Strona 1 z 2
Nie świecącymi diodami XM-L
: środa 27 mar 2013, 16:53
autor: Zbychur
Witam,
Powstał poważny problem, miałem zrobiony w fazie testowej halogen na 6xXM-L szeregowo, Było to rozwinięcie projektu jednego kolegi z forum od którego nabyłem diody razem z soczewkami. Diody zostały przyklejone na potężny radiator, więc nie ma mowy aby się przegrzewały zwłaszcza że były pędzone pradem zaledwie 1050mA. Stało sobie nieruchomo kilka miesięcy i świeciło w pokoju. Dziś chciałem dokończyć projekt i w czasie zdejmowania z szafki musiał się lut poluzować (plus od zasilacza do padu + na podłożu) i po ponownym podłączeniu lekko mi pospawało na łączeniu i diody zgasły. Przylutowałem i okazało się że świeci tylko jedna z 6 diod. Po sprawdzeniu multimetrem okazuje się, że zamiast dioda świecić to multimetr piszczy, czyli jest obieg zamknięty. Czy to oznacza, że te diody się posypały
? Dodam jeszcze, pierwszy raz mi się zdarzyło, że nie jestem wstanie odlutować ich od podłoża, na wszystkich padach cyna pływa a led na MCPCB ani drgnie
: środa 27 mar 2013, 17:45
autor: Bocian
Bardzo prawdopodobne, ze uszkodziłeś je właśnie nagromadzonym w zasilaczu ładunkiem (który powstał przy włączeniu go bez zamkniętego wyjścia). Każdy zasilacz CC jeśli mamy podejrzenie takiego zdarzenia, należy po odłączeniu zasilania zewrzeć na wyjściu (w celu właśnie rozładowania). Bolesna strata widzę ale pocieszę Cię, że kiedyś jednego dnia (na samym początku) spaliłem diody za prawie 4 stówki
: środa 27 mar 2013, 17:58
autor: Zbychur
: środa 27 mar 2013, 21:41
autor: SeAcabo
Zrobiła się symulacja tzw. "hot pluggin" - ktoś mi kiedyś tłumaczył że zasilacz CC który ma na wyjściu kondensatory strzela po podpięciu bezpośrednio LEDa (LEDów), pomimo że przebieg jest stosunkowo krótki to jest to z reguły maksymalne napięcie jakie pojawia się na zasilaczu bez obciążenia i często kończy się awarią LEDów dla których to jest zbyt wiele. Kiedyś szukałem różnych typów uszkodzeń LEDów ale realnie w moich poczynaniach te które się uszkadzały, robiły przeważnie się na zworę. Najlepszy sposób sprawdzenia to zwykły multimetr na zakresie do pomiaru diod (jeśli napięcie z niego jest wystarczające).
Ja się nie spotkałem żeby emiter był klejony do MCPCB, ile czasu grzałeś żelazkiem zanim zrezygnowałeś? Cyna która pływała była spodem LEDa fabryczna czy Twoja jakaś ołowiowa?
: środa 27 mar 2013, 21:54
autor: Zbychur
SeAcabo pisze:Ja się nie spotkałem żeby emiter był klejony do MCPCB, ile czasu grzałeś żelazkiem zanim zrezygnowałeś? Cyna która pływała była spodem LEDa fabryczna czy Twoja jakaś ołowiowa?
Grzałem chyba z 15min, zawsze wystarczy kilkanaście sekund. Cyna na padach pływała. Ja tego nie lutowałem, takie kupiłem tu ze sklepiku. Postanowiłem poświęcić jedno podłoże i grzałem znowu kilka minut potem zacząłem delikatnie podważać i dioda zeszła.... razem z miedzianymi padami. Po zdrapaniu resztek laminatu doszedłem do miedzi i ewidentnie jest tam coś białego zarówno na padach zasilania jaki na termalnym. Nie wiem czy to jakiś klej czy inny rodzaj cyny.
: czwartek 28 mar 2013, 15:33
autor: krzycho_
Pod ledem masz napewno stop bezołowiowy jak kupiłeś je od firmy (ROHS się kłania
) a cyny bezołowiowej nie stopisz na żelazku (chyba że wawalisz termostat) bo temp topnienia min 220' .
Punkty zasilania napewno masz pocynowane zwykłą ołowiową dlatego pływają a led nie puszcza.
: czwartek 28 mar 2013, 16:13
autor: smokuxx1987
MCPCB w 3 ręke i zapalniczka od spodu, po kilku sekundach musi się poddać.
