Strona 3 z 7
: piątek 04 mar 2011, 17:53
autor: barney
Jeżeli myślisz o zasilaczach do hubów USB, to może to daje to 10W (5V 2A) ale pewnie nie mniej jak 3W idzie wtedy w grzanie powietrza, a jak wiadomo z małego, plastikowego body kiepsko się odprowadza ciepło... reszty się domyśl
: piątek 04 mar 2011, 18:10
autor: mauzer
no tak, miałem na myśli zasilacz USB
zauważ też, że te 2A to bezpieczny margines. nie wydaje mi się, żeby ładowarka do ładowania ogniwa prądem 1A potrzebowała więcej niż 1,1A na wejściu (co zapewne byłoby i tak sporą nadwyżką)
ale to tylko moja teoria, nie obciążałem nigdy takiej ładowarki prądami większymi niż 500mA (posiadam taką, która ma ponoć być w stanie dać 1A)
: piątek 04 mar 2011, 18:10
autor: Calineczka
krzycho123 pisze:. Woltomierz i amperomierz można by zrobić na jakimś Attiny .
Chociaż nie wiem czy wystarczy peryferiów do obsługi lcd hd44780
http://diy.elektroda.eu/miniaturowy-mie ... -attiny13/
Barney, skąd tak drastyczne wnioski i co wiesz o takich zasilaczach, że takie rzeczy wypisujesz?
: piątek 04 mar 2011, 18:22
autor: barney
Dlaczego drastyczne? Jaką wydajność może mieć taki zasilacz? Więcej niż 80% raczej bym się nie spodziewał (bo to chińskie i tanie).
A o takich zasilaczach nic nie wiem, po prostu wyszedłem z założenia, że wydajności ~95% to nie ma i gdzieś to ciepło trzeba by odprowadzić (a nie ma gdzie).
: piątek 04 mar 2011, 18:31
autor: megabit
Mam porządny impulsowy zasilacz 5V/2A i nie będę miał żadnych objekcji by obciążyć go znamionowo, czyli do 2A. W końcu do tego był projektowany...
: piątek 04 mar 2011, 18:37
autor: barney
Rozumiem, ale ja mówiłem o (chińskich) zasilaczach do (chińskich) hubów usb (obydwie rzeczy razem ~50zł).
Po za tym w każdej kategorii można wyłonić przedmioty gorsze i lepsze.
Zasilacze w hubach USB są raczej gorsze...
: piątek 04 mar 2011, 18:48
autor: megabit
Faktycznie, tanie wyroby mogą być awaryjne, dlatego lepiej celować w zasilacze od routerów wifi/access pointów. Najlepiej dopłacić i kupić oryginalne. Mój zasilacz to Fujitsu Siemens od palmtopa. Jest nawet jeden na allegro za 15zł od ręki
: piątek 04 mar 2011, 18:52
autor: barney
Może niekoniecznie tanie wyroby są awaryjne, są po prostu nieprzystosowane do pracowania cały czas przy prądzie znamionowym czyli w praktyce dla nich maksymalnym chwilowym...
A jak potrzeba mocy to mam zasilacz komputerowy 300W luzem. Nie pamiętam ile to ma na linii 5V, ale pewnie trochę jest
: piątek 04 mar 2011, 18:55
autor: krzycho_
Calineczka właśnie teraz skojrzyłem ten projekt , czyli da radę to zrobić . Zasilaczem bym się nie martwił , ale można by zrobić "dual power" tzn jeśli prąd jest ustawiony na 500mA to można podpiąć pod USB ,jeśli mamy ustawione 1A wtedy zasilacz zew .
: piątek 04 mar 2011, 19:28
autor: megabit
Z pierwszych oględzin wynika że w górnej częsci tam gdzie jest sitodruk (mam trupka TR001)
http://www1.dealextreme.com/productimag ... 2594_1.jpg
Zmieści się taki 2x8
http://artronic.pl/o_produkcie.php?id=606?
Jeśli odpuścimy wyświetlanie jednostek to mamy dla każdego ogniwa pomiar napięcia i prądu w takim formacie
Jesli mamy bierzący podgląd prądu to można do regulacji dać potencjometr
Niestety z mikrokontrolerów jestem noga, i sam nic nie stworzę. W ogóle trzeba rozważyć czy jest sens bawić się w wyświetlacz...
: piątek 04 mar 2011, 19:36
autor: greg
Ja by sugerował maksymalną prostotę. Wkładasz ogniwo, jak się naładuje, to zmiana koloru LEDa czy podoba sygnalizacja.
: piątek 04 mar 2011, 19:45
autor: megabit
Chyba trzeba pójść w tym kierunku. Dodanie procesora, wyświetlacza podniesie cenę całości 4-5 krotnie...
: piątek 04 mar 2011, 20:27
autor: greg
Otóż właśnie. Taka ładowarka powinna być maksymalnie prosta i skuteczna. Ładowanie CC/CV, koniec pracy dokładnie w 4,2V i to wszystko.
Prąd najlepiej 1A, przy 0,5A ładowanie 18650 trwa wieki.
: piątek 04 mar 2011, 20:27
autor: krzycho_
greg tylko że wtedy taka ładowarka DIY nie będzie się niczym różnić od całej masy chińskich OEMów
: piątek 04 mar 2011, 20:44
autor: greg
Będzie, dedykowanym układem do ładowania Li-ion i prawidłowym procesem CC/CV. I tu dochodzimy do sedna sprawy.