Strona 37 z 37
: niedziela 22 paź 2017, 21:21
autor: ElSor
GanzConrad pisze:oże tutaj leży problem? ja używam 45w, przy 75W praktycznie nie da się robić.
Jest to kwestia mocno indywidualna. W domu mam 100W a w pracy miałem 75W. Gdybym stał przed zakupem nowej dla siebie to poniżej 100W bym nie schodził, bo 75W była dla mnie za wolna i za słaba a setką jak trzeba było to i elementy SMD lutowałem. Oczywiście "na co dzień" transformatorówki używam do kabelków i ew większych elementów przewlekanych.
: niedziela 22 paź 2017, 22:24
autor: Tomeqp
GanzConrad pisze:
może tutaj leży problem? ja używam 45w, przy 75W praktycznie nie da się robić.
Żaden problem, robię to celowo do dużych elementów (nie elektronicznych) i specjalnie biorę 100 W. Wtedy ma to sens i właśnie dlatego ją mam. Moja druga transformatorówka ma 50 W i tak jak pisałem, leży nieużywana. Nie pozbędę się jej, bo zawsze to kolejna, zapasowa lutownica, a nuż się przyda... ale lata lecą, a ona wciąż się nie przydaje.
Pewnie tak jak
kol. Elsor napisał, kwestia indywidualna, choć prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że ktokolwiek poleci lutownicę transformatorową do elektroniki. Mi to nigdy nawet przez myśl nie przeszło, ale skoro ktoś używa i chwali... to niech używa.
: poniedziałek 23 paź 2017, 09:59
autor: GanzConrad
Tomeqp pisze:choć prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że ktokolwiek poleci lutownicę transformatorową do elektroniki.
Chyba nas dzieli różnica pokoleń . Jak zaczynałem z elektroniką to innych lutownic nie było (no, może tylko do rynien
)
: poniedziałek 23 paź 2017, 10:02
autor: mario1
Witam.
Żadem elektronik ze mnie ale od 30 lat używam głównie lutownicy transformatorowej.
Od ponad roku próbuje przejść na grzałkową niestety z marnym skutkiem.
Zrobiłem stację na groty T-12, ale zawsze z przyjemnością sięgam po transformatorową.
Sekret polega na doborze średnicy grotów ( do 1mm kw do 2,5mm kw)
Zakupiłem grot przeznaczony do SND (T-12 ILS) i nie byłem w stanie tym lutować (zdecydowanie zbyt wolne przekazywanie ciepła)
Może ja jestem jakiś "inny" , jakim grotami lutujecie SND ?
Pozdrawiam
M
: sobota 25 sie 2018, 20:27
autor: ProLight
: sobota 25 sie 2018, 21:17
autor: endrju1
A co sądzicie o czymś takim?
https://www.aliexpress.com/item/2016-NE ... 86852.html
Zaciekawiła mnie zwłaszcza z powodu małych rozmiarów i możliwości lutowania bez zasilania sieciowego.
: sobota 25 sie 2018, 22:35
autor: ProLight
Bez zasilania sieciowego?
12-24V
Ciekawe, wydaje się trochę słabe, ciekawe czy faktycznie ma te 65W
Często lutuje grubsze kabelki i martwię się może nie udać rady.
Fajnie wygląda, Cena trochę duża.
: sobota 25 sie 2018, 23:12
autor: endrju1
Jak dla mnie 65W jest wystarczająco, zwłaszcza że przeważnie lutuje się cienkie kabelki (1,5mm max), zaś że względu na pracę przy systemach alarmowych i ppoż nie ma problemu z zasilaniem 12-24V.
edit: Dzięki Pyra, już poprawiłem.
: sobota 25 sie 2018, 23:32
autor: ProLight
Oglądałem test na YT
Wygląda ciekawie, zostaje cena ok 200zł
Skusiłbym się, ale w tej cenie się zastanawiam.
: niedziela 26 sie 2018, 13:14
autor: endrju1
Ja też się zastanawiam, może po kolejnej wypłacie...
Jest też wersja zasilana z powerbanka (najlepiej z QC), ale tam już tylko 18W max.
https://www.banggood.com/MINI-TS80-Digi ... ?bid=21121
Aha, no i ma jakieś autorskie groty.
