www.swiatelka.pl

Kodi, trzymaj się dzielnie, zawsze po burzy wychodzi słońce, nie daj się zniechęcić, im coś trudniej się osiąga tym bardziej się to ceni i więcej radości daje.
Pozdrawiam serdecznie.

Kodi, pospiesz się z tym zdrowieniem bo nam polibudę przebudują a ja czekam na dokończenie skrzynki z Tobą

"Czymaj się" Kodi nie daj się chorobie......

Pozdrawiam

Kodi, trzymamy kciuki...

PS. Ja dziś ze smutnych rzeczy połamałem imadło w warsztacie. Stare, polskie imadło 100mm szczęki, ważące ze dwadzieścia kilka kg a poszło dolne mocowanie (ze 30mm żeliwa). Szkoda, tym bardziej, że prawdopodobnie było starsze ode mnie

O matulu Bocian półośki od Stara giąłeś?

Pyra pisze:O matulu Bocian półośki od Stara giąłeś?

Nie, próbowałem wprasować ze sobą dwa teoretycznie pasujące do siebie elementy z aluminium

Dzięki, ludziska za słowa otuchy - po wstępnych badaniach wyszło, że to raczej nie nawrót choroby, a skutki uboczne leczenia. Będzie dobrze

No widzisz, jak się odpowiednio nastawisz to nawet choróbsko daje nogę zostawiając tylko ślady bytności.... Tak trzymaj

Pracowity marzec się zapowiada. 246 godzin w pracy.

...mój Brat zabił się wczoraj jadąc motocyklem....Zginął pod kołami samochodu...
miesiąc temu się ożenił....
Kochani, noga z gazu... Jak macie słabą wyobraźnię to pomyślcie, jak będą płakać Wasze Matki, Żony...Dzieci...

Andrzeju, Bracie mój, niech Ci tam Światła nie brakuje....

Boże, Arku Łącze się z Wami w bólu.
Przyjmij kondolencje Będę pamiętać przy modlitwie.

Brak mi po prostu słów... Moje najszczersze kondolencje... [*]

Witam
Arku - motocykliści łączą się w bólu.

Pozdrawiam

Arku, przykra to wiadomość dla nas, a dla Ciebie i rodziny to już tragedia..... szczere wyrazy współczucia oraz kondolencje składam na Twe ręce....... Andrzeju mimo że nie znaliśmy się to mam nadzieję że kiedyś... tam.... na anielskiej autostradzie będzie nam spotkać się.

Ciężko czytać takie wiadomości, zwłaszcza że sam jestem motocyklistą od wielu lat

Ludziska! Co Wy tutaj za straszne rzeczy wypisujecie. Kodi sorki, że dopiero piszę, ale smutnych tematów mam dość, więc i rzadko tutaj zaglądam. Cieszę się, że sprawa się wyjaśniła, ale odporność na stres została wystawiona na próbę(współczuję)Pozdrawiam po stokroć
Calineczka coś nieprawdopodobnego, również współczuję bardzo i przyłączam się do apelu o zdjęcie nogi z gazu. Coś strasznego, a przeczytałem tylko dwie ostatnie strony !
Głębiej nie zaglądam(proszę o wyrozumiałość)