trustfire TR-J12 -PRZESTAŁA ŚWIECIĆ
: czwartek 13 cze 2013, 00:17
WITAM WSZYSTKICH.
Mam na imię Dominik.
Mam pilny problem do rozwiązania.
Przestała mi świecić prawie nowa latarka tr-j12. Latarka jest prawie nowa, poświeciła może 2 godziny albo mniej, dosyć często zmieniałem w niej tryby świecenia. Używana głownie na rowerze po zamontowaniu specjalnego uchwytu.
Wracając dzisiaj z pracy nagle przestała świecić, odczekanie kilku minut czy kilkakrotne włączanie, wyłączanie nic nie pomogło i latarka już nie zaświeciła. Oczywiście baterie są naładowane, latarka w momencie awarii była zimna.
To co na razie udało mi się ustalić:
1. Włącznik jest sprawny, po odkręceniu go przewodzi prąd lub nie przewodzi po wyłączeniu.
2. Po odkręceniu głowicy od sterownika wyczuwalny smrodek spalenizną elektroniki, malutki ale czuć.
3. Odlutowałem dwa przewody od głowicy z diodami od sterownika, podłączyłem omomierz, to mi wyskakują jakieś mega omy; w obie strony.
4. Podłączyłem woltomierz do drivera skąd odlutowałem przewody od głowicy to mi pokazuję około 100mv i 300mv, nie pamiętam kiedy latarka była włączona a kiedy wyłączona.
5. Próbowałem rozkręcić głowicę z ledami ale nie się nie udało, musi być bardzo mocno zakręcona albo jest na nią jakiś inny sposób.
Przesyłam fotki rozkręconej latarki, niestety te dwa duże tranzystory są jakby czymś oszlifowane i nie da się z nich odczytać żadnych wartości; czyżby to chytry zabieg chińczyków?
Tak więc proszę wszystkich o pomoc w naprawieniu tej latarki za pomocą tego forum, gg, zależało by mi żeby jak najszybciej ją naprawić bo będę musiał bez oświetlenia ganiać kilka kilometrów z pracy nocą. Może ktoś ma jakiś schemat tego drivera, może co innego.
Za wszelką pomoc z góry dziękuję.
Mam na imię Dominik.
Mam pilny problem do rozwiązania.
Przestała mi świecić prawie nowa latarka tr-j12. Latarka jest prawie nowa, poświeciła może 2 godziny albo mniej, dosyć często zmieniałem w niej tryby świecenia. Używana głownie na rowerze po zamontowaniu specjalnego uchwytu.
Wracając dzisiaj z pracy nagle przestała świecić, odczekanie kilku minut czy kilkakrotne włączanie, wyłączanie nic nie pomogło i latarka już nie zaświeciła. Oczywiście baterie są naładowane, latarka w momencie awarii była zimna.
To co na razie udało mi się ustalić:
1. Włącznik jest sprawny, po odkręceniu go przewodzi prąd lub nie przewodzi po wyłączeniu.
2. Po odkręceniu głowicy od sterownika wyczuwalny smrodek spalenizną elektroniki, malutki ale czuć.
3. Odlutowałem dwa przewody od głowicy z diodami od sterownika, podłączyłem omomierz, to mi wyskakują jakieś mega omy; w obie strony.
4. Podłączyłem woltomierz do drivera skąd odlutowałem przewody od głowicy to mi pokazuję około 100mv i 300mv, nie pamiętam kiedy latarka była włączona a kiedy wyłączona.
5. Próbowałem rozkręcić głowicę z ledami ale nie się nie udało, musi być bardzo mocno zakręcona albo jest na nią jakiś inny sposób.
Przesyłam fotki rozkręconej latarki, niestety te dwa duże tranzystory są jakby czymś oszlifowane i nie da się z nich odczytać żadnych wartości; czyżby to chytry zabieg chińczyków?
Tak więc proszę wszystkich o pomoc w naprawieniu tej latarki za pomocą tego forum, gg, zależało by mi żeby jak najszybciej ją naprawić bo będę musiał bez oświetlenia ganiać kilka kilometrów z pracy nocą. Może ktoś ma jakiś schemat tego drivera, może co innego.
Za wszelką pomoc z góry dziękuję.