Strona 6 z 7
: piątek 20 sty 2017, 22:03
autor: Jimmy
tOmki pisze:
Tylko że jak eksploatował je Niemiec to z każdą pierdołą jeździł do ASO, regularne przeglądy itp itd. Suma summarum zawsze wszystko było robione, bez względu na koszty.
Nie zgodzę się, bo dlaczego do sprzedaży Niemcy wystawiają auta które jest przed tzw "wielkim przeglądem" czyli przed wymianą sprzęgłą i dwumasy które moga kosztować nawet 6-8tyś zł.... lub z zapchanym DPF którego wymiana może przekroczyć 10tyś zł (wymiana na nowy, a nie wycięcie lub warsztatowa regeneracja)
: piątek 20 sty 2017, 22:06
autor: kemor90
Odnośnie dwumasy to też nic strasznego szczególnie jak się nie katuje zbytnio auta. U brata w TDI 110 Km coś w granicach 450-500 tys km wytrzymała (nie wiadomo ile w końcu skręcony
), u mnie w 90 KM póki co przy 270 tyś żadnych niepokojących objawów nie wydaje. Cenę też da się przełknąć co wyżej ktoś pisał
Tylko tu oczywiści mowa o starszych TDI, a takiego dobrego już ciężko znaleźć
: piątek 20 sty 2017, 22:55
autor: tOmki
Jimmy pisze:tOmki pisze:
Tylko że jak eksploatował je Niemiec to z każdą pierdołą jeździł do ASO, regularne przeglądy itp itd. Suma summarum zawsze wszystko było robione, bez względu na koszty.
Nie zgodzę się, bo dlaczego do sprzedaży Niemcy wystawiają auta które jest przed tzw "wielkim przeglądem" czyli przed wymianą sprzęgłą i dwumasy które moga kosztować nawet 6-8tyś zł.... lub z zapchanym DPF którego wymiana może przekroczyć 10tyś zł (wymiana na nowy, a nie wycięcie lub warsztatowa regeneracja)
Może nie do końca sprecyzowałem, to o czym piszesz to tzw. punkt krytyczny gdzie Niemiec przeanalizował wszystkie koszta i uznał że lepiej sprzedać.
Też bys tak zrobił, masz nowe auto z salonu, jezdzisz nim ok 4-6 lat, robisz rocznie ok 20-30tys km. W miedzy czasie masz gwarancję, wszysto robione jest na cacy. Mija 100-150tyś na liczniku, no i trza robić rozrząd, dwumasa i sprzegło daje o sobie znać, dpf już też.
Też inwestowałbyś w takie auto?
W dodatku Niemcy nie lubią jak zbyt dużo ingeruje się w auto, to dla nich oznaka że trzeba się go pozbyć, nawet że takie naprawy w polsce są na porzadku dziennym.
: piątek 20 sty 2017, 23:02
autor: Jimmy
Inna relacja zarobków do ceny nowego auta...
: sobota 21 sty 2017, 12:22
autor: MCSubi
1. Wysokość podatku proporcjonalna do standardu emisyjnego
2. Restrykcje dla starszych samochodów na wjazd do miast
3. Dopłaty rządowe do zakupu nowych aut w kryzysowych momentach
4. Ulgi w ubezpieczeniach za nowoczesne systemy bezpieczeństwa
5. Ulgi w opłatach parkingowych
6. Niższe koszty kredytów
Tym się różnimy od Europy.
Koszt dużego przeglądu wg moich doświadczeń nie ma znaczenia. A już na pewno nie w przypadku najmu długoterminowego.
: sobota 21 sty 2017, 17:22
autor: galad
Na szczęście u mnie w aucie wymiana rozrządu to koszty znikome, nawet jak chciałbym kupić pasek Conti to koszt 25zł, robocizna własna i zmiana trwa może z 15 minut
kto zgadnie co za auto?
Co do nowoczesnej motoryzacji to w większości jednorazówki. niestety motoryzacja skończyła się w okolicach lat 00.
a aktorowi skoro już chce coś z nowszych roczników i dużego to zaproponowałbym
ten model Fiata ogłoszenie wybrane losowo
https://www.otomoto.pl/oferta/fiat-ulys ... xtor=SEC-8
: sobota 21 sty 2017, 17:48
autor: Jimmy
Golf II?
: sobota 21 sty 2017, 18:43
autor: pier
Fiata Ulysse też kiedyś miałem na myśli ale to wnętrze...
Umieszczenie silnika w tym aucie to tragedia dla mechanika.
: sobota 21 sty 2017, 19:10
autor: smokuxx1987
Tak jak we większości vanów.
Jak już przy vanach jesteś to może coś takiego :
http://allegro.pl/citroen-c4-grand-pica ... 01250.html
Licznik na środku nie każdemu podejdzie ale silniki godne polecenia.
