Wyposażenie kuchni (co warto kupić)?

....nie pasujące gdzie indziej...
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

To jest lodówka,a nie zamrazarka na świniobicie w prl. Jezeli chcialbym miec zamrozonego indyka,to k[shadow=red]upilbym zamrozonego[/shadow] indyka. Samsung mi calkowicie wystarcza,przynajmniej wygląda i działa. Tak ze 3 razy ciszej od parskajacego i bulgoczacego Liebherra, którego słyszałem piętro wyżej.
Ostatnio zmieniony niedziela 17 wrz 2017, 22:11 przez MCSubi, łącznie zmieniany 1 raz.
Barton_
Posty: 398
Rejestracja: sobota 15 kwie 2017, 19:41
Lokalizacja: PKE

Post autor: Barton_ »

MCSubi pisze:To jest lodówka,a nie zamrazarka na świniobicie w prl...
Mylisz się.

To jest temat, w którym endrju1 nie napisał do czego to ma być konkretnie więc zwracam Mu uwagę na parametr, którego prawie nikt nie uwzględnia a jest jednym z podstawowych w wyborze urządzenia.

Czy to ma być chłodziarka dla jadającego na mieście posiadacza spodni-rurek czy na świniobicie rodem z PRL to wypowie się autor tematu.

Lodówka służy do robienia lodów. Można spotkać w kawiarni i na leśnym parkingu przy drodze.
Wiecznie w drodze.
ww296
Posty: 688
Rejestracja: niedziela 27 sty 2013, 11:03
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ww296 »

Jeśli lodówka jest energooszczędna to ma przedewszystkim dobrą izolację a tocpoprawia wszystkie parametry. I zdolność zamrażania i czas utrzymania temperatury. Wg mnie lodówkę warto kupić w dobrej klasie a zmywarki np nie.
Barton_
Posty: 398
Rejestracja: sobota 15 kwie 2017, 19:41
Lokalizacja: PKE

Post autor: Barton_ »

Jeżeli chłodziarka jest energooszczędna to znaczy, że jest energooszczędna.
Energooszczędność niekoniecznie wynika z izolacji.
Klasa klimatyczna i zdolność zamrażania nie mają z tym związku.
Wiecznie w drodze.
Awatar użytkownika
tOmki
Posty: 965
Rejestracja: niedziela 09 mar 2008, 02:20
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: tOmki »

Panowie żeby trochę sprecyzować nazewnictwo: lodówka, chłodziarka, zamrażarka.
No właśnie lodówka… jest pojęciem potocznym, które łączy w sobie dwie nazwy: chłodziarki i chłodziarko-zamrażarki. A między nimi jest zasadnicza różnica. Oba urządzenia mają podobny rozkład komór. Jedna pełni rolę chłodziarki (od 2C do 8C), a druga zamrażarki (18C i mniej)
To tak jak z wyjściem na dwór lub na pole.
Jedni mówią:
- lodówka - myślą całe urządzenie,
- lodówka - mają na myśli chłodziarkę,
- lodówka - czyli miejsce gdzie powstaję lód - zamrażarka.

Polska język - piękna język :mrgreen:
ww296
Posty: 688
Rejestracja: niedziela 27 sty 2013, 11:03
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ww296 »

W dzisiejszych czasach nie widzę możliwości aby Lodówka z zamrażarka (czyli praktycznie każda) nie potrafiła zamrozić czegoś takiego jak indyk. Natomiast w przypadku lodówek klasa energetyczna jest związana bezpośrednio z izolacją. To fizyka. Taka lodówka to bardzo proste urządzenie, i wszystkie działają na takiej samej zasadzie i do tego czynnik również jest taki sam (wynika to z unijnych dyrektyw) więc jedyne różnice to sterowanie agregatu (sterowanie obrotami silnika) i izolacja właśnie. Podobnie jest z piekarnikami. Chociaż tam większe znaczenie ma moc grzałek niż agregat w lodówce. Ale grzałka elektryczna to chyba jedyne urządzenie elektryczne że sprawnością 100 procent ;).
Niedawno wymieniałem lodówkę. Trochę niechcący wziąłem z barkiem (dodatkowe drzwiczki w drzwiach) i uważam dopiero teraz że to rozwiązanie bardzo korzystne energetycznie. Ponieważ w tym "barku" trzymamy artykuły pierwszej potrzeby typu mleko, ketchup itp dzięki czemu np podczas śniadania lodówka otwierana jest tylko dwa razy, a barek wielokrotnie i nie powoduje to wymiany powietrza na ciepłe w całej komorze.
Więc reasumując najlepiej wybierać lodówkę i piekarnik o jak najlepszej wydajności i dobrej klasie energetycznej. W przypadku pralek i zmywarek ma to mniejsze znaczenie.
Barton_
Posty: 398
Rejestracja: sobota 15 kwie 2017, 19:41
Lokalizacja: PKE

