Lutowanie ogniw
Lutowanie ogniw
Jak w temacie. Jakie macie doświadczenia i propozycje odnośnie lutowania ogniw z odzysku?
Ostatnio zmieniony czwartek 23 maja 2013, 18:38 przez tOmki, łącznie zmieniany 1 raz.
- waldek.leg
- Posty: 105
- Rejestracja: niedziela 15 lut 2009, 00:52
- Lokalizacja: Legnica
Re: Lutowanie ogniw
Dobrze przygotuj powierzchnie do lutowania, oczyść ją odtłuść, do lutowania ostatnio użyłem Topnik RF800 nadał się idealnie, lut pięknie się rozlał po stykach. Do lutowania użyj lutownicy kolbowej, nie przeginaj z czasem lutowania aby nie uszkodzić ogniw. Osobiście do łączenia cel zastosowałem dedykowane "blaszki do lutowania", powstał pakiet 26650 4s.tOmki pisze:Jak w temacie. Jakie macie doświadczenia i propozycje odnośnie lutowania ogniw z odzysku?
Ostatnio zmieniony czwartek 23 maja 2013, 08:57 przez waldek.leg, łącznie zmieniany 1 raz.
z pozdrowieniami Waldek,
http://allegro.pl/ag-kwas-lutowniczy-35 ... 83918.html do niklowanych teżtOmki pisze:Do tych niklowych też ?
- waldek.leg
- Posty: 105
- Rejestracja: niedziela 15 lut 2009, 00:52
- Lokalizacja: Legnica
Kwas w przyszłości powodować będzie korozje i zniszczenie połączenia, lepsze są topniki, odradzam kalafonie, ja lutowałem bezpośrednio do styków ogniw żadnego problemu. Ale podstawą jest lutownica o odpowiedniej mocy i ogólnie sprawne posługiwanie się tym narzędziem.tOmki pisze:Do tych niklowych też ?Pyra pisze:Witam
Jeśli naprawdę chodzi o odzysk, czyli ogniwa z blaszkami, to nigdy nie miałem problemów, do blaszek łapie szybko i ładnie.
Pozdrawiam
z pozdrowieniami Waldek,
Transformatorową oczywiście da się zgrzać, ale łączone powierzchnie i tak się solidnie nagrzewają, a i czasowo trwa to znacznie dłużej niż przy kondensatorowej.
Widziałem w zakładzie produkującym pakiety do elektronarzędzi jak zgrzewa się właśnie takimi zgrzewarkami kondensatorowymi, 1 strzał i gotowe, w sekundę mamy przygrzaną blaszkę bez narażenia na uszkodzenie z powodu przegrzania.
Potem zbudowałem własną zgrzewarkę i z powodzeniem jej używam.
Widziałem w zakładzie produkującym pakiety do elektronarzędzi jak zgrzewa się właśnie takimi zgrzewarkami kondensatorowymi, 1 strzał i gotowe, w sekundę mamy przygrzaną blaszkę bez narażenia na uszkodzenie z powodu przegrzania.
Potem zbudowałem własną zgrzewarkę i z powodzeniem jej używam.
U mnie to wygląda mniej więcej tak: transformator, mostek, żarówka, kondensatory, tyrystor i 2 elektrody.
Układ jest prosty, kondensatory 2x115000uF ładują się przez żarówkę żeby ograniczyć prąd na początku, tyrystor na 530A prądu ciągłego i do 10kA chwilowego, 2 elektrody, jedna z przyciskiem do wyzwalania i tyle.
Układ jest prosty, kondensatory 2x115000uF ładują się przez żarówkę żeby ograniczyć prąd na początku, tyrystor na 530A prądu ciągłego i do 10kA chwilowego, 2 elektrody, jedna z przyciskiem do wyzwalania i tyle.