Z tego co czytałem to 2.0 hdi są przeważnie w każdej 10 najbardziej polecanych i najmniej awaryjnych silników wysokoprężnych.
: sobota 21 sty 2017, 19:17
autor: qkam
smokuxx1987 pisze:
Z jednej strony mówisz żeby nie kupować starego auta bo mają naprane przebiegu nie wiadomo ile a z 2 sugerujesz kupić starą audicę.
Jak samochód wiekowy to czy to diesel czy benzyna nie ma znaczenia bo i tak będzie miał sporo przebiegu.
Tu chyba bardziej chodziło o to by nie kupować starego diesla, niż starego auta ogólnie
Niestety prawda jest taka, że silniki diesla są bardziej podatne na awarie niż benzyniaki (nie licząc pewnych wyjątków, jak nowe silniki ery downsizingu). Przy rocznych przebiegach niższych niż 25-30kkm po prostu nie opłaca się kupować ropniaka. To co zaoszczędzimy na stacji benzynowej, prędzej czy później wydamy w warsztacie. Oczywiście można mieć szczęście i trafić na egzemplarz, gdzie nic się nie będzie działo, tak samo jak można mieć pecha i trafić na zajechanego benzyniaka, ale wszystko opiera się na rachunku prawdopodobieństwa - większa szansa, że z dieslem jednak pójdziemy w spore koszty.
: sobota 21 sty 2017, 21:58
autor: Pyra
Witam
qkam pisze:...ale wszystko opiera się na rachunku prawdopodobieństwa - większa szansa, że z dieslem jednak pójdziemy w spore koszty.
No cóż, chyba miałeś pecha... aktualnie użytkuję 4-go diesla i jak do tej pory, w jednym (rocznik 1998) wymieniane miałem uszczelki przewodów paliwowych i uszczelkę pod wtryskiwaczem. Silniki zapalały bez większych problemów przy -20°C. A znów kilku znajomych: notoryczne problemy z przepustnicą w Audi A3, Przestrzał pomiędzy cylindrami na uszczelce głowicy we Fiacie, "nierozwiązywalne" problemy z czujnikami i wtryskami w Dacii, i sporo innych.
Pozdrawiam
PS: Problem zerwanego paska osprzętu, przez zablokowanie sprężarki klimatyzacji, nie włączam do usterki związanej z rodzajem silnika.
: niedziela 22 sty 2017, 17:35
autor: qkam
Pecha nie miałem... od zawsze użytkuję benzyniaki
Więc chyba jednak wszystko opiera się po prostu na szczęściu (lub jego braku). Ja w moich autach wymieniałem tylko tzw. części eksploatacyjne (tarcze, klocki, filtry, tuleje wahacza), za to prawie każdy znajomy z dieslem ma problem jak nie z DPFem, to z wtryskami, turbiną, albo dwumasem. Rekordzista wydał prawie 1,5k PLN na diagnozę i kilka prób wyczyszczenia ciągle zapychającego się DPFa w silniku 2.0HDi Citroena, aż w końcu stwierdził, że bardziej opłaca mu się sprzedać auto, co też uczynił
A poza tym zauważyłem pewną prawidłowość: jeśli ktoś chociaż trochę zna się na drobnej mechanice to zazwyczaj ma mniej problemów z samochodem
: niedziela 22 sty 2017, 20:14
autor: Pyra
Witam
qkam pisze:A poza tym zauważyłem pewną prawidłowość: jeśli ktoś chociaż trochę zna się na drobnej mechanice to zazwyczaj ma mniej problemów z samochodem
Święte słowa...
Z dieslami jest taki problem, że ludzie je często traktują jak woły robocze, tak więc podstawą jest popatrzeć, na ogólne zadbanie samochodu, i nie chodzi o wyprana tapicerkę, bo to każdy handlarz robi "na dzień dobry".
Pozdrawiam
: poniedziałek 23 sty 2017, 08:25
autor: Volo
Dokładnie tak, jeśli ktoś się zna.
U mnie kilku znajomych zajechało auta w różny sposób, ale na imprezie to najlepsi mechanicy, znawcy itp.
: środa 01 mar 2017, 18:52
autor: Minijoe
firmowa mazda 2.2 D 170 HP 760k km i jeszcze działa. Większych awarii nie było/ sprężarka regenerowana 2x sprzęgło, łożysko skrzyni i to co się zużywa naturalnie i przez drogi/
regularnie serwisowana
używany ropniak tylko z pewnego źródła
bo jak w naszym przypadku tylna kanapa praktycznie nie widziała pasażera, bagażnik wymiana tapicerki podłogi, z przodu siedzenie kierownicy i nakładki na pedały polerka lakieru.
113k km i niemiec płakał jak sprzedawał na 1000%