Strona 1 z 4
Jak nie zabijać akumulatora?
: wtorek 04 lis 2008, 10:08
autor: Bulba
: środa 05 lis 2008, 02:54
autor: kodi
Facet ma troche racji. Kwestia, ze opisuje jeden konkretny model i typ akumulatora. Bo np. ja mam w swoim balancer on-line i rozladowanie aku do zera jest po prostu szkodliwe. Dwa - li-ion w laptopie podlaczonym do sieci niekoniecznie jest caly czas ladowany. Z reguly jest ladowany, balansowany i zostawiony w spokoju do momentu wystapienia potrzeby zasilania z baterii. Poza tym - nie spotkalem sie z lapem, ktory by mial napiecie odciecia 4.35V - za duzo firma tracilaby na odszkodowania. Co do odlaczania lapa od zasilania sieciowego - jesli laptop ma taki uklad jak opisalem wyzej, to odlaczanie go od sieci po prostu skroci czas zycia baterii (jako, ze ogniwa z reguly nie sa naladowane do 100%, a powiedzmy do 97%, jesli bedziesz je cyklicznie ladowal/rozladowywal to raz - zuzywasz "cykle" ladowania , a dwa - wtedy wlasnie ogniwa sa ladowane do 100%). Generalnie - kwestia rozwiazania laptopa. W moim Toughbooku mam ponad trzyletnia baterie o pojemnosci 96% pojemnosci nominalnej. W drugim - polstacjonarnym - bateria ma 19 miesiecy, laptop pracuje non-stop, a pojemnosc baterii wynosi 84% pojemnosci nominalnej.
: środa 05 lis 2008, 07:33
autor: Miodosław
Na pewno każda firma produkująca laptopy ma swoje sposoby na ładowanie, konserwowanie baterii, etc.
Mnie najbardziej zaciekawiła informacja, że akusy li-ion przechowywane przez dłuższy czas w stanie naładowanym tracą pojemność bardziej, niż gdyby były przechowywane w stanie nienaładowanym.
Zakupiłem kiedyś 10440, ale jakoś nie wyszedł mi zakup latareczki. Naładowałem je i czekają na lepsze czasy. Zacząłem zastanawiać się, czy nie rozładować ich trochę.
Teorię podaną w artykule potwierdzałby stan nowych sprzedawanych akumulatorów (li-ion) - nigdy nie są naładowane do pełna.
: środa 05 lis 2008, 20:38
autor: kodi
A o samorozladowaniu slyszales? Nawet Eneloopy nie sa naladowane do 100% (wbrew temu co twierdzi producent
). Li-Ionom szkodzi przeladowanie i calkowite rozladowanie. Jesli sa naladowane do pelna to nic im nie bedzie (bo z jakiej racji?)
: czwartek 06 lis 2008, 07:26
autor: Miodosław
Kodi, przeczytaj artykuł, który przedstawił Bulba! Jest tam wyraźnie napisane, że akusy li-ion tracą pojemność(!), a nie ilość energii (z powodu samorozładowania) wtedy, kiedy przechowywane są w stanie pełnego naładowania.
Jak do tej pory w materiałach na temat eneloopów widziałem twierdzenia o naładowaniu w ok. 90%, a nie 100%.
