Strona 4 z 4
: poniedziałek 03 maja 2010, 21:30
autor: kurczak
Jeśli te 50 cd jest prawdziwe, to przekroczysz normę homologacyjną prawie 10 krotnie, a jeśli będziesz za mocno świecić w tył, to kłopoty z policją i co bardziej krewkimi kierowcami, których będziesz po prostu oślepiał, masz murowane. Jak złożysz to do kupy, to chętnie bym to do laboratorium wrzucił i pomierzył.
: poniedziałek 03 maja 2010, 23:24
autor: HiRide
kurczak pisze:Jeśli te 50 cd jest prawdziwe, to przekroczysz normę homologacyjną prawie 10 krotnie, a jeśli będziesz za mocno świecić w tył, to kłopoty z policją i co bardziej krewkimi kierowcami, których będziesz po prostu oślepiał, masz murowane. Jak złożysz to do kupy, to chętnie bym to do laboratorium wrzucił i pomierzył.
Czegos nierozumiem bo napisales ze minimalna wymagana swiatlosc ma wynosic 60 cd i nie moze przekroczyc 290cd.Wiec jak mam przekroczyc cokolwiek 10 krotnie?
: wtorek 04 maja 2010, 12:15
autor: kurczak
Zrozumiałem, że masz diody, z których jedna daje 50 cd, przy zastosowaniu 50 sztuk takich masz teoretycznie 2500 cd.
: wtorek 04 maja 2010, 20:50
autor: HiRide
kurczak pisze:Zrozumiałem, że masz diody, z których jedna daje 50 cd, przy zastosowaniu 50 sztuk takich masz teoretycznie 2500 cd.
teoretycznie masz racje ale nie wiem jak to bedzie w praktyce bo w takim razie wystarczyloby zastosowac dwie diody ale jakby to wygladalo
jak sie wykonuje pomiary o ktorych pisales ?
: środa 05 maja 2010, 10:10
autor: kurczak
Pomiary wyglądają tak, że umieszczasz lampę na ruchomym ramieniu goniometru, który sprzężony jest z komputerem i luksomierzem. Wciskasz enter i komputer steruje goniometrem, który obraca lampę a luksomierz mierzy natężenie światła w danym kierunku, dane trafiają z powrotem do komputera, który przelicza natężenie na światłość. Oczywiście kąty przy których bada się daną lampę są ściśle określone w odpowiednim regulaminie:
http://www.unece.org/trans/main/wp29/wp ... pandable=0
Opisana wyżej procedura jest mocno uproszczona, warto wspomnieć, że pomiarów dokonuje się zaraz po włączeniu lampy (większe wartości światłości), oraz po wygrzaniu (zauważalny spadek światłości)
: środa 05 maja 2010, 20:26
autor: HiRide
kurczak pisze:Pomiary wyglądają tak, że umieszczasz lampę na ruchomym ramieniu goniometru, który sprzężony jest z komputerem i luksomierzem. Wciskasz enter i komputer steruje goniometrem, który obraca lampę a luksomierz mierzy natężenie światła w danym kierunku, dane trafiają z powrotem do komputera, który przelicza natężenie na światłość. Oczywiście kąty przy których bada się daną lampę są ściśle określone w odpowiednim regulaminie:
http://www.unece.org/trans/main/wp29/wp ... pandable=0
Opisana wyżej procedura jest mocno uproszczona, warto wspomnieć, że pomiarów dokonuje się zaraz po włączeniu lampy (większe wartości światłości), oraz po wygrzaniu (zauważalny spadek światłości)
yhym dzieki za objasnienie
dzis poruszajac sie troche po drogach doszedlem do wniosku ze chyba zmniejsze nieznacznie ilosc diod w jednej lampie np do max 40 ale najpierw musze pogadac ze sprzedawca co to za diody dokladnie
: środa 05 maja 2010, 20:43
autor: kurczak
Może nie będzie tanio, ale moim zdaniem lepiej po prostu zmniejszyć prąd zasilający, wydłużając życie diod i zapewniając im bardziej komfortowe warunki pracy. Diody, nawet te małej mocy, potrafią się grzać, co nie wpływa pozytywnie na ilość emitowanego światła.
: środa 05 maja 2010, 20:52
autor: Piotrek K.
kurczak pisze:lepiej po prostu zmniejszyć prąd zasilający, wydłużając życie diod i zapewniając im bardziej komfortowe warunki pracy.
Mądrze pisze, dać mu... soczku
: czwartek 06 maja 2010, 17:00
autor: kurczak
Piotrek K. pisze:
Mądrze pisze, dać mu... soczku
Najchętniej z żurawiny... z jakiegoś kraju skandynawskiego...
: czwartek 06 maja 2010, 22:26
autor: HiRide
kurczak pisze:Piotrek K. pisze:
Mądrze pisze, dać mu... soczku
Najchętniej z żurawiny... z jakiegoś kraju skandynawskiego...
Niestety mieszkam w Polsce
[ Dodano: 6 Wrzesień 2010, 20:31 ]
Hej
dlugi nic nie pisalem bo nie zajmuje sie poki co tematem stopu na ledach ale ostatnio myslalem o tym i mam do was pytanie.A moze tak zamiast ukladu przelaczajacego z pozycyjnych na stop zastosowac dwa osobne obwody z osobnymi diodami do stopu i do swiatel pozycyjnych?
Jakie skutki pociagnal by za soba brak stabilizatorow napiecia?