Strona 1 z 1

O lumenach i gadżeciarstwie słów kilka

: środa 08 maja 2013, 09:06
autor: mauzer
Może teraz chwila mojego nudzenia. Jak sobie przypomnę erę Q5, od której zaczęło się moje świecenie... Do dziś nic się nie zmieniło - mając ok. 100lm wciąż da się komfortowo pedałować w zupełnych ciemnościach na względnie płaskim terenie. Widzę w większości przypadków czysto gadżeciarskie parcie na lumeny. Jak to się nazywało? Konsumpcjonizm?

A gdzie jest zwiększanie sprawności (chociażby od lat przewijający się pokątnie temat drivera na samym PWM, bez AMC), redukcja masy, wydłużanie czasu pracy? To jest właśnie postęp, kiedy moc jest już tylko kwestią zamówienia przez kliknięcie najnowszego leda i dodania gotowego zasilania. Moc przestała mnie kręcić, kiedy za grosze można było złożyć zabawkę na 1x18650 z 200lm i ponad 3h czasie pracy. Bez urazy, bo nie mam na celu atakowania kogokowiek, a proste racjonalizowanie potrzeb. Nie widzicie tu przerostu wodotrysków nad realną funkcjonalnością? Zajączek oddala się niekontrolowanie.

: środa 08 maja 2013, 10:14
autor: upek
Każdy ma inne potrzeby. Super MCPCB są niezbędne gdy chcemy osiągnąć maksymalny zasięg - sprawność spada wtedy na dalaszy plan.

Co do postępu - kiedyś jeździłem z żarówkami halogenowymi 120W, dziś mam więcej światła przy 50W na diodach :)

: środa 08 maja 2013, 10:21
autor: pralat
mauzer pisze:A gdzie jest zwiększanie sprawności, redukcja masy, wydłużanie czasu pracy?
Gdzie tutaj cel marketingowy? Jak sprzedać klientowi nowy produkt, który ma tyle samo lumenów co poprzedni? Pogoń za większą mocą to jest dobry sposób na klienta. Teraz już trudno o taki skok jak z żarówek na mocne diody, ale sprzedawać coś przecież trzeba.

: środa 08 maja 2013, 11:44
autor: greg
mauzer pisze:A gdzie jest zwiększanie sprawności (chociażby od lat przewijający się pokątnie temat drivera na samym PWM, bez AMC) [...]
Miedziane podłoże oznacza właśnie zwiększenie sprawności, nie inaczej.

Bezpośrednie zasilanie LED przez kluczowanie PWM bez stabilizacji prądu to czyste zło. Dla XM-L oznacza to piki prądowe po 6-10A w zależności od ogniwa i reszty konstrukcji. Widać to zwłaszcza w niskich trybach, sprawność leci na łeb z racji mocnego przesterowania, LED świeci na niebiesko.

: środa 08 maja 2013, 13:04
autor: pralat
A może chodziło o driver z samymi AMC bez PWM? :mrgreen: Bo przecież można zrobić coś takiego, żeby włączać odpowiednią ilość układów AMC i tym samym sterować płynącym prądem.

: środa 08 maja 2013, 20:40
autor: marmez
mauzer pisze:Może teraz chwila mojego nudzenia. Jak sobie przypomnę erę Q5, od której zaczęło się moje świecenie... Do dziś nic się nie zmieniło - mając ok. 100lm wciąż da się komfortowo pedałować w zupełnych ciemnościach na względnie płaskim terenie. Widzę w większości przypadków czysto gadżeciarskie parcie na lumeny. Jak to się nazywało? Konsumpcjonizm?
Cześć

Ja sądzę, że piszesz tutaj o sprawach, o których spory procent użytkowników tego forum wie i ma podobne zdanie.

Czy Konsupcjonizm? tak! oczywiście, do tego (dla mnie głównie) Gadżeciarstwo, trochę wyścig szczurów. (nie mówię, że to źle, można też być minimalistą (blog o minimaliźmie - nie mój, ale polecam) i mieć świetlą latarkę)
mauzer pisze:A gdzie jest zwiększanie sprawności (chociażby od lat przewijający się pokątnie temat drivera na samym PWM, bez AMC), redukcja masy, wydłużanie czasu pracy? To jest właśnie postęp, kiedy moc jest już tylko kwestią zamówienia przez kliknięcie najnowszego leda i dodania gotowego zasilania. Moc przestała mnie kręcić, kiedy za grosze można było złożyć zabawkę na 1x18650 z 200lm i ponad 3h czasie pracy. Bez urazy, bo nie mam na celu atakowania kogokowiek, a proste racjonalizowanie potrzeb. Nie widzicie tu przerostu wodotrysków nad realną funkcjonalnością? Zajączek oddala się niekontrolowanie.
Pewno, że wielu widzi przerost formy nad treścią (gadżeciarstwo). W gadżeciarstwie nie wiedzę wiele złego, z umiarem oczywiście, są gorsze nałogi.