Temp ognia 1100-1300 stopni
: poniedziałek 01 kwie 2013, 20:35
autor: marmez
smokuxx1987, fajnie, że piszesz o tym sposobie. Rozumiem, że już tak robiłeś, i to sprawdzona metoda?
Też kiedyś miałem problem z odlutowaniem diody, wtedy dałem sobie spokój, miałem inną. ale chyba jeszcze będę musiał do niej wrócić
Zbychur, masz małego orta w temacie: "nieświecący" piszemy razem (od lat dziewięćdziesiątych).
Pozdrawiam Kuba
: poniedziałek 01 kwie 2013, 20:46
autor: ptja
marmez pisze:Zbychur, masz małego orta w temacie: "nieświecący" piszemy razem (od lat dziewięćdziesiątych).
mylisz się.
Zasady pisowni i interpunkcji
Gdy imiesłów użyty jest w znaczeniu czasownikowym, dopuszczalne jest jednak stosowanie pisowni rozdzielnej.
WYJĄTKI: Zawsze stosuje się pisownię rozdzielną:
a) w wyraźnych przeciwstawieniach, np. nie leżący, ale siedzący; nie leżący, lecz siedzący; nie leżący, tylko siedzący; siedzący, a nie leżący;
: poniedziałek 01 kwie 2013, 21:47
autor: marmez
Hmm. Faktycznie może w części się mylę, ale na pewno napisanie łącznie nie było by błędem. Do wyjątków to zdecydowanie nie pasuje, - przynajmniej ja tutaj przykładowego wyraźnego przeciwstawności nie widzę, bo go nie ma. Było by gdyby było napisane np. "nie świecącą, lecz piszczącą diodą".
Moim zdaniem lepiej pisać łącznie, pisownia rozdzielna, jest co najwyżej dopuszczalna. (przykłady "b)"
z podlinkowanej strony - pisownia łączna też jest poprawna!)
Tak ja ten temat rozumiem:
... mam problem z ... [czym] ... [Jaką?] nieświecącą diodą ... [jaką - czyli znaczenie przymiotnikowe]
bardziej mi takie rozumowanie pasuje niż:
.... mam problem z ... [czym] [co nie robiącą?] nie świecącą [znaczenie czasownikowe] diodą... (pisownia dopuszczalna - zgodnie z podlinkowaną zasadą, ale łączna też poprawna).
Pozdrawiam
marmez
: poniedziałek 01 kwie 2013, 21:54
autor: ptja
Przyznasz, że nieco różnią się zdania:
marmez pisze:"nieświecący" piszemy razem
marmez pisze:napisanie łącznie nie było by błędem.
?
Z tym, że jest to dopuszczalne - oczywiście się zgadzam. Wytknąłeś jako błąd coś, co błędem nie jest.
: poniedziałek 01 kwie 2013, 22:03
autor: marmez
Tak, pomyliłem się. Przepraszam Zbychura za błędne wytknięcie błędu
Za to nie wiem, po co Ty cytowałeś fragment o wyjątkach, w których ZAWSZE stosujemy pisownie rozdzielną...?
ptja pisze:WYJĄTKI: Zawsze stosuje się pisownię rozdzielną:
a) w wyraźnych przeciwstawieniach, np. nie leżący, ale siedzący; nie leżący, lecz siedzący; nie leżący, tylko siedzący; siedzący, a nie leżący;
Pomyślałem, że próbujesz mi powiedzieć, ze pisownia łączna byłaby błędna... Jeżeli Cię źle zrozumiałem to przepraszam.
Pozdrawiam
marmez
: poniedziałek 01 kwie 2013, 22:11
autor: ptja
marmez pisze:Za to nie wiem, po co Ty cytowałeś fragment o wyjątkach, /.../
za dużo zaznaczyłem. Fakt, było to mylące.
: wtorek 02 kwie 2013, 00:12
autor: Zbychur
Koledzy wybaczcie, ostani raz dyktando pisałem jakieś 17 lat temu
Raczej rzadko się zastanawiam nad pisownią, bo kiedy to już robię to zazwyczaj walnę byka, najczęściej piszę automatycznie bez rozmyślania nad tym i widać w tej sytuacji akurat tak mi spasowało
Chociaż faktem jest, że pisownia łączna może tu być bardziej na miejscu.
: wtorek 02 kwie 2013, 00:28
autor: krzycho_
Panowie , starczy tego offtopa