Witam Szanowne Grono,
Z uwagi na fakt, iż posiadam zarówno Xtar'a VC4 jak i Liitokal'ę Lii-500 - subiektywna opinia:
Za Xtar'em:
Wygodniejsza ładowarka w używaniu "na co dzień". Lepiej rozwiązany mechanizm załadunku/wyładunku ogniw. Na sprężynkach ogniwo dociskamy do siebie - plusem do góry, sztywność samych sprężynek dobrana optymalnie.
Liitokala przy powyższym procesie wymaga wykorzystania kciuka (ogniwo odpychane od siebie, plus na dole), fragment którego to kciuka niejednokrotnie zabolał. Szczególnie przy wyjmowaniu środkowych ogniw w przypadku zapełnionych wszystkich 4. Sprężynki bardzo sztywne.
Widoczny bez konieczności podchodzenia do ładowarki stan procesu ładowania. Xtar komunikuje zieloną diodą zakończenie procesu (dla każdej celi osobno), czerwona - w trakcie. Nie trzeba wstawać z fotela, żeby stwierdzić "czy to już, bo następne czekają". Dla mnie - wygodne.
Ciekawy pomysł na prąd ładowania. Śpieszę się - potrzebne możliwie najszybsze ładowanie jednego, dwóch (max) ogniw, wkładam je do zewnętrznych slotów, prąd ustala się na max 1A. Nie śpieszę się - obsadzam dowolną ilość slotów tak, aby chociaż jeden wewnętrzny (2 lub 3) był zajęty, prąd ustala się na max 0,5A. Wywód dot. Li-Ion.
W przypadku Lii-500, musimy "wyklikać" prąd ładowania max 1A, ale właśnie - "wyklikać". Samo włożenie ogniw nie wystarczy. Czy to jest jakiś problem?
Najczęściej jednak ładuję dwa ogniwa 18650 prądem max 1A i w takim wypadku, wystarczy do Xtar'a je włożyć
Za Liitokal'ą:
Pomiar pojemności, pomiar rezystancji wewnętrznej (choć w jakiś zakręconych jednostkach, których do dzisiaj nie rozszyfrowałem, sam pomiar "ledwie powtarzalny"), dokładny odczyt napięcia (dwie cyfry po przecinku) - zaznaczam odczyt, nie pomiar, bo nie mam możliwości weryfikacji tegoż, możliwość ładowania
czterech ogniw prądem max 1A, możliwość rozładowania ogniw (przy manualnej kontroli do napięcia nominalnego - przechowywanie), choć może max prąd rozładowania 500mA na pewne potrzeby (test wydajności ogniw) wydaje się za mały, 12V. zasilacz w komplecie.
Konkluzja:
Jeżeli mamy w zamiarze monitorowanie parametrów swoich ogniw, weryfikację parametrów ogniw "świeżo nabytych", pozyskanych z rozbiórki pakietów, "znalezionych na strychu", etc. - Liitokala Lii-500.
Jeżeli ładowarkę będziemy wykorzystywać wyłącznie do "normalnego", wygodnego ładowania zasobników energii - Xtar VC4.
Celowo pominąłem aspekt zasilania (VC4/5V, Lii-500/12V) z uwagi na obszerność zagadnienia.
Xtar wydaje się także odrobinę lepiej wykonany (a na pewno odporność szybki na zarysowania, być może z powodu dostarczanego w komplecie worka)
Na podstawie doświadczeń wyłącznie z ogniwami 18650.
Pozdrawiam,
tashytzky