć tą myśl?
Już odpowiadam. Generalnie zawsze używałam czołówek i latarek działając wg jednej zasady:
1. Świeć na tyle (jasno), żeby widzieć dobrze, ale zawsze oszczędzaj, bo nigdy nie wiesz jak długo trzeba będzie jeszcze iść...Niestety tak miewam, że nie mogę z góry zaplanować jak długo będę świecić. I tu całe to programowanie mnie onieśmiela. Z jednej strony zapewnia stałe światło, ale z drugiej strony po upływie czasu ze stabilizacją może wystawić do wiatru. (Dlatego już na samym początku pytałam o zachowanie latarki po upływie stabilizacji światła).
Powiecie: noś baterie. Jasne, zapas w plecaku jest, ale do tej pory były zawsze tylko 3, pytanie czy teraz (z powodu większego poboru prądu) nie trzeba będzie zabrać 6? No i już w plecaku robi się ciężej...
Koszty: baterie też swoje kosztują, akumulatorki odpadają bo nie zawsze jest się gdzie podpiąć.
Nie wiem czy moje obawy są uzasadnione czy nie. Dlatego piszę i czekam na kolejne cenne uwagi i myśli.
Pozdrawiam,
: piątek 12 lip 2013, 05:55
autor: marmez
hacquetia pisze:
Koszty: baterie też swoje kosztują, akumulatorki odpadają bo nie zawsze jest się gdzie podpiąć.
Baterie nie wykluczają posiadania dwóch kompletów aku. Zabierasz dwa komplety baterii ze sobą, czy zabierasz dwa komplety aku ze sobą. W razie potrzeby przy posiadaniu i jednych i drugich możesz dokupić nowe baterie, różnica jest tylko taka, że przy posiadaniu aku będzie trzeba (wypada) zabrać je spowrotem do domu, bo szkoda wyrzucać.
Ekonomicznie to nie ma co dyskutować, aku wychodzą o wiele taniej niż jednorazowe baterie. Sanyo Eneloop - najtańsze bardzo dobre akumulatory, od 7-8zł za sztukę - nie do zajechania...
Nowa Myo RXP kosztuje ok 230zł. 6szt eneloopow z 50zł, czyli dużo ceny latarki nie zmienia.
Można sobie zaprogramować niskie tryby, i programując patrzeć na czas pracy. Ja jako najwyższy używam chyba jakiś ok 6 trybu - ok 2-3 godziny pracy, jako najczęściej używany ok 8 godzin pracy, i jako najsłabszy - najsłabszy po prostu
Latarka startuje od najsłabszego, potem średni i na końcu najsilniejszy.
Pozdrawiam Kuba
: piątek 12 lip 2013, 08:29
autor: Pawel_PP
Hej, musisz się po prostu przyzwyczaić do aku. Też używałem baterii, przez bardzo długi czas zanim kupiłem akumulatory. I teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że używanie baterii to wyrzucanie pieniędzy do śmietnika. Ja również potrzebuję czasem świecić bardzo długo, jeżeli akurat używam czołówki na AA to zawsze mam oprócz aku w czołówce, 2 naładowane komplety + na wszelki wypadek komplet baterii, które to już mam jedne i te same chyba od 2 lat...
W ten sposób mam możliwość świecenia z siłą 120 lumenów przez ponad 40 godzin, a zazwyczaj i tak używam trybu słabszego. Chyba tylko jeden raz zdarzyło mi się wymieniać aku więcej niż raz
Z tym że używam czołówek Fenix, są wydajniejsze niż Petzle.
Oczywiście to Twoja decyzja, ale naprawdę warto używać akumulatorów
Pozdrawiam
Ps. a w ogóle to polecam sprzedać Myo i zainwestować w coś na 18650
2 aku do plecaka i masz zapas energii na 4 noce.
: piątek 12 lip 2013, 08:47
autor: Browar
Pawel_PP pisze: Z tym że używam czołówek Fenix, są wydajniejsze niż Petzle.
Ps. a w ogóle to polecam sprzedać Myo i zainwestować w coś na 18650
2 aku do plecaka i masz zapas energii na 4 noce.
Co znaczy wydajniejsze niż Petzle? Mają lepszy sterownik lub/i diodę?
Myo łatwo można przerobić na pojedynczy 18650 oraz do kompletu XP-G2 i jest lekka czołówka z dobrym światłem. Na jednym aku pracuje 7h non-stop.
: piątek 12 lip 2013, 08:59
autor: Pawel_PP
Fenixy mają bardzo dopracowane sterowniki, poza tym nie stosują pojemników na 3AA, tylko 4, czyli tyle ile mieści się w standardowych ładowarkach. Mniejszy problem niż przy 3 AA. Czasy świecenia są lepsze niż w Petzlu, jeżeli przeliczymy sobie ile Fenix świeciłby na 3 paluszkach to wychodzi na niekorzyść Petzla.
Myo faktycznie bardzo łatwo przerobić i wiele osób to robi. Jeden aku 18650 + X-PG i dostajemy jedną z fajniejszych czołówek na rynku.
: niedziela 14 lip 2013, 23:04
autor: hacquetia
No cóż, dzięki za wszystkie opinie. Zobaczymy co będzie dalej.
Może mnie coś oświeci
Pozdrawiam,