: środa 16 lip 2014, 11:00
Koszty utrzymania silnika na pompowtryskach to mit powstały przez ludzi którzy kupowali cud miód malinki z niskim przebiegiem od "niemiec płakał jak sprzedawał". Jestem w a4-klub i mam dużo znajomych z silniczkami na pompowtryskach - czy to ajm, czy awx i nikomu jeszcze się nic nie popsuło. Dodatkowo na ogół silniki mają bonus w mocy, taki awx z seryjnych 130 koni ma na ogół w granicy 150.
Co do wzrostu obciążeń to nie przesadzajmy, silniki te znoszą bez problemu moce rzędu 190 koni przy długotrwałym używaniu.
Co do francuzów i ich blach - tak masz rację stare peugeoty miały ją ok, ale co z tego jak koszt części większy a i auto bardziej awaryjne.
Co do osprzętu karoserii to nie zrzucaj winy na boscha tylko na producenta bo to on zamawia czujniki i osprzęt i on je projektuje. W fiacie silniczek krokowy też był boscha i też się zepsuł, na dodatek był zintegrowany z czujnikiem przepustnicy więc nie kosztował 100 zł a 500zł. Konstrukcja była tak wykonana że nie był rozbieralny ani naprawialny, ja zreanimowałem ale na długo to nie starczyło i trzeba było w końcu wymienić na nowy. Co dziwniejsze silniczek boscha w oplu już był całkowicie innej konstrukcji - nie miało się w nim co popsuć i był bezawaryjny, nie miał zintegrowanych czujników, a też wykonał go bosch.
Prawda jest taka że producenci obecnie projektują auta tak żeby były drogie w serwisie i umiarkowanie trwałe.
Co do skody, seatów itd - nie wliczaj tego do aut niemieckich bo skoda czy seat nie są marzeniem typowego polaka . Co z tego że producent ten sam skoro materiały, zabezpieczenia antykorozyjne itp już duuuużo gorsze.
Nawet porównując audi do vw widać która marka robi auta premium.
2.0 tdi z grupy vag to racja, silnik padaczka, ale jak już mówiłem porządne auta skończyły się około 2005 roku. Wszystko co teraz jest produkowane albo ma drogi w utrzymaniu silnik, albo awaryjne drogie czujniki, plastikowe elektryczne termostaty, elektryczne awaryjne wspomagania i wiele innych dziwnych kosztogennych rozwiązań.
Co do wzrostu obciążeń to nie przesadzajmy, silniki te znoszą bez problemu moce rzędu 190 koni przy długotrwałym używaniu.
Co do francuzów i ich blach - tak masz rację stare peugeoty miały ją ok, ale co z tego jak koszt części większy a i auto bardziej awaryjne.
Co do osprzętu karoserii to nie zrzucaj winy na boscha tylko na producenta bo to on zamawia czujniki i osprzęt i on je projektuje. W fiacie silniczek krokowy też był boscha i też się zepsuł, na dodatek był zintegrowany z czujnikiem przepustnicy więc nie kosztował 100 zł a 500zł. Konstrukcja była tak wykonana że nie był rozbieralny ani naprawialny, ja zreanimowałem ale na długo to nie starczyło i trzeba było w końcu wymienić na nowy. Co dziwniejsze silniczek boscha w oplu już był całkowicie innej konstrukcji - nie miało się w nim co popsuć i był bezawaryjny, nie miał zintegrowanych czujników, a też wykonał go bosch.
Prawda jest taka że producenci obecnie projektują auta tak żeby były drogie w serwisie i umiarkowanie trwałe.
Co do skody, seatów itd - nie wliczaj tego do aut niemieckich bo skoda czy seat nie są marzeniem typowego polaka . Co z tego że producent ten sam skoro materiały, zabezpieczenia antykorozyjne itp już duuuużo gorsze.
Nawet porównując audi do vw widać która marka robi auta premium.
2.0 tdi z grupy vag to racja, silnik padaczka, ale jak już mówiłem porządne auta skończyły się około 2005 roku. Wszystko co teraz jest produkowane albo ma drogi w utrzymaniu silnik, albo awaryjne drogie czujniki, plastikowe elektryczne termostaty, elektryczne awaryjne wspomagania i wiele innych dziwnych kosztogennych rozwiązań.