www.swiatelka.pl

Witam

Miałem kolejny "dół", pojechaliśmy na SOR, wróciłem z zaleceniem: dużo płynów, częsta kontrola ciśnienia i pulsu, jutro do rodzinnego. Jak by przekroczyło 200 lub pojawiły się bóle, to dzwonić po pogotowie...

Pozdrawiam

Pyra, trzymaj się! I niech szybko Ci przejdzie z odpowiednim leczeniem.

Dostałem właśnie wiadomość od żony, że podczas sesji aparat pokazał błąd karty SD, strzelił, zrobił się gorący. Po chwili reanimacji i wymianie akumulatora na zastępczy jakoś wrócił do życia, ale już skutkiem tego prawdopodobnie zwarcia jest niedziałający 1. slot karty SD - 2. na razie działa, sesja nie została przerwana.

Dodam, że aparat zakończył rozszerzoną 3-letnią gwarancję w styczniu br, a aparat przez ten czas podrożał o 1300zł i kosztuje teraz niecałe 8000zł...

Więcej detali może dodam po oględzinach baterii, którą zdalnie podejrzewam o wywołanie zwarcia...

Sosenia pisze:Dostałem właśnie wiadomość od żony, że podczas sesji aparat pokazał błąd karty SD, strzelił, zrobił się gorący. Po chwili reanimacji i wymianie akumulatora na zastępczy jakoś wrócił do życia, ale już skutkiem tego prawdopodobnie zwarcia jest niedziałający 1. slot karty SD - 2. na razie działa, sesja nie została przerwana.

Dodam, że aparat zakończył rozszerzoną 3-letnią gwarancję w styczniu br, a aparat przez ten czas podrożał o 1300zł i kosztuje teraz niecałe 8000zł...

Więcej detali może dodam po oględzinach baterii, którą zdalnie podejrzewam o wywołanie zwarcia...

Jeśli to rozszerzona gwarancja udzielana przez sklep to w większości wypadków jest to pic na wodę...

Wczoraj pierwszy raz złapałem gumę w samochodzie. Na autostradzie, jadąc 150km/h, od razu zeszło z tylnego koła całe powietrze. Okazało się, że w czoło opony wbita była duża śruba, którą wyrzuciło pod wpływem siły odśrodkowej. Zanim zatrzymałem się, to niestety opona dostała dosyć mocno, cały bok jest nacięty. A przejechałem na tym komplecie może z 5 tys. km...

no to w sumie założysz nową i będzie dobrze ja miałem podobną sytuację, z tym, że żona jeździła samochodem po krawężnikach....

Też tak pomyślałem, ale muszę ją dobrze obejrzeć. Całe szczęście, że nic się nie stało, bo trochę mnie na boki przewiozło..
Przy okazji przekonałem się, że stare polo nie jest autem do podróżowania po autostradach.

Plusem sytuacji było to, że zmieniłeś koło i pojechałeś dalej, w nowych autach przeważnie nie ma zapasu, a tylko łatka w sprayu, jak opona mocniej oberwała, to tylko laweta. No i jak widać samo auto (a może kierowca) nie jest najgorsze, jak nie skończyłeś gdzieś na barierce.

No tak racja, 5 minut i mogłem jechać dalej. Co do auta, to mimo, że ma już 20 lat, to myślę, że pod względem technicznym staram się utrzymywać je w jak najlepszym stanie. Zawieszenie, opony i hamulce zawsze muszą być u mnie zawsze w nienagannym stanie. Myślę że niejedna kilkuletnia "igła" od handlarza mogła by się zawstydzić.
Przy okazji pobiłem rekord spalania, osiągnąłem 7,5l/100km w 1.9SDI Ci którzy znają ten silnik wiedzą, że to dosyć sporo...

Skoro mowa o samochodach - kiedyś wspominałem o wyrwanej klawiaturze z gwintami w 1.6e K7M.
Generalnie poradziłem sobie z tym i silnik chodzi jak powinien, nawet ma sporo mocy.. no właśnie, ma tyle mocy że przy próbie agresywniejszego ruszenia zarwało się mocowanie silnika(Przy pompie wspomagania) przez co jest problem z wrzuceniem 1-ki/wstecznego. A kilka minut później jeszcze się rozwaliły półoś/przeguby do tego stopnia że przy próbie przyśpieszenia puszcza i napiernicza jak karabin maszynowy a obroty idą w górę.