: niedziela 26 sie 2018, 19:06
autor: BKK
Przecież kwestią zasadniczą jest to, do czego lutownicy się używa. Jak mi przychodzi lutować przewody w aucie, to nie wyobrażam sobie pracy czym innym, niż transformatorowa. Mam trzy. Wszystkie z ZDZ Łódź, bo uważam, że nie ma lepszych. Pierwsza, która ma prawie 30 lat ma 45W mocy i faktycznie do cięższych prac się nie nadaje. Ale po płytkach można nią szaleć. Kolejne, to 75 i 100W. Pole magnetyczne podczas lutowania mi zupełnie nie przeszkadza, a po puszczeniu cyngla grot robi się zimny i nie muszę się przejmować, gdzie odkładam. W domu mam stację, swojej roboty, a do tego kolby i pistolet do rozlutowywania Solomona. Choć ostatnio trochę szacunku do tej firmy tracę. Strzeliła mi już druga grzałka ceramiczna. Natomiast dwie stare klasyczne kolby działają na szczęście bez zarzutów. Tylko w jednej musiałem wymienić przewód zasilający, bo popękał. Kolby mają gdzieś po 30 lat (jedna pochodzi gdzieś z pierwszej połowy lat 90), bo są jeszcze jakiegoś twardego, czarnego tworzywa. Od lat już nie ma takich w katalogach. Na ten moment uważam, że taki sprzęt mi wystarcza, ale jak się znów rozkręci, to będzie trzeba pomyśleć o czym kolejnym.
Z tańszych, a dobrych stacji poleciłbym jeszcze Xytronic. Kolega używa i jest rewelacyjna. Szybko się nagrzewa, trzyma parametry, zostawiona sama się wyłączy... Wszelkich chińczyków unikam, jak tylko się da. Miałem raz nieprzyjemność popracować taką i najgorzej wspominam tragicznej jakości groty oraz grzejącą się do niewytrzymania kolbę.
: poniedziałek 27 sie 2018, 08:34
autor: ProLight
Tylko nie zawsze mamy dostęp do gniazdka.
Przynajmniej w moim przypadku bardzo często lutuje w miejscach bez prądu.
Mam 2x Dremel gazowy, oraz kupiona z polecenia tutaj gazówka
Wszystkie w miarę dają radę, ale potrzeba wygody, trzeba iść krok dalej.
Wiadomo gazówki nie mają stabilizacji temperatury.
Z resztą nie mam jeszcze żadnej na 12V
: poniedziałek 27 sie 2018, 16:46
autor: BKK
Co takiego precyzyjnego lutujesz gazówką, że potrzebujesz stabilizację temperatury? Przecież w aucie lutuje się przewody, czyli dość mało wymagające czynności, a elektronikę bierze się na stół.
Re: Jaka lutownica
: czwartek 23 cze 2022, 22:28
autor: ElSor
Gdyby ktoś szukał jakiejś nowości to polecam stację z kolbą na groty JBC z serii C210 lub C245. Akurat ja mam od kilku dni stację OSS-Team T210 z oryginalnymi grotami JBC i powiem szczerze, że to jest jeszcze z 2 klasy ponad groty GOOTa. C210 są malutkie i raczej nadają się do lutowania czegoś mniejszego (często pod mikroskopem) ale jak przewodzą ciepło na końcówkę i jak szybko się same rozgrzewają to jest nie do opisania. Z tego powodu spokojnie też raczą sobie z większymi SMDkami. Przyjemność z lutowania takim sprzętem jest jeszcze większa niż do tej pory. Dobre zamienniki grotów (nie wiem które są ok) za 1/3 cenę JBC (~200zł/szt) powinny działać prawie tak samo dobrze jak oryginał (OSS-Team szpiczasty dołączony do lutownicy działa bez zastrzeżeń). C245 jest poniekąd lepsza, bo średnia cena za 1 grot JBC to "tylko" ~150zł i jest dostępnych duuużo więcej kształtów i rozmiarów niż C210 i C115 a przy okazji jest większa moc i lepiej się nadają do większych elementów SMD a także elementów przewlekanych.
Re: Jaka lutownica
: środa 29 cze 2022, 09:19
autor: Bocian
Elsor, kiedyś też myślałem nad stacją JBC ale ceny są zabójcze nawet jak na klasę przemysłową produktu. Ostatecznie kupiłem Quick'a 303D z indukcyjnym grzaniem i od prawie 3 lat działa bezawaryjnie. Nagrzewa się szybko, przy lutowaniu dobrze utrzymuje temperaturę grota, jedyne co to skromna, moim zdaniem paleta dostępnych grotów (używam jednego z najmniejszych stożkowych praktycznie do wszystkiego + większe "dłuto" do cięższego kalibru rzeczy. Moc 120W w zupełności wystarczająca z zapasem. Jedyne co to troszkę słychać bzyczenie grzałki, gdy zbliżymy ucho do kolby