Witam
W związku z tym, że w pracy mam styczność ze sporą ilością lokomotyw SM42, to postanowiłem sobie taką kupić, ale podstawowa wersja jest "mocno uproszczona" pod względem elektrycznym. Wizualnie, całe szczęście jest bardzo ładna. Leżała sobie w pudełku, i czekała na chwilę oddechu od prac bieżących.
Zacząłem od wymontowania płytek oświetlenia.
Jak widać, osłona LEDa na jednej płytce, jest zamontowana odwrotnie...
Kolej na przeróbki, przelutowałem dwa rezystory, aby zrobić miejsce na zainstalowanie matryc diodowych, umożliwiających zaświecenie zarówno trzech, jak i jednego reflektora. Ze względu na to, że stanowisko maszynisty nie zmienia się z kierunkiem jazdy, to i światło manewrowe jest tylko z jednej strony.
Na razie po jednej diodzie, z tym, że na jednej płytce z prawej, na drugiej z lewej strony.
Standardowo, gniazdo do dekodera, umożliwia podłączenie dodatkowego sterowania (np. oświetleniem manewrowym). Niestety, w oryginale, płytka lokomotywy, nie ma wyprowadzonego punktu z pina, więc postanowiłem dolutować kabelek "na pałę". Nie bawiłem się w dorabianie płytki, ze względu na brak czasu.
Teraz już można było zamontować płytki oświetlenia na swoje miejsca. Dolutowanie drugiej diody do matrycy i podłączenie kabelka sterującego. Niestety, w pośpiechu, maźnąłem lutownicą plastyk osłony LEDa.
To jest akurat "tylna" płytka.
A tu "przednia".
Przyszła więc pora na zainstalowanie dekodera jazdy i dźwięku. (po lewej, widać małą srebrną kostkę, to głośnik).
Został wolny jeden fioletowy kabelek, który zaraz zostanie wykorzystany.
W związku z tym, że musiałem wykonać płytkę przejściową, do procesora w obudowie SMD, aby móc go wsadzić w płytkę solderless, wytrawiłem przy okazji dwie małe płytki. Jedna służy do zamocowania LEDa, druga, służy jako płytka przejściowa i jednocześnie zawiera rezystor (10k) do redukcji prądu LEDa.
Mała płytka stanowiąca podłoże dla LEDa SMD 805 (bardzo ciepła barwa, bo ma imitować żarówkę), ułatwiała też dolutowanie kabelków, będących przewodami nawojowymi ø0,20mm. Chodzi o to, aby je łatwo było ukryć na ścianie budki.
No i łatwiej płytkę przykleić pod dachem.
Druciki dodatkowo umocowane cyjanoakrylem.
Płytka przejściowa, została przyklejona dwustronnie klejąca pianką, we wgłębieniu pod konsolą sterującą. Z jednej strony, jak widać, przylutowałem druciki od LEDa, z drugiej plus zasilania, oraz będzie przylutowany przewód z dekodera.
No i tak to mniej więcej wygląda...
Dekoder, niestety, nie mieści się w przewidzianym do tego celu miejscu, gdyż producent przewidział inny (niestety gorszy) typ elektroniki. Dodatkowo zamontowałem kondensator do podtrzymania zasilania w momentach krótkich przerw w dostawie prądu przez koła. Na razie 470µF, ale i tak widać sporą poprawę w zachowaniu.
Jak to się zachowuje...
Światła zasadnicze przednie.
Barwa światła w naturze, jest dużo cieplejsza.
Teraz z tyłu.
A teraz oświetlenie manewrowe.
Przy okazji skonfigurowałem tak wyjścia, że światło manewrowe, ma zredukowaną jasność oraz "wygasza" światła zasadnicze. Po wyłączeniu manewrów (manewry, to też redukcja prędkości max), załączają się światła zasadnicze, o ile były włączone wcześniej.
A tu oświetlenie kabiny.
Ogólnie efekt, w połączeniu z dźwiękiem, jest.... "malinowy"
Niestety, wzrok coraz gorszy, wszystko lutowane z lupą zegarmistrzowską w oku, dodatkowo chińskie kabelki mają bardzo wrażliwą na ciepło izolację, no i cyna eko, więc luty wyglądają jak wyglądają...
Pozdrawiam