Strona 6 z 198
: czwartek 22 lip 2010, 14:58
autor: Timmy
Tak poza tematem, jakiej grze?
: czwartek 22 lip 2010, 16:00
autor: Fluxor
Dark Orbit
: wtorek 07 wrz 2010, 17:53
autor: midi
Dziś w moją toyotę wjechał na przejściu dla pieszych samochód ciężarowy, wstępne szacowanie kosztów naprawy około 20000zł, krew mnie zalewa, stanąłem przepuścić dziecko na przejściu, obok mnie na drugim pasie też stał samochód i czekał aż dziewczynka przejdzie. W momencie gdy dziecko znalazło się przed moim samochodem a było to jakoś po 4-5s od momentu gdy się zatrzymałem dostałem uderzenie w tył. Mój samochód przesunął się nie mal na koniec pasów około 4m do przodu, jakimś cudem dziecko uskoczyło krok do tyłu i nie doszło do kontaktu z samochodem. Idiota który był sprawcą stwierdził że ślisko było i co miał zrobić, jechał chyba dość szybko bo po uderzeniu zatrzymał się na przeciwnym pasie około 20m przed moim autem. Szczęście że z na przeciwka nic nie jechało, policja przyjechała dość szybko, okazało się że gość ma tyle punktów że od razu zabrano mu prawo jazdy.
Samochód odbiorę z serwisu za około 3 tygodnie, szczęście że mam jeszcze drugie auto bo bym nieźle miał namieszane. Nie mieści mi się w głowie jak jadąc samochodem można się zapatrzeć na coś innego niż na drogę przed samochodem. Brak słów, całe szczęście że nikomu nic się nie stało, wystarczy jedna chwila nie uwagi i można kogoś lub siebie pozbawić życia, warto się nad tym zastanowić wsiadając za kierownicę auta.
Pozdrawiam.
: wtorek 07 wrz 2010, 18:00
autor: Calineczka
midi, dobrze, że nikomu nic się nie stało...
: wtorek 07 wrz 2010, 18:04
autor: Bocian
Calineczka pisze:midi, dobrze, że nikomu nic się nie stało...
Święte słowa
Co do dóbr materialnych to domyślam się że Toyoty żal bo trafił się fajny egzemplarz, który widziałem osobiście i zdaje się ten nowy nabytek stał się powoli oczkiem w głowie właściciela
: wtorek 07 wrz 2010, 18:31
autor: midi
Nie ma bólu, samochód jest w stanie jezdnym, poszedł lewy tylny błotnik, tylna klapa z szybą, zderzak , czujniki parkowania, elementy wnętrza i wiele innych dupereli, same podłużnice są proste, samochód jeździ tak jak przed kolizją. A nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, lewy błotnik był szpachlowany, zderzak tylny miał zarysowania z racji użytkowych, teraz będą nowe części, minus to to że szyba tylna będzie miała inną datę produkcji, plus taki że będzie nowa i bez rys. Koszty naprawy tak wysokie z racji tego że oddałem samochód do autoryzowanej stacji Toyoty a tam to wszystko kosztuje ekstra, a oszczędzać na naprawie nie mam zamiaru mimo iż nie ja za to płacę. Jestem optymistą więc się nie za bardzo przejmuję, czuję wręcz satysfakcję iż dziecku nic się nie stało, gdyby nie ja na tym przejściu to nie wiem jak by się to skończyło, w momencie gdy uderzył we mnie zdążyłem jeszcze jakoś zareagować, zapracował ABS i samochodu nie przekręciło w prawą stronę, jakimś cudem udało się mi skręcić delikatnie w lewo. Po zatrzymaniu się dziecko stało po prawej stronie pojazdu około 20cm od mojego zderzaka , gdyby stało na wprost, uderzył bym to dziecko bo samochód przekroczył by jej pozycję o jakieś 50cm a to mogło by się źle skończyć. Samochodu nie żałuję, sprawdził się, pozwolił na kontrolowanie go choć by w minimalny sposób, a mnie w środku absolutnie nic się nie stało. Teraz wiem że to porządny samochód, nie będę się tak bał o swoją rodzinę jak i o siebie
.
Pozdrawiam.
ps. potem postaram się wrzucić fotkę jak to wyglądało.
: wtorek 07 wrz 2010, 21:02
autor: swietlik
midi pisze:Samochodu nie żałuję, sprawdził się, pozwolił na kontrolowanie go choć by w minimalny sposób, a mnie w środku absolutnie nic się nie stało.
Dobrze, że tak się czujesz i że nic oczywistego się nie stało, ale przez najbliższych kilka dni zwracaj uwagę na wszelkie sygnały z okolic kręgosłupa, zwłaszcza odcinka szyjnego. Takie uderzenia w tył potrafią dawać o sobie znać z opóźnieniem.
A samochód rzecz nabyta...
: wtorek 07 wrz 2010, 21:23
autor: yano
midi, najważniejsze, że nic się nikomu nie stało. Ale swietlik dobrze pisze, trzeba zwrócić uwagę, czy nie boli kręgosłup w okolicy szyi. Ja przed kilkunastu laty miałem wywrotkę na rowerze (uderzyłem twarzą w asfalt), a ból w okolicy karku odczuwam do dziś.
p.s. - a można wiedzieć, jaki to model Toyoty?
