Co sobie ostatnio kupiliście?
Tak, też z ciekawości otworzyłem kiedyś R250PRO i jego konstrukcja też wzbudziła mój szacunek i respekt.
Rekin ma tą przewagę, że jest o połowę lżejszy (173g), bo R250PRO swoją wagą (330g) i wymiarami, szczególnie jak zamontujemy dłuższą antenę, wygląda wypisz wymaluj jak rasowy telefon satelitarny.
Co fakt to fakt ja też nie znam bardziej niezniszczalnego modelu telefonu komórkowego, a i broń ręczna z niego niezgorsza.
Rekin ma tą przewagę, że jest o połowę lżejszy (173g), bo R250PRO swoją wagą (330g) i wymiarami, szczególnie jak zamontujemy dłuższą antenę, wygląda wypisz wymaluj jak rasowy telefon satelitarny.
Co fakt to fakt ja też nie znam bardziej niezniszczalnego modelu telefonu komórkowego, a i broń ręczna z niego niezgorsza.
E72 również posiadam i sobię chwalę Co do Samsunga to nie zamierzam pływać z nim na basenie, ale sytuacjach podwyższonego ryzyka będę miał dużo spokojniejszą głowę niż gdybym nosił w/w Nokię. Na moich oczach znajomi zalali bądź utopili już 3 telefony w knajpach. Swoją drogą paranoja żeby nowoczesny sprzęt był w stanie paść nawet po jednej rozmowe w deszczu czy od wilgoci w spoconych kieszeniach. Właśnie, diodkę faktycznie ma, choć latarką bym tego nie nazwał
Nad tym, żeby dany sprzęt "padł" we właściwy sposób i w określonym czasie (czyt, po zakończeniu okresu gwarancji) głowią się w firmach całe sztaby fachowców, bo teraz producenci głównie zarabiają nie na produkowanym sprzęcie, ale na częściach zamiennych do niego przy płatnych naprawach.
Solidnych rzeczy służących długie, długie lata przy masowej taniej produkcji robić się po prostu nie opłaca.
Stąd się też bierze ciągła presja producentów na klienta, aby co chwilę kupował nowy "lepszy" model bo stary jest już niemodny i ogólnie "be".
Cóż, taki jest świat.
Solidnych rzeczy służących długie, długie lata przy masowej taniej produkcji robić się po prostu nie opłaca.
Stąd się też bierze ciągła presja producentów na klienta, aby co chwilę kupował nowy "lepszy" model bo stary jest już niemodny i ogólnie "be".
Cóż, taki jest świat.
Zasięg mają zasadniczo lepszy niż współczesne komórkowce bo sieć wówczas była mniej rozwinięta i zagęszczona, stacji bazowych BTS było kiedyś mniej i odległości między nimi, a logującymi się do nich telefonami były większe, dlatego dawniej wszystkie telefony miały zewnętrzne anteny i wyposażone były w nadajniki większej mocy.DNF pisze:Panowie, a jak z zasięgiem tych ericsonów? Ale nie w sensie broni ręcznej
Bo, że pancerne to wierzę, ale czy zasięg łapią równie dobrze?
Tzn czy złapią zasięg tam, gdzie niektóre nowe telefony go gubią?
A co do tego skryptu, to zapomniałem o nim to jest [ you ] prawda?
A panowie ja również was pozdrawiam Wszystkich
(choć nadal nie wiem do końca o co kaman)
Edit:
już wiem czyli każdy zalogowany widzi swój nick zamiast [ you ] a to sprytne dzięki DNF.
Pozdrawiam cię [you].
(choć nadal nie wiem do końca o co kaman)
Edit:
już wiem czyli każdy zalogowany widzi swój nick zamiast [ you ] a to sprytne dzięki DNF.
Pozdrawiam cię [you].
