: piątek 26 sie 2011, 16:04
Szkoda, że to nie mój temat bo kilku osobom należy się "pomógł"
Próbowałem trochę dłubać przy "mostkowaniu" sprężynki od wyłącznika ale ostatecznie poległem (lewe ręce i kiepski sprzęt) i poprzestałem na zrobieniu "kropli" na samym szczycie (większa powierzchnia dociskająca).
Psiknąłem do tego "kontaktem" na gwinty oraz poprawiłem cyną styk między płytką wyłącznika a pierścieniem który ją dociska do "dupki".
Nieco też rozgiąłem sprężynę przy pigule.
W efekcie latarka świeci jak powinna
Ponieważ zrobiłem kilka czynności naraz to ciężko powiedzieć co zaważyło ale grunt, że się udało.
(w ten weekend będę miał możliwość przetestowania swojego "moda" w terenie ).
Wszystkim dziękuję za pomoc.
Próbowałem trochę dłubać przy "mostkowaniu" sprężynki od wyłącznika ale ostatecznie poległem (lewe ręce i kiepski sprzęt) i poprzestałem na zrobieniu "kropli" na samym szczycie (większa powierzchnia dociskająca).
Psiknąłem do tego "kontaktem" na gwinty oraz poprawiłem cyną styk między płytką wyłącznika a pierścieniem który ją dociska do "dupki".
Nieco też rozgiąłem sprężynę przy pigule.
W efekcie latarka świeci jak powinna
Ponieważ zrobiłem kilka czynności naraz to ciężko powiedzieć co zaważyło ale grunt, że się udało.
(w ten weekend będę miał możliwość przetestowania swojego "moda" w terenie ).
Wszystkim dziękuję za pomoc.