www.swiatelka.pl

Witam
Problem polega na nieco cofniętym biegunie + w stosunku do obudowy akumulatora. Wszystko jest OK. do momenty kiedy chcemy zasilić latarkę z zabezpieczeniem odwrotnej polaryzacji. W jaki sposób przedłużyć +? Lepiej podnieść styk lutując coś w latarce czy na akumulatorze? Jakich użyć narzędzi aby nie zniszczyć latarki i akumulatora, czy wystarczy lutownica transformatorowa? Nie chcę używać magnesików bo to nic dobrego.
Pamiętam, że gdzieś na forum temat ten był już poruszany, ale nie znalazłem go.

Pytanie z innej beczki, czy ta latarka ma zabezpieczenie przed nadmiernym rozładowaniem ogniwa? Skoro fabrycznie nie odsługuje ogniw przemysłowych, warto to sprawdzić, gdyż popsuć akumulator li-ion jest stosunkowo łatwo.

Ja mam taki patent:
Biore nita mosiężnego.

Przecinam go na pół, tak żeby zostało 3mm.
Odrobina cyny na na + i zwykłą transformatorówką 200W grzeje nita od góry tak żeby stopił cyne, puźniej szybkie chłodzenie powietrzem.

Wcześniej miałem na paru ogniwach samą krople cyny na + ale stwierdzam że nit mosiężny jest lepszym rozwiązaniem, bo cyna po pewnym czasie zaczęła sie utleniać i taka szadź na niej się osadziła która zmniejszała przewodność i powodowała pomrugiwanie w jednej latarce.
Zabezpieczenie przed odwrotną polaryzacją dobra rzecz, szczegulnie gdy gdy ktoś mało wtajemniczony chce wymienić ogniwo w naszej latarce.

Mosiądz też za jakiś czas zrobi się czarny . Lepiej dołożyć małą sprężynkę do płytki drivera .

Ja stosuje podobnie jak kolega smokuxx1987, plaster z nita lecz miedzianego, a na górę dokładam kawałek blaszki obciętej z włącznika OMTEN, bo są dosyć długie i jedną zawsze obcinam.

Gotowe styki z FastTech: LINK.
Nalutowanie wyciętej blaszki od części elektronicznych to dobry pomysł, nie zaśniedzieje.

Witam panowie, piękny mamy dziś dzień
Dobra do rzeczy

greg pisze:Pytanie z innej beczki, czy ta latarka ma zabezpieczenie przed nadmiernym rozładowaniem ogniwa? Skoro fabrycznie nie odsługuje ogniw przemysłowych, warto to sprawdzić, gdyż popsuć akumulator li-ion jest stosunkowo łatwo.

Co do latarki to jeszcze nie wiem w jakiej będę je używał. Na pewno będzie jedna z Twoim driverem więc ogniwo będzie "pasić lunio". A inne no cóż nie wiem co jeszcze zasili moje zbiory. Pytanie o latarkę raczej na wyrost.

smokuxx1987 pisze:Ja mam taki patent:
Biore nita mosiężnego.

To mi się bardzo podoba , że też nie pomyślałem o tym wcześniej. Co do śniedzi pojawiającej się na styku czy ja wiem jeśli często ładujemy akusy to chyba nie zdąży się pojawić bo zawsze przy dokręcaniu dupki aku się kręci, wkładanie i wyjmowanie z ładowarki. Myślę, że wszystko będzie OK.
No i jeszcze jedna ważna rzecz w ładowarce UltraFire WF-139 naładowanie ogniwa bez wystającego + jest nie możliwe.
Krzycho123...dołożenie sprężynki chyba jest najmniej pracochłonne ale ta ładowarka o której wspomniałem linijkę wyżej

Moje trzy grosze:

Dodanie sprężynki do drivera spowoduje że funkcja ochrony przed odwrotnym włożeniem ogniwa przestanie działać

Jeśli używa się ładowarki WF-139 należy bardzo uważać na długość ogniw - niektóre zabezpieczone nie wchodzą lub wchodzą na wcisk. Przy wkładaniu ogniwa z własnoręcznie dodanym plusem można łatwo uszkodzić (lub choćby lekko naruszyć) taki patent...

Witam
Tak masz rację, np. taki UltraFire brązowy z zabezpieczeniem to było wyzwanie wetknąć go w WF-139. Ale dobry klucz francuski i po bólu wcisnąłem jak się patrzy. ...żart.
Co do sprężynki i zabezpieczenia odwrotnej polaryzacji to już trzeba będzie niestety uważać. w ciemną noc dobrze paluchem dwa razy namacać i powinno być OK. Wtedy już pod żadnym pozorem nie kumatej osobie nie pożyczać bo ją może trafić coś paskudnego.

tomeksz68 pisze:Witam
Tak masz rację, np. taki UltraFire brązowy z zabezpieczeniem to było wyzwanie wetknąć go w WF-139. Ale dobry klucz francuski i po bólu wcisnąłem jak się patrzy. ...żart.
Co do sprężynki i zabezpieczenia odwrotnej polaryzacji to już trzeba będzie niestety uważać. w ciemną noc dobrze paluchem dwa razy namacać i powinno być OK. Wtedy już pod żadnym pozorem nie kumatej osobie nie pożyczać bo ją może trafić coś paskudnego.

Dlatego lepiej zostawić zabezpieczenie odwrotnej polaryzacji i przylutowac coś do ogniwa np kawałek nita + patent Zbychura kawałek blaszki co by nie śniedziała.
Jeśli sterownik nie informuje o niskim stanie naładowania ogniwa to w najgorszym wypadku uwalisz ogniwo które mozesz kupić za 3-5 zł u woytazo, a nie driver za 20 zł i diode też w podobnej cenie w zależności od rodzaju.

Nie popsujesz LED przy odwrotnej polaryzacji 1 sztuki ogniwa 18650 i driverze bez zabezpieczenia przed tym z prostego powodu. Dopuszczalne napięcie wsteczne białej LED wynosi około 5V.