Post autor: Barton_ »

ww296 pisze:W dzisiejszych czasach nie widzę możliwości aby Lodówka z zamrażarka (czyli praktycznie każda) nie potrafiła zamrozić czegoś takiego jak indyk.
To nie kwestia tego, co się widzi ale matematyki na poziomie wczesnej szkoły podstawowej.

Przy zdolności zamrażania 4kg na dobę zamrożenie indyka ważącego 12kg potrwa 3 doby co może doprowadzić do zepsucia się mięsa a przynajmniej utraty pełnej świeżości.
Przy zdolności rzędu 9kg na dobę potrwa to 1 dzień i 8 godzin co pozwoli uniknąć psucia się mięsa.

To nie tylko moc agregatu. Dochodzi kwestia jego sprawności i dystrybucji ciepła.

P.S. Grzałka elektryczna też nie ma sprawności 100%.
Wiecznie w drodze.
Awatar użytkownika
endrju1
Posty: 993
Rejestracja: niedziela 29 lis 2015, 17:49
Lokalizacja: Lubartów

Post autor: endrju1 »

Barton_ pisze:To jest temat, w którym endrju1 nie napisał do czego to ma być konkretnie więc zwracam Mu uwagę na parametr, którego prawie nikt nie uwzględnia a jest jednym z podstawowych w wyborze urządzenia.
Rzeczywiście, a więc kuchnia do użytku dla rodzinki 2+2 jedzącej domowe obiadki.
Nie potrzeba zamrażania 20kg mięcha za jednym zamachem. Za to coraz bardziej się skłaniam do lodówki o wys. 2m, bo różnica w cenie niewielka, a pojemność większa.
studzin
Posty: 546
Rejestracja: sobota 17 kwie 2010, 11:45
Lokalizacja: Gdańsk/Tczew

Post autor: studzin »

Barton_ pisze:
ww296 pisze:W dzisiejszych czasach nie widzę możliwości aby Lodówka z zamrażarka (czyli praktycznie każda) nie potrafiła zamrozić czegoś takiego jak indyk.
To nie kwestia tego, co się widzi ale matematyki na poziomie wczesnej szkoły podstawowej.

Przy zdolności zamrażania 4kg na dobę zamrożenie indyka ważącego 12kg potrwa 3 doby co może doprowadzić do zepsucia się mięsa a przynajmniej utraty pełnej świeżości.
Przy zdolności rzędu 9kg na dobę potrwa to 1 dzień i 8 godzin co pozwoli uniknąć psucia się mięsa.
Na mój mały rozumek:

Wszystko się zgadza, ale w przypadku, kiedy mamy pusty zamrażalnik. Jeżeli będzie tam już coś zamrożone to zadziała jak kondensator i przejmie część energii z indyka.

Jeżeli dobrze liczę to:
Zakładając, że mamy idealnie zaizolowaną szafę w której dla uproszczenia mamy 50l wody schłodzonej do temperatury -20st i włożymy do środka baniak z 12l wody o temperaturze 20st to całość powinna osiągnąć temp ok -7st.

Wkładając ten układ do normalnej biednej zamrażarki bezpieczną dla mięsa temperaturę osiągniemy znacznie szybciej.