@Edit: Jednak zerwało się mocowanie silnika przy pompie wspomagania i się zapadł 3-5cm pod kątem.

To by pomogło w sumie podjąć decyzję o złomowaniu, gdyby nie fakt że całe zawieszenie i silnik doprowadziłem do porządku, a sprzęgło i skrzynia biegów działają idealnie i płynnie...

Wczoraj pierwszy raz złapałem gumę w samochodzie. Na autostradzie, jadąc 150km/h, od razu zeszło z tylnego koła całe powietrze. Okazało się, że w czoło opony wbita była duża śruba, którą wyrzuciło pod wpływem siły odśrodkowej. Zanim zatrzymałem się, to niestety opona dostała dosyć mocno, cały bok jest nacięty. A przejechałem na tym komplecie może z 5 tys. km...

Dzisiaj byłem u wulkanizatora i po zdjęciu opony okazało się, że w środku było około 3 szklanek drobno posiekanej gumy, opona do wyrzucenia. Orientujecie się, jaka może być różnica w wysokości bieżnika na jednej osi? Z tego co zmierzyłem, to opona ma zużyte około 1-1,2mm bieżnika od nowości. Teraz zastanawiam się, czy kupić jedną oponę, czy to jednak przesada i kupić dwie?

pietros pisze:

Wczoraj pierwszy raz złapałem gumę w samochodzie. Na autostradzie, jadąc 150km/h, od razu zeszło z tylnego koła całe powietrze. Okazało się, że w czoło opony wbita była duża śruba, którą wyrzuciło pod wpływem siły odśrodkowej. Zanim zatrzymałem się, to niestety opona dostała dosyć mocno, cały bok jest nacięty. A przejechałem na tym komplecie może z 5 tys. km...

Dzisiaj byłem u wulkanizatora i po zdjęciu opony okazało się, że w środku było około 3 szklanek drobno posiekanej gumy, opona do wyrzucenia. Orientujecie się, jaka może być różnica w wysokości bieżnika na jednej osi? Z tego co zmierzyłem, to opona ma zużyte około 1-1,2mm bieżnika od nowości. Teraz zastanawiam się, czy kupić jedną oponę, czy to jednak przesada i kupić dwie?

Poszukaj na allegro takiej lekko zużytej, często można kupić na sztuki. Ja tak dla znajomej kupiłem pojedynczą oponę, udało się dobrać idealnie - miała różnicę około 0.2mm względem innych

Zdechła mi klawiatura mechaniczna w dość efektowny sposób. Po wciśnięciu czegokolwiek w dolnym rzędzie (ctrl, windows, alt, strzałki, 0, przecinek) klawiatura wysyła sygnał że wszystkie te klawisze pozostają wciśnięte. Przechodzi jej dopiero po odłączeniu od komputera i ponownym podłączeniu. Jestem w 100% pewny że nie została zalana

Od środy na L4 - grypa żołądkowa. Dziś poczułem się lepiej to trzeba trochę drewna porąbać - 5 szwów

Jedniodniowa wycieczka samolotem do Warszawy zakończyła się stratą latarki WF-502b i multitoola.

Na śmierć zapomniałem rozpakować ich z plecaka, były w bocznych kieszeniach na zewnątrz plecaka (takich siatkowych, na butelkę). Latarka czarna, multitool w pokrowcu czarny, plecak czarny, nie zauważyłem. Na lotnisku, do którego przyjechałem samochodem, przeszedłem przez kontrolę bez zastrzeżeń. Nikt nie zauważył w skanerze, że coś tam jest. Na lotnisku w Warszawie już znaleźli - no i skonfiskowali, jako przedmioty zabronione... Gdyby nie była to godzina 22:00, to może mógłbym się cofnąć i wysłać to sobie pocztą, ale cóż... Zaproponowali też, że mogą to nadać w bagażu rejestrowanym, który przy moim bilecie dużo przewyższałby ceną ich wartość.