: czwartek 06 lis 2008, 11:04
autor: kodi
Dobra, jest napisane ze, ale nie jest napisane z jakiego powodu. W miedzyczasie poczytalem, policzylem i sprawdzilem swoje notatki. Jesli ogniwo ma prosta elektrode weglowa (wiekszosc tanich) i nie ma obwodow zabezpieczajacych - to tak przy napieciu 4.2V traci pojemnosc szybciej, niz nominalnie. Z tymze - zeby utrzymac te wartosc napiecia, ogniwo musialoby byc doladowywane. Jesli ma jakakolwiek elektronike zabezpieczajaca - do 3% energii miesiecznie jest zuzywane przez obwod zabezpieczajacy, co powoduje obnizenie napiecia. Przy ok 95% naladowania - tempo tracenia pojemnosci takie samo jak z naladowaniem 40% - ktore wcale nie powinno byc stosowane do dluzszego przechowywania (szczegolnie ogniw protected) ze wzgledu na niebezpieczenstwo rozladowania ogniwa. Jesli juz przechowywac to naladowane do conajmniej 60% - tracenie pojemnosci bedzie w tym samym tempie, a mniejsze prawdopodobienstwo pojawienia sie zjawisk zwiazanych z rozladowaniem ogniwa. Dobra - powrot do meritum - czyli dlaczego ogniwo naladowane do 100% traci pojemnosc - odpowiedz - bo jest caly czas doladowywane! Nie bede sie wbijal w zjawiska elektrochemiczne, ale po prostu nie ma powodu dla ktorego ogniwo li-ion naladowane do 99% (zreszta 100% jest cholernie ciezko zdefiniowac - przyjmijmy, ze wskaznikiem bedzie napiecie 4.2V) mialoby tracic pojemnosc szybciej niz normalnie bez dostarczania energii z zewnatrz. W praktyce - anoda weglowa podczas dochodzenia do pelnego naladowania zaczyna sie bardzo nagrzewac i to wlasnie powoduje szybsze starzenie sie ogniwa (przyspiesza reakcje starzenia - ogniwo Li-Ion z zalozenia nie jest stabilne - chocby ze wzgledu na dekompozycje katody). Nie mowie tu o sytuacji przekroczenia ok 4.3V, gdzie zaczyna syntetyzowac sie tlenek kobaltu, ktory jest nieprzydatny w reakcjach elektrochemicznych, za to jest bardzo fajnym utleniaczem dla metalicznego litu, ktory rowniez zaczyna sie wydzielac (co sie dalej dzieje mozna sobie wyobrazic). Problem stablizacji katody zostal dosyc mocno zredukowany przez stosowanie domieszek do elektrolitu (w stylu winylek litu). Niestety - wiekszosc rozwiazan to tajemnice producentow i dosyc ciezko dobic sie do jakiejkolwiek dokumentacji. Ogniwa domieszkowane winylkiem litu maja czas zycia (przy normalnym uzytkowaniu) szacowany na ponad 4 lata, przy 25 stopniach C.
Przy okazji udalo mi sie dokopac do schematow serwisowych mojego laptopa. Dziala to tak - ogniwa sa caly czas monitorowane pod wzgledem temperatury i napiecia. Jesli ogniwo ma napiecie powyzej 4V - jest zostawione w spokoju. Jesli nie - jest ladowane do 4.2V. Ciekawostka jest dopisek "co powinno nastepowac co okolo 15-20 dni przy ciaglym podlaczeniu laptopa do pradu" (musze to kiedys sprawdzic
). Wiec nie ma tu zjawiska ciaglego doladowywania ogniwa.
BTW: artykul przedstawiony w tym temacie jest tlumaczeniem artykulu, ktory pierwotnie zostal napisany w 2003 roku w oparciu o wyniki badan z 2002 roku nad ogniwami z 2001 roku
.
Ale to i tak pikus przy jednym z ogniw, ktore mialem okazje testowac - przy 5000 (piec tysiecy) cykli i temperaturze ok 45 stopni, spadek pojemnosci wyniosl 11%. A ogniwo naprawde dostawalo w kosc. Nie moge napisac wiecej szczegolow, niestety (...piiii... NDA). Chociaz moge napisac, ze gestosc energii ma na poziomie miedzy A123 a Li-Ionem, a wydajnosc pradowa porownywalna z A123 i jest stosowane w jednym z samochodow elektrycznych (jest - bo w lipcu wszedl do maloseryjnej produkcji). Przewidywany czas zycia ogniwa to 20 lat...
A Eneloopy, ktore kupilem ostatnio mialy ladunek od 950 do 1300mAh. Mea culpa - dla mnie "charged" oznacza "naladowane", a nie "podladowane". Dopiero dzisiaj znalazlem wypowiedz przedstawiciela Sanyo "podladowane nie oznacza naladowane w 100%. W Europie sprzedajemy je naladowane do ok 75%". Czyli sie zgadza - fabrycznie naladowane do 75%, do tego 15% rozladowania rocznie.
