Strona 50 z 86

: środa 14 wrz 2016, 11:26
autor: michalqqr
Wychodzi na to, że ozonowanie nie jest wcale bezpieczne?

: środa 14 wrz 2016, 14:56
autor: endrju1
W autach potrafi się wykruszać materiał z tworzyw ogumowanych. Widziałem taki temat na forum lexusa, gdzie w wersji gdzie tapicerka jest pokryta cienką warstwą, jakby gumą, to po kilku latach ozonowania 2 razy w roku zaczyna to się wykruszać i odłazić, co nie wygląda ładnie.

: środa 14 wrz 2016, 15:07
autor: Bigbluee
Zależy od stężenia. Jak się przesadzi bo "im więcej gram tym lepiej", to efekty mogą być takie jak opisane powyżej.
U speców od klimy ozonują Ci malutkimi śrendio skutecznymi ozonatorami przez pol godziny i zapach zniknie. Część ozonu ulegnie degradacji podczas wylatywania przez kratki i zetknięciu z dagradującymi ozon czynnikami takimi jak temp powyżej 25 stopni i słońce. I teraz zależnie od stopnia zasyfienia parownika i układu wentylacji, zapach może wrócić za miesiąc, pół roku albo po tygodniu. Jest to bezpieczne ale średnio skuteczne na dłuższa metę lecz powoduje że wracasz ozonowwac i zostawiasz kase.

Ale jak ktoś walnie 14g do samochodu na pół godziny w warunkach w jakich ozon nie degraduje to z takim stężeniem ozonu w samochodzie, zanim wszystko pozdycha w wentylacji to inne elementy zdążą zostać narażone na działanie mocno stężonego gazu i niszczeją. Dlatego 7g jest optymalne dla samochodu i ozonowania go w odpowiednich warunkach. 15 minut wówczas powinno w zupełności wystarczyć.

7g do siatki :) Twoje ozonowanie powinno trwać pewnie jakieś 5 minut i powinieneś ozonowac w hermetycznie zamykanej siatce tak aby po 5 minutach zamknąć ją i pozwolić ozonowi zadziałać jeszcze przez jakiś czas aż do całkowitej jego degradacji. Wyobraź sobie jakie stężenie działało na buty podczas Twojego ozonowania.

: środa 14 wrz 2016, 15:22
autor: michalqqr
Bigbluee, spore ;) mam nauczkę, szkoda trochę butów, ale one i tak się szybko zużywają :)

: środa 14 wrz 2016, 18:52
autor: ermi1
michalqqr - przecież przestrzegałem - oczywiście że wcale nie jest - nawet jest niebezpieczne.!

endrju - w samochodzach po ok.2000r. szpece od księgowości w fabrykach - patrzący inżynierom przez ramię, wymusili taki gówniany patent, jak pokrywanie cienką gumą(???) elementów tapicerki.
To tworzywo złazi do samego plastiku po 3 latach użytkowania, jak przesadzona opalenizna z wakacji i to bez pomocy ozonu.,
Co nie oznacza, że ozonowanie nie załatwi jej na cacy. Jeszcze nie sprawdzałem. Tej gumy oczywiście.

: czwartek 15 wrz 2016, 10:31
autor: endrju1
To że prędzej czy później zejdzie to wiadome, ale jak w autach z 2005r do 2014 się trzymało jak nowe, tak po rozpoczęciu ozonowania zaczęły się problemy. Co ciekawe jak zaczyna odchodzić od słońca i ze starości to ta guma zaczyna się kleić, a jak od ozonowania to robi się taka sucha i się wykrusza. Nie wykluczam błędów w ozonowaniu.
Na szczęście moje autko jest z przed 2000r i mnie ten problem nie dotyczy.

: czwartek 15 wrz 2016, 11:03
autor: ww296
Problem z degradacją tej powłoki wiąże się ze zmianą technologi na ekologiczna w związku z dyrektywami UE. Co nie znaczy że nie można tego zrobić dobrze.

: czwartek 15 wrz 2016, 17:39
autor: MCSubi
A co ma proces produkcyjny Lexa do dyrektyw UE?

: czwartek 15 wrz 2016, 19:34
autor: ermi1
endrju - świetne spostrzeżenia - jest dokładnie tak jak piszesz. Od słońca się klei. Od O3 twardnieje i to nie tylko ta z aut.
Tak czy siak - oprócz wywalania z auta gumowych dywaników i zapachowych drzewek i filtrów z węglem, zaczynam się przyglądać uważnie, czy genialna powłoka na tapicerce nie jest przypadkiem podrapana od paznokci czy też kluczyków. :twisted:

McSubi - a jak myślisz co ma wspólnego??? oprócz 1000norm i 1000 dyrektyw i dopuszczeń no i 1000patentów. :o

: piątek 16 wrz 2016, 00:02
autor: MCSubi
W technice samochodowej obowiązują regulaminy EKG ONZ i homologacje. Z kolei dyrektywy UE nie dotyczą procesów produkcyjnych poza UE. Materiałówka w motoryzacji ja to baza IMDS. Świat nie jest tak prosty jak myślisz i swoboda gospodarcza globalnego koncernu jest gigantyczna, w porównaniu z warsztacikiem jakiegoś wyrobnika.

: piątek 16 wrz 2016, 00:25
autor: Rysiu.
MCSubi pisze:Z kolei dyrektywy UE nie dotyczą procesów produkcyjnych poza UE
Jak jakaś firma chce sprzedawać na UE to musi się dostosować wystarczy tylko wspomnieć o R1234yf wprowadzony przez bzdurne przepisy i lobby.

: piątek 16 wrz 2016, 01:36
autor: MCSubi
Ale wynika to z regulaminu, a nie dyrektywy

: piątek 16 wrz 2016, 01:37
autor: MCSubi
Ale wynika to z regulaminu, a nie dyrektywy

: piątek 16 wrz 2016, 18:46
autor: ermi1
ciekawie się czyta to co piszesz. heh - naprawdę interesująca sprawa.
Subi - a jak z dostosowaniem do CE? też to jakoś omijają - bo np: regulaminy to raczej sprawa wewnętrzna firmy a nie coś co stanowi prawo - więc, przy produkcji (czegośtam), muszą być takie np: pokrycia, - (produkty) dostosowane do normatywów i norm narzucanych przez przepisy danego kraju, (tut.UE) w dorozumieniu - jako akta wyższej rangi.?
trochę robi się off - ale ciekawy :mrgreen:

: piątek 16 wrz 2016, 19:49
autor: MCSubi
Regulaminy dotyczą całego ONZ, dlatego np. Dzięki regulaminowi 13 można założyć europejskie hamulce w samochodzie amerykańskim lub japońskim. R z numerkiem w okręgu np.na lampie czy pasach oznacza nr regulaminu a nr obok kod kraju, w którym część została homologowana.
Wg konwencji międzynarodowych pojazdy drogowe muszą być homologowana, więc znak homologacji znajdziesz np. Na oponach rowerowych z dopuszczenie do ebików.
Homologacja jest poważniejsze od Ce, ponieważ badania mogą być przeprowadzane tylko w jednostkach notyfikowanych.
Ce może sobie nadać każdy, wystarczy deklaracja zgodności.
Ogólnie części samochodowe muszą być homologowana, ale nie muszą mieć Ce.
Czyli można dopuścić sterownik z lutem ołowiowym,nie spełniający dyrektywy komp. Elektromagnetycznej itd.