Ostatnio zmieniony piątek 30 wrz 2011, 23:49 przez marshal, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Jeżeli masz na myśli ten czołg R250PRO, to będzie bardzo trudno i drogo, ostatniego jakiego widziałem na Allegro (nówka) poszedł w licytacji za ponad 700zł, cena iście kolekcjonerska.
Rekiny, czyli R310s można częściej trafić, nawet nowe komplety (ok. 200-250zł), bo używki zawsze jakieś na Allegro są dostępne, ale moim zdaniem rekin jest poręczniejszy w użytkowaniu, lżejszy i mniejszy i wystarczająco pancerny, bo R250PRO to wielka, ciężka krowa, którą trzeba by nosić w plecaku lub torbie.
Pozdrawiam,
Vigo.
Rekiny, czyli R310s można częściej trafić, nawet nowe komplety (ok. 200-250zł), bo używki zawsze jakieś na Allegro są dostępne, ale moim zdaniem rekin jest poręczniejszy w użytkowaniu, lżejszy i mniejszy i wystarczająco pancerny, bo R250PRO to wielka, ciężka krowa, którą trzeba by nosić w plecaku lub torbie.
Pozdrawiam,
Vigo.
Jak już jesteśmy przy telefonach pancernych to ostatnio kupiłem sobie motorole defy - smartfon na androidzie o zwiększonej odporności - niby IPX67, wzmocnione szkiełko gorilla glass
Z tego co czytałem niektórzy nawet do basenu wrzucali i nic, innym nie wytrzymywała zanurzenia w zlewie Z moją już żeglowałem w trudnych wrunkach, musiałem używać jako gpsa bo była taka burza i opady że nie było nic widać na 50 metrów i baliśmy się że wpłyniemy na mielochę , bez problemu wytrzymała całkowite zmoczenie deszczem, potem noszenie przez dwa dni w przemoczonym sztormiaku. Gumowana tylna klapka za to mi się nie podoba, nad morzem powbijało mi się w nią dużo drobinek piasku, dlatego okleiłem folią carbon-look 3M.
Tak telefonik fajny, szybki, dobry dotyk, choć po zmoczeniu nie zawsze reaguje poprawnie . No cóż jak się chce mieć obecnie w miarę nowoczesny telefon to trzeba się pogodzić z dotykowym ekranem.
Co do pancerniaków - miałem kiedyś takie cudo -
ale nie wytrzymało testów na odporność po upadku - albo zrobiło się mikro pęknięcie na płycie albo lut puścił, bo po ściśnięciu po środku płyty działała. Ja wtedy jeszcze nie miałem hotair to sprzedałem na allegro za około 500 zł za uszkodzoną - kupę kasy kiedyś te telefony kosztowały.
Z tego co czytałem niektórzy nawet do basenu wrzucali i nic, innym nie wytrzymywała zanurzenia w zlewie Z moją już żeglowałem w trudnych wrunkach, musiałem używać jako gpsa bo była taka burza i opady że nie było nic widać na 50 metrów i baliśmy się że wpłyniemy na mielochę , bez problemu wytrzymała całkowite zmoczenie deszczem, potem noszenie przez dwa dni w przemoczonym sztormiaku. Gumowana tylna klapka za to mi się nie podoba, nad morzem powbijało mi się w nią dużo drobinek piasku, dlatego okleiłem folią carbon-look 3M.
Tak telefonik fajny, szybki, dobry dotyk, choć po zmoczeniu nie zawsze reaguje poprawnie . No cóż jak się chce mieć obecnie w miarę nowoczesny telefon to trzeba się pogodzić z dotykowym ekranem.
Co do pancerniaków - miałem kiedyś takie cudo -
ale nie wytrzymało testów na odporność po upadku - albo zrobiło się mikro pęknięcie na płycie albo lut puścił, bo po ściśnięciu po środku płyty działała. Ja wtedy jeszcze nie miałem hotair to sprzedałem na allegro za około 500 zł za uszkodzoną - kupę kasy kiedyś te telefony kosztowały.