PS. Jak cos nie napisalem jasno - wybaczcie - w tej technologii naprawde rzadko uzywam polskiego i ciezko mi jest wytlumaczyc wszystkie zjawiska bez szukania odpowiednich znaczen. Jesli trzeba - moge sprobowac to dokladniej wytlumaczyc (ew dorzucic wzorki chemiczne jak jest za latwo
)
PS2: podsumowanie - jesli masz ogniwo protected naladowane do 100% (swiezo wyjete z ladowarki), spokojnie mozesz je przechowywac - nie ma potrzeby go rozladowywac. Samo to zrobi
: czwartek 06 lis 2008, 13:45
autor: Miodosław
No!
Dzięki za wyczerpujące wyjaśnienie!
A mógłbyś jeszcze napisać, jak wygląda sprawa z rozładowanym praktycznie do zera akumulatorem li-ion, a później "podniesionym"?
P. S. Moje 10440 są bez zabezpieczenia - rozładuję je trochę
P. S. 2. Bulba, jako, że Ty założyłeś ten wątek, to jest prośba o "pomógł" dla kodi'ego
: czwartek 06 lis 2008, 14:36
autor: igi
Jeżeli chodzi o baterie laptopowe to ten artykuł się sprawdza, z racji tego, że każdy producent inaczej ustawił elektronikę swoich akumulatorów. Np w moim laptopie wystarczy spadek napięcia do 99% na co wystarczają 2-3 dni i akku jest doładowywane. Z tego powodu mam 3 akumulatory
2x9cell i 1x4 cell którego używam na co dzień i mi go nie szkoda, a w razie czego godzinke daje rade pociągnąć lapka.
W związku z tym bezpieczniej będzie założyć że wszystkie laptopy mają tak skonfigurowaną elektronikę, niż wypisywać konkretne modele takie jak kodiego który doładowuje ogniwo co kilka tygodni.
: czwartek 06 lis 2008, 14:42
autor: apoc
Ja niestety akumulator w lapie wykończyłem bardzo szybko poprzez ciągłą pracę pod prądem i rzadkie rozładowywanie , później dopiero znalazłem know-how postępowania z bateriami. Generalnie akumulator traci pojemność wraz z wiekiem, więc przechowywanie go i oszczędzanie też nie ma większego sensu.
: czwartek 06 lis 2008, 16:08
autor: kodi
Miloslaw: w momencie calkowitego rozladowania ogniwa Li-Ion niestety pojemnosc tracisz bezpowrotnie - elektroda sie rozpada na tlenek litu i tlenek kobaltu.
igi: niekoniecznie. Raczej warto by sie dowiedziec jak dziala elektronika w laptopie (np wszystkie jabole... ekhm - Macintoshe z serii Powerbook z prockiem >550MHz maja podobna metode przedluzania zycia baterii)
apoc: co do przechowywania - Li-Ion wsadzony do -15 stopni C po roku nie stracil pojemnosci w granicach bledu pomiarowego (+-1%) (w praktyce - dobry, szczelny woreczek foliowy i do zamrazarki
)
: piątek 07 lis 2008, 00:27
autor: wit
Miodosław pisze:No!
A mógłbyś jeszcze napisać, jak wygląda sprawa z rozładowanym praktycznie do zera akumulatorem li-ion, a później "podniesionym"?
NIGDY nie rozładowujemy aku litowych do końca -wiąże to się ze znaczną bezpowrotną utratą pojemności (w krańcowym wypadku praktycznie całkowitą)
oraz co ważniejsze poważnym wzrostem prawdopodobieństwa uszkodzenia i zapłonu ogniwa zarówno przy podnoszeniu jak i w dalszej eksploatacji.
akumulator litowy rozładowany nawet tylko jeden raz poniżej 2,5 -2,8V na ogniwo staje sie po prostu niebezpieczny. podobnie jak li-jon czy li-pol przeładowany powyżej 4,2V (4,25 dla niektórych firm.)
naładowany do pełna -w czasie przechowywania szybciej traci ładunek -a pojemność tylko minimalnie szybciej. bardzo minimalnie.
najzdrowiej przechowywać aku litowe w obniżonej temperaturze -około zera stopni i naładowane do około 70-80%
bardzo "niezdrowe" jest nawet krótkotrwale przechowywanie rozładowanych.
po użyciu należy aku litowe w miarę możliwości niezwłocznie naładować do około 4V (około 70-80% pojemności) na cele i najlepiej tak przechowywać.
