Stork czyli nowa,rowerowa bocialarka
Pyra, dzięki za tego OT. rozumiem do czego pijesz. przy braku przykładów ręcznych obliczeń w wątku "chłodzenie diody - jak obliczać jego parametry" oczekiwałem, iż jedna z odpowiedzi może być taka. być może właśnie do większości prac światełkowych wystarczy odpowiednie doświadczenie plus oszacowane z naddatkiem chłodzenie. jak dla mnie takie podejście jest również w porządku. doświadczenie i teoria mówią różnym językiem o tym samym.
odnośnie zaprezentowanej w OT filozofii: owszem, niektóre domy przetrwały, ale prawdopodobnie tych które się zawaliły też jest sporo. średniowieczne konstrukcje stoją do dziś, ale są masywne, budowane z zapasem i bez zrozumienia działających sił. ujęcie w liczby tych zagadnień pozwala na budowę konstrukcji ażurowych, bardziej wytrzymałych w krytycznych fragmentach itp. zdarza się, że runie coś współcześnie zaprojektowanego, ale prawdopodobnie w większości przypadków można zrozumieć dlaczego się zawaliło zamiast ciągle stawiać np. klocowate mosty, które nie runą nigdy.
pawełsz, dzięki za odpowiedź. z tego co pamiętam do Ravena I były faktycznie przeprowadzane obliczenia i symulacja. przez forum przewijają się różne obliczenia elektroniczne i naturalnym wydawało mi się, że podobne wspierają aspekt termiczny. być może tak jak piszesz temat jest trudny. z drugiej zaś strony nie chodzi mi o bardzo dokładne wyliczenia bo nie jest to prom kosmiczny tylko oszacowania zastępujące "weź daj grubszy radiator powinno wytrzymać" lub będące uzasadnieniem dla "jak zmniejszysz jego powierzchnię o 3cm2 to i tak powinno być dobrze". coś w ten deseń.
fajnie jest, jak ludzie ciosają blok miedzi latami po czym dochodzą do wniosku, że kawałek 2x3cm wystarczy i jeszcze będzie zapasik. ale IMHO jeszcze fajniej jest jak podobny wniosek można wysnuć z przybliżonych obliczeń i zamiast ciosania robić inne ciekawe rzeczy. lub na starcie mieć uzasadnienie dla ciosania mniejszego kawałka.
dalej jestem ciekawy odpowiedzi konstruktora Storka jaki ma warsztat "termiczny" i jak radzi sobie z projektowaniem swoich konstrukcji w tym aspekcie. być może praktyka, która czyni mistrza sprawdza się w jego przypadku.
geos
odnośnie zaprezentowanej w OT filozofii: owszem, niektóre domy przetrwały, ale prawdopodobnie tych które się zawaliły też jest sporo. średniowieczne konstrukcje stoją do dziś, ale są masywne, budowane z zapasem i bez zrozumienia działających sił. ujęcie w liczby tych zagadnień pozwala na budowę konstrukcji ażurowych, bardziej wytrzymałych w krytycznych fragmentach itp. zdarza się, że runie coś współcześnie zaprojektowanego, ale prawdopodobnie w większości przypadków można zrozumieć dlaczego się zawaliło zamiast ciągle stawiać np. klocowate mosty, które nie runą nigdy.
pawełsz, dzięki za odpowiedź. z tego co pamiętam do Ravena I były faktycznie przeprowadzane obliczenia i symulacja. przez forum przewijają się różne obliczenia elektroniczne i naturalnym wydawało mi się, że podobne wspierają aspekt termiczny. być może tak jak piszesz temat jest trudny. z drugiej zaś strony nie chodzi mi o bardzo dokładne wyliczenia bo nie jest to prom kosmiczny tylko oszacowania zastępujące "weź daj grubszy radiator powinno wytrzymać" lub będące uzasadnieniem dla "jak zmniejszysz jego powierzchnię o 3cm2 to i tak powinno być dobrze". coś w ten deseń.
fajnie jest, jak ludzie ciosają blok miedzi latami po czym dochodzą do wniosku, że kawałek 2x3cm wystarczy i jeszcze będzie zapasik. ale IMHO jeszcze fajniej jest jak podobny wniosek można wysnuć z przybliżonych obliczeń i zamiast ciosania robić inne ciekawe rzeczy. lub na starcie mieć uzasadnienie dla ciosania mniejszego kawałka.