Jeżeli ktoś jest ciekaw, czy są inni, dla których nie najważniejsza jest pogoń za lumenami, to chyba też się w części do tego klasyfikuję, a jest nas więcej. Jestem zakochany w latarce Mini Maglite 2AA przerabianej na LED, i mimo, że mam wersję ze sterownikiem dającym 700mA w diodę, to teraz moim faworytem jest sterownik dający 500mA, ale z brakiem migotania w niskich trybach, wyższą sprawnością, ze startem od niskich trybów, z mniejszą ilością trybów (mniej mrygających), dokładnie nie badałem, ale miernik pokazuje, że na tym drugim sterowniku na pełnym trybie mogę świecić ponad 2h z jednych akumulatorków, w najsłabszym 100h :) Piękna latarka, bardzo fajny sterownik (włączanie dla mnie o niebo wygodniejsze niż najpopularniejsze włączniki w dupce). Wcale nie najjaśniejszy. :D

W mojej czołówce najczęściej używam trybów: najniższego i jakiegoś średniego. Niemniej nie jest źle móc włączyć bardzo dużo światła... Dobrze jest też mieć wyższą sprawność, gdy się możliwości diody wykorzystuje w 20%.
Dobrze jest mieć złącze diody chłodniejsze o 5-15st :) co dają nam podłoża bez izolatora pod padem termalnym :) Daje to nam wyższą żywotność, albo wyższą sprawność, albo wyższą jasność - [ "Panie, mówi Pan o trzech różnych miejscach" - no bo te rzeczy się wykluczają w większości. ].

BTW sądzę, że kilka postów z końca powinno być wydzielonych do nowego wątku...

: czwartek 09 maja 2013, 08:14
autor: mauzer
upek pisze:Każdy ma inne potrzeby. Super MCPCB są niezbędne gdy chcemy osiągnąć maksymalny zasięg - sprawność spada wtedy na dalaszy plan.

Co do postępu - kiedyś jeździłem z żarówkami halogenowymi 120W, dziś mam więcej światła przy 50W na diodach :)
60% zysku sprawności chyba nie kwalifikuje się na gadżeciarstwo, nie o tym pisałem.
pralat pisze:
mauzer pisze:A gdzie jest zwiększanie sprawności, redukcja masy, wydłużanie czasu pracy?
Gdzie tutaj cel marketingowy? Jak sprzedać klientowi nowy produkt, który ma tyle samo lumenów co poprzedni? Pogoń za większą mocą to jest dobry sposób na klienta. Teraz już trudno o taki skok jak z żarówek na mocne diody, ale sprzedawać coś przecież trzeba.
Tu przecież nie ma silnego marketingu, zapotrzebowanie jest kreowane przez sam dół.
greg pisze:
mauzer pisze:A gdzie jest zwiększanie sprawności (chociażby od lat przewijający się pokątnie temat drivera na samym PWM, bez AMC) [...]
Miedziane podłoże oznacza właśnie zwiększenie sprawności, nie inaczej.

Bezpośrednie zasilanie LED przez kluczowanie PWM bez stabilizacji prądu to czyste zło. Dla XM-L oznacza to piki prądowe po 6-10A w zależności od ogniwa i reszty konstrukcji. Widać to zwłaszcza w niskich trybach, sprawność leci na łeb z racji mocnego przesterowania, LED świeci na niebiesko.
Zwiększanie sprawności przy przesterowywaniu do 1300lm? Plus i minus daje zero.

A z PWMem szkoda... ;) Chociaż myślę, że to nie jedyna możliwość.
marmez pisze:(...)Ja sądzę, że piszesz tutaj o sprawach, o których spory procent użytkowników tego forum wie i ma podobne zdanie(...)
Jednak nikt o tym nie wspomina ;)

Również poprosiłbym któregoś z Modów wydzielenie postów do nowego wątku. Dzięki.

: czwartek 09 maja 2013, 08:59
autor: pralat
mauzer pisze:Tu przecież nie ma silnego marketingu, zapotrzebowanie jest kreowane przez sam dół.
Nie zgadzam się - nie jest to wcale rzeczywiste zapotrzebowanie. Klient mając wybór latarki np. 200lm i 220lm wybierze prawie zawsze tę mocniejszą, chociaż wcale nie ma takiej potrzeby (co więcej, różnicy nawet nie zauważy). Zauważ na przykład, że wiele osób chciałoby kupować latarki z neutralnymi diodami, a w większości są zimne. Dlaczego tak jest? Bo dla przeciętnego człowieka ważne są liczby, 10% więcej lumenów i klient zastanawia się nad zakupem. Dioda NW nie daje przewagi na rynku, o niej wiedzą tylko entuzjaści - a lumenów ma mniej... Nie jest to silny marketing, bo reklam latarek w TV nie widziałem, ale jeżeli to nie jest strategia marketingowa, to ja nie wiem co to jest.

: czwartek 09 maja 2013, 09:03
autor: mauzer
Zapotrzebowanie jest kreowane, nie jest fizycznie uzasadnione. Chodziło mi o to, że nie wywodzi się z realnych potrzeb. To po prostu gadżeciarstwo - nie mijamy się tutaj.