można ładować do pełnej pojemności czyli do 4,2V
modelarze zazwyczaj ładują do pełna (4,2V) i tak przechowują regularnie używane pakiety akumulatorów -a te odstawiane na zimę ładuje sie do około 3,8-4V i do lodówki do następnego sezonu.
a w ogóle aku litowe nie lubią ani mocnego rozładowania ani pełnego naładowania... najdłużej żyją pracując w niepełnych cyklach -powiedzmy pomiędzy 3,3 a 4V.
jeśli chcemy przedłużyć życie akuskom -
doładowujmy częściowo rozładowane - ale doładowujemy nie do pełna.
akuski litowe tracą pojemność nie w skutek ilości cykli a głownie "przepompowanego" ładunku.
zużywa je głownie praca przy krańcowych wartościach napięcia....
powiedzmy praca od 2,8 do 4,2V to około 500 pełnych cykli (dla dobrych firm) -każdy o 2000mAh.
a praca pomiędzy 3,3 do 4V to 2 tys cykli po około 60-70% pojemności użytkowej... ładujemy do 80% rozładowujemy do 20% i mamy dużo więcej cykli.
oczywiście praca przy dużych prądach zarówno rozładowanie a zwłaszcza szybkie ładowanie znacznie przyspiesza utratę pojemności i starzenie aku litowych.
acha powyższe zalecenia są absolutnie przeciwne niż dla tradycyjnych aku niklowo kadmowych czy wodorkowych.
pozdrawiam.
Witek.
: poniedziałek 29 mar 2010, 14:37
autor: familyguy
witam,
nie chcę zakładać osobnego wątku, bo i tak jest już tego dużo...
właśnie dostałem ładowarkę TRUSTFIRE
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.4151
i akusy TRUSTFIRE 18650 protected 2500mAh
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.5790
nareszcie mogłem sprawdzić czy moja latarka świeci
ale do rzeczy - wyczytałem że nie można rozładowywać litowych akusów do końca. tylko co to oznacza w praktyce? na ile % pojemności są one naładowane firmowo?
moje akumulatory mają jakieś zabezpieczenia, czy one uniemożliwiają rozładowanie poniżej minimum i przeładowanie? ta moja ładowarka świeci na zielono kiedy akumulator osiąga właściwą pojemność, ale czy przestaje wtedy ładować, czy muszę ze stoperem czekać i odłączać ją od sieci? a może wystarczy, że akumulator ma zabezpieczenie?
BTW. te ładowarki nie cieszą się zbyt dobrą opinią. podobno jest raczej przystosowana do prądu 110V i na siłę "dostosowana" do 220V co często się kończy ich błyskawicznym spaleniem. będzie DEAL EXTREME jak puszczę chatę z dymem...
jak myślicie, można ją zostawiać w sieci bez dozoru? może lepiej - dla świętego spokoju - kupić jakiś inny model?
pozdrawiam
: poniedziałek 29 mar 2010, 15:44
autor: Pikom
Te akumulatory które zakupiłeś to wersja "Protected" - a więc nie zdołasz (prawdopodobnie, jak nie padnie elektronika) rozładować ich poniżej bezpiecznego progu. Co do naładowania fabrycznego to nie wiem, ale możesz zmierzyć.
Co do przeładowania - raczej nie musisz stać ze stoperem, ale elektronika zabezpieczająca może nie podołać jeśli ładowarka będzie pakować w ogniwo za dużo i za długo... Niech się wypowiedzą posiadacze tej właśnie ładowarki, bo to od niej głównie zależy bezpieczeństwo.
A przy okazji - żadnej ładowarki z włożonym aku litowo-jonowym nie zostawiałbym bez dozoru na noc lub w pustym mieszkaniu. Żadnej.
: poniedziałek 29 mar 2010, 19:18
autor: familyguy
poziomu naładowania fabrycznego nie zmierzę, bo nie mam czym i kompletnie się na tym nie znam, ale dzięki za wskazówki
: poniedziałek 29 mar 2010, 23:07
autor: cre_9
Każda z 6 sztuk miała u mnie fabrycznie 3,92V bez obciążenia. Ile to jest mAh mogę zmierzyć bo 4 dalej leżą nietknięte