: wtorek 07 wrz 2010, 21:39
autor: midi
Avensis w kombi.
: środa 08 wrz 2010, 00:58
autor: Pikom
Midi - trzymam kciuki za Twoje zdrowie i za dobry stan autka po naprawie
I mam nadzieję, że jakiś ludzki sędzia zabierze gnojkowi prawo jazdy na ładnych parę latek...
: środa 08 wrz 2010, 10:53
autor: DNF
Midi! Jak to czytałem, to nie wierzyłem..
Temu co w Ciebie wjechał, to już dożywotnio powinni zabrać..
Kiedyś w necie były filmiki nt wypadków na drogach i na jednym z nich była sytuacja jak u Ciebie, z tym, że bez happy endu dla dziecka na przejściu..
Kilka dni temu byłem świadkiem, jak facet przechodzil na pasach, i jakiś dziadek nie wyhamował i zatrzymał się w połowie pasów. Uderzył przechodzącego faceta, na całe szczęście lekko, że się nie przewrócił nawet. Wiecie jaka była reakcja kierowcy?
Pojechał dalej jakby nigdy nic..
Pech chciał, ze byłem po drugiej stronie ulicy i nie dałem dojrzeć numerów.
: środa 08 wrz 2010, 12:12
autor: po100
Też się dołączę. Niedawno jechałem z moimi chłopakami i co dostałem z lewej podporządkowanej i bryczka do kasacji szkoda bo z ubiegłego roku ale dzieci całe a reszta to pikuś, już jest drugie podobne. Sprawca to doświadczony zawodowy kierowca i co , zagapił się nie mam żalu do gościa zachował się wzorowo. Tak na koniec napisze, że najstarszy się rozpłakał jak wysiadł i zobaczył co z samochodu zostało, ale te białe balony w środku to on chce mieć cały czas nadmuchane. Padaka!!
: środa 08 wrz 2010, 18:56
autor: midi
: środa 15 wrz 2010, 20:01
autor: MikeKilo
Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał-mam nadzieję, że sprawca poniesie odpowiednią karę. Ale chyba już poniósł, skoro prawko stracił, a z racji braku ofiar itd sprawa karna mu nie grozi.
Ja staram się jeździć ostrożnie, wystarczy mi że widziałem parę wypadków (w tym chwilę po zdarzeniu byłem na miejscu potrącenia pieszego-pomimo paru lat nie da się zapomnieć kałuży krwi na pasach i wokół rozrzuconych siatek z zakupami) i zaliczyłem nie ze swojej winy 2 stłuczki-właśnie uderzenia w tył. Obydwa zdarzenia bez większych szkód poza zderzakami, ale z racji że w obydwu wypadkach sprawcy proponowali w ramach dogadania się żenujące niskie kwoty (ledwo starczające na sam zderzak, a gdzie wymiana?) myśląc że nie ośmielę się wezwać policji i się tanio wykpią. W pierwszym przypadku więc zrobiłem to bez oporów, a w drugim zrobił to sam sprawca (miał wątpliwości, choć sytuacja szablonowa) - mandaty zabieganych młodych przedsiębiorców niezbyt zabolały po kieszeni, ale punkty karne dużo bardziej-mam nadzieję, że przynajmniej w danym roku ich to na drogach na tyle spowolniło, że przez to może komuś większej krzywdy nie wyrządzili...
Także szerokości Koledzy i pozwolę sobie w temacie zacytować tekst utworu mistrza polskiego bluesa, śp. Tadeusza Nalepy:
Widzisz tam kapliczka stoi
żebyś mógł dojechać dokąd chcesz
widzisz tam przy drodze twojej
jest kapliczka, więc ostrożnie jedź
na ten wóz czekałeś długo
to Twych możliwości Rolls-Royce jest
Widzisz tam kapliczka stoi
żebyś grzechy swe pamiętać mógł
widzisz tam przy drodze twojej
jedź ostrożnie, nie popędzaj kół
na ten wóz czekałeś długo
to jest Rolls-Ryce, to Cadillac Twój
Widzisz tu kapliczka stoi
pewnie jeszcze szybszy chciałeś być
widzisz tu przy drodze twojej
już nie zdążysz, nie zobaczysz nic
zabierają kupę złomu
to był Rolls-Royce możliwości Twych
: środa 15 wrz 2010, 20:16
autor: igi
Znajomy się wczoraj rozbił i to dosyć solidnie, dzisiaj będzie operowany, pół roku co najmniej rehabilitacji i zwolnienia, jest ostro połamany. Niestety wolno nie jeździł i tak myślałem że to się w końcu skończy... Kupił sobie kilka dni wcześniej opla kadetta jeszcze starego kanciaka, planował wstawić mu 2.0 z GSI. Wczoraj odebrał nowy dowód, pojechał na przejażdżkę i na obwodnicy wpadł w poślizg i uderzył w słup. Silnik od kadeciora leżał kilkanaście metrów dalej, skrzynia biegów też osobno...
Niestety brak wyobraźni, fantazja i takie skutki. Ja osobiście nie rozumiem jak można tak jak on autem którego się nie zna zapierniczać...