Zastanawiam się, czy przypadkiem największym problemem nie będzie przenikalność cieplna samego indyka - jeżeli wstawimy go do przemysłowej chłodni w której temperatura powietrza będzie stabilna i wynosiła -20st to ciekawe po jakim czasie taka temperatura będzie w środku naszego modelowego kolegi.
Barton_
Posty: 398
Rejestracja: sobota 15 kwie 2017, 19:41
Lokalizacja: PKE

Post autor: Barton_ »

@endrju1 Mając wybór bierz pod uwagę parametry na prawdę dla Ciebie istotne.
Energooszczędność to lekka ściema. Ważniejsze jest najlepsze przechowywanie żywności nawet kosztem nieznacznie wyższego zużycia prądu. Policzysz ile kosztuje wyrzucanie jedzenia, które w taniej chłodziarce będzie wytrzymywać znacznie krócej.
Tak jak w chłodziarce nie kosztuje tylko prąd ale i żywność wyrzucana tak samo w pralce niszczone drogie ubrania.
Wyliczając dalej: komora zero, szuflada z kontrolą wilgotności powietrza, wentylator utrzymujący stałość parametrów w całej chłodziarce i drugi w zamrażarce, brak "druciaków" w zamrażarce czyniący z niej jedną dużą komorę, oddzielne sterowanie chłodziarki i zamrażarki pozwoli Ci lepiej korzystać z jej możliwości.
Wiecznie w drodze.
GanzConrad
Posty: 879
Rejestracja: wtorek 14 paź 2014, 20:44
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: GanzConrad »

Barton_ pisze:Przy zdolności zamrażania 4kg na dobę zamrożenie indyka ważącego 12kg potrwa 3 doby
Chyba coś przykolorowałeś. Każdy z nas wie jak szybko zamarza pepsi podczas imprezy w domu. Moja tanizna lodówko-zamrażarka zamraża 2l Pepsi w około 2h. Wychodzi 1kg/h. Przy gazowanym napoju pod ciśnieniem, zamarzanie będzie poniżej 0.stC. Jak ćwiartowałem świniaka to też weszło z 25kg i nic się nie zepsuło, więc te 4kg/dobę to raczej mają chłodziarki oparte na ogniwach peltiera...
Barton_
Posty: 398
Rejestracja: sobota 15 kwie 2017, 19:41
Lokalizacja: PKE

Post autor: Barton_ »

Zamarznięcie to nie zamrożenie do docelowej temperatury. Mięso ledwo ścięte do -2'C nadal się psuje.
Temperaturą bezpiecznego przechowywania jest -18'C lub mniej zależnie od czasu przechowywania.

Uważasz, że producent podając 4kg na dobę celowo zaniża ten parametr działając wbrew zasadom marketingu?
Wiecznie w drodze.
FreeMagenta
Posty: 402
Rejestracja: środa 14 wrz 2011, 02:06
Lokalizacja: Bulanda

Post autor: FreeMagenta »

Zamarznięcie 1kg wody to 340 kJ/kg. Schłodzenie lodu to 2 kJ/kg*stopień, więc zamarznięcie to największy wydatek cieplny.
Ale! W zamrażarce mamy obudowę, produkty spożywcze - wszystkie schłodzone do ~-20 stopni. Działają jako bufor. W momencie jak wkładamy coś o temp. 0 stopni, to podgrzewamy ten "bufor" z -20 do , powiedzmy, -15 (co oczywiście skutkuje włączeniem agregatu).

Co do owej Pepsi - pytanie, czy jest całkowicie zamrożona? Nie ma w środku płynu?...
Barton_
Posty: 398
Rejestracja: sobota 15 kwie 2017, 19:41
Lokalizacja: PKE

Post autor: Barton_ »

Nie bierzesz jeszcze jednej rzeczy pod uwagę. Jak wygląda przepływ ciepła w wodzie a jak w lodzie. Po zamarznięciu woda zmienia właściwości i dalsze obniżanie temperatury jest znacznie trudniejsze.

Schłodzenie lodu to ~4J/g*K a nie jak sugerujesz 2. Byłoby dokładnie 4,186J ale lód się rozszerza.
Niemniej miło widzieć, że rozmawiamy liczbami a nie "wydaje misiami".
Wiecznie w drodze.
ptja
Posty: 2414
Rejestracja: poniedziałek 31 gru 2012, 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ptja »

Barton_ pisze:/.../~4J/g*K a nie jak sugerujesz 2. Byłoby dokładnie 4,186J ale lód się rozszerza.
zmienia objętość, ale nie masę. Dlaczego więc ciepło miałoby się zmienić?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
ODPOWIEDZ