dalej jestem ciekawy odpowiedzi konstruktora Storka jaki ma warsztat "termiczny" i jak radzi sobie z projektowaniem swoich konstrukcji w tym aspekcie. być może praktyka, która czyni mistrza sprawdza się w jego przypadku.
geos
Witamgeos pisze:Pyra, dzięki za tego OT. rozumiem do czego pijesz. przy braku przykładów ręcznych obliczeń w wątku "chłodzenie diody - jak obliczać jego parametry" oczekiwałem, iż jedna z odpowiedzi może być taka. być może właśnie do większości prac światełkowych wystarczy odpowiednie doświadczenie plus oszacowane z naddatkiem chłodzenie. jak dla mnie takie podejście jest również w porządku. doświadczenie i teoria mówią różnym językiem o tym samym.
odnośnie zaprezentowanej w OT filozofii: owszem, niektóre domy przetrwały, ale prawdopodobnie tych które się zawaliły też jest sporo. średniowieczne konstrukcje stoją do dziś, ale są masywne, budowane z zapasem i bez zrozumienia działających sił. ujęcie w liczby tych zagadnień pozwala na budowę konstrukcji ażurowych, bardziej wytrzymałych w krytycznych fragmentach itp. zdarza się, że runie coś współcześnie zaprojektowanego, ale prawdopodobnie w większości przypadków można zrozumieć dlaczego się zawaliło zamiast ciągle stawiać np. klocowate mosty, które nie runą nigdy.
A jednak OT się troszeczkę przydał Swoją drogą to pooglądaj trochę średniowiecznych konstrukcji, też były przestrzenne i wykonane z dobrą znajomością tematu... (poszukaj hasło trebusz, trebuchet )
Wracając do sedna sprawy.
Chcąc dokładnie obliczyć warunki termiczne, musimy posiadać dokładne dane elementów składowych, o ile mamy dostęp do parametrów diod, MCPCB, czy nawet pasty termo, to nie mamy parametrów termicznych obudowy, tudzież pozostałych elementów składowych (piguła, parametry styków termicznych na gwintach, zależy to w dużej mierze od dokładności i powtarzalności obróbki..., jak i radiatora). W związku z tym, uważam, że analiza matematyczna tematu, mogła by być zbyt skomplikowana i zawierać kilka zmiennych nie dających się ustalić (dokładność obróbki poszczególnych egzemplarzy).
Skoro i tak trzeba by wykonać serię pomiarów dla określenia parametrów cieplnych elementów składowych, to znacznie prościej i szybciej jest w przypadku tak małej serii, budowa prototypu i praca na "żywym organizmie" stosując zasadę: jest dobrze to OK, jest źle - poprawiamy to i owo.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
...moim skromnym zdaniem latarka jest ciut mało skomplikowanym narzędziem, przyrządem czy gadżetem żeby zaraz zaprzęgać do nich nie wiadomo jakie programy do liczenia i wizualizowania wszystkiego. Piękne piękne....nadaje się do robienia wrażenia. W praktyce i tak latarka będzie miała mniej więcej taki kształt jak cała reszta, a kto cokolwiek w tym dłubie wie o rezystancji termicznej i będzie stosował proste i skuteczne metody jej zmniejszania. Śmiał bym nawet stwierdzić, że w tym czasie kiedy Pan Wielki Projektant i Wizualizer będzie pracował nad wspaniałym image do robienia WOW to Pan Praktyk wystruga latarkę. I znajdzie czas na pomiary jak i wyciągnięcie wniosków w czasie testów. No ale może WOW w czasie prezentacji w necie będzie mniejsze....zależy kto się na co nastawia...(tyle w ramach picia z mojej strony )
p.s. dla mnie Panem Praktykiem jest np. Midi, nie spędza czasu przy programach projektowych-jego latarki powstają już na warsztacie i to jest piękne. Każda ma własną duszę....
p.s. dla mnie Panem Praktykiem jest np. Midi, nie spędza czasu przy programach projektowych-jego latarki powