www.swiatelka.pl

olowaty pisze: Przez 3 sek po włączeniu pobierała 1,5 raza prądu normalnej pracy. Chyba że to błąd pomiaru lub po prostu moje Philipsy są takie.

i uważasz, że nawet jeśli pomiary są ok to te 3 sekundy warte są piętnowania większym poborem prądu? Użyłeś tego jako argumentu do braku oszczędności z racji "pstrykania", no ale jeśli te 3 sekundy robią taką różnicę to chyba biegasz po mieszkaniu
Sorry że się czepiam ale gdzieś w gazetach piętnowali z tego powodu świetlówki a ten rozruch to pomijalnie mała wartość energii w porównaniu do całego cyklu użycia świetlówki.

Właśnie że u mnie tak to wygląda. Latanie w te i na zad i pstrykanie. Co do czepiania się, to wcale tak nie uważam. Najlepsza jest zawsze konstruktywna krytyka, ponieważ pozwala dostrzec błędy w rozumowaniu. Ale kończę OT.

Moi drodzy. Oglądam ostatnio parametry świetlówek w hurtowni, zarówno kompakt jak i T5 i szczęka opada. Sprawność według producentów jest max 60 lm/wat. Gdzie można dorwać świetlówki liniowe T5 o słynnej sprawności 100 lm/wat? Może podacie jakieś typy?

W hurtowni Osram-a?

Właśnie kompakty Osram mają 60 lm/wat max. Co do T5 to nie sprawdzałem.

Czy to jest aż tak trudne?
http://catalog.myosram.com/

To teraz ja Wam dam zagadkę hehe
A co sądzicie o zastosowania ledowego oświetlenia dużej hali? Myślę tu o PowerLED'ach np MC-E.
Pisząc duża hala mam na myśli 4-5tyś m2. Wysokość źródła światła od 4 do 6m nad powierzchnią.
Średni ogólnoroczny czas świecenia ok 4,5godz dziennie.

1. Czy taki sposób oświetlenia ma w ogóle rację bytu? Mam tu na myśli wydajność świetlną takiego oświetlenia, oczywiście bez potrzeby sytuowania LEDów w odległości 10cm od siebie
2. Kwestia realnej żywotności takiego 'zestawu' oświetlenia...
3. Koszta - Oszczędność = Czas zwrotu. Czyli: Czy przy uwzględnieniu wszystkich kosztów związanych z budową takiego oświetlenia, ewentualnych oszczędności z tego wynikających i biorąc pod uwagę żywotność, czy jest szansa na realną oszczędność w dłuższym terminie?
Czy ta konstrukcja dożyje do czasu kiedy zacznie się zwracać...

Wspominam o tym, bo chyba na forum przeleciało mi kiedyś takie porównanie, chyba odnośnie własnie MC-E, że taka dioda dająca 1000 czy troszkę więcej lumenów daje w przybliżeniu tyle światła co 100W żarówka.


A tak nawiasem, to co sądzicie o zastosowaniu ogniw słonecznych, nie tylko do tego pomysłu,ale tak ogólnie do wykorzystania ogniw. aby dostarczyć prąd powiedzmy tylko do oświetlenia, a np już do komputerów i maszyn tradycyjne źródło?

hehe interesujący pomysł W porównaniu do każdych innych typowych metod oświetlania takich miejsc praktycznie to się nie będzie w ogóle zwracało moim zdaniem

W porównaniu do żarówki 100W, o którym wspomniałem było również napisane o ile się nie mylę, że zużycie prądu jest prawie 20 razy mniejsze... O ile dobrze pamiętam..
Nie wiem ile w tym jest prawdy, no ale tylko tak napominam co mi się przypomniało..

Ale gdyby to było realne, może nawet w mniejszym stopniu,ale w miarę porównywalnie to widzę szansę na opłacalność..

Obawiam się, że LEDy mimo swojej uniwersalności, nie są najlepsze do tego typu zastosowań. Z drugiej strony nie napisałeś jak ta hala jest zagospodarowana - czy np jest to magazyn z regałami do sufitu, czy np duży warsztat samochodowy czy też jakaś wystawa. Generalnie na otwarte przestrzenie, gdzie nie trzeba źródła światła co pół metra, stosuje się metelohalogeny. Obecnie chyba najlepszy stosunek jakości do ceny mają te o mocy 250W.

Powiem Ci szczerze, że pierwszy raz o nich słyszę. Ale tak szybko poradziłem się wujka Google, i ceny też mają ciekawe...

Kto żarówkami 100W oświetla taką halę Chyba że jest jakiegoś specjalnego przeznaczenia

Jej.. podałem tylko przykład. Aby porównać wydajność do oszczędności...

A wspomniałem w ogóle o takim 'pomyśle' jako o sposobie na oszczędność, po przeczytaniu poprzednich postów...

Porównaj do świetlówek, metahalogenów, opraw sodowych (są hale, które lepszego CRI nie wymagają), a nie do żarówek, lamp naftowych czy innych świeczek

Pozdrawiam
M.

No ok, a co myślicie o takich LED'ach jako uzupełnieniu tradycyjnego oświetlenia?
Tzn powiedzmy zamiast wstawiać 20 rzędów normalnych lamp wstawić ich 10 a w pozostałych 10 zastosować LEDy (oczywiście odpowiednią ich ilość)?

I powtórzę jeszcze raz: przekład ten miał jedynie znaczenie symboliczne i był przytoczonym fragmentem tekstu, który gdzieś tam przeczytałem. Jedynie jako przykład energooszczędności, bez konkretnego odniesienia do zastosowania żarówek do oświetlania hali!

Naprawdę nie chcę, żeby znowu wynikła jakaś 'sprzeczka' jak na początku posta.

Pzdr.

[ Dodano: 29 Wrzesień 2011, 16:45 ]
I pozwolę sobie przytoczyć taki oto referat:
http://pollighting.pl/referat008

[ Dodano: 29 Wrzesień 2011, 17:51 ]
Jest też kilka firm oferujących oświetlenie LED'owe dla przemysłu, albo np do oświetlenia zewnętrznego.
Podając czas zwrotu takiej inwestycji na poziomie 5-ciu lat..

5 lat czas zwrotu? Nieźle. U mnie w domu średni czas zwrotu oświetlenia LEDowego wyszedł ok 13 miesięcy (w kuchni to było poniżej 250 dni nawet), z tymże ja nie mieszkam w Polsce. Inna bajka - zasadą jest, że stosuje się diody poprzedniej generacji - w takim przypadku można je za grosze kupić. I jak zwykle wyjątek od reguły - czyli Cree CXA2011. Ta ostatnia jest tak prosta w implementacji jak budowa cepa. Dioda, zasilacz na 650mA + płyta metalowa o średnicy 30 cm + kawałek kabla do podłączenia i masz źródło światła o wydajności większej od żarówki 100W . Czy to się opłaca? CXA2011 można kupić za 11Euro/szt. przy 20 szt. Zasilacz - 9-10Euro. Płyta metalowa - to już jak masz dojście - liczmy 5 Euro. Kabelki, złączki i inne pierdółki - 2-3E. Całość 25-28Euro, przy sprawności całkowitej ok 74lm/W (dioda będzie wtedy dawać nieco ponad 2000lm - czyli coś jak żarówka 140W). Ograniczenie prądu do 300mA da Ci sprawność całkowitą na poziomie 90lm/W, jednak strumień świetlny zmniejszy się do ok 1100lm (coś jak żarówka 80W, bądź kiepska setka po pół roku świecenia). Jest to obecnie najprostsze w wykonaniu rozwiązanie.

Natomiast co do konkretnie Twojego przypadku - otwórz nowy wątek, opisz konkretnie co to za hala, a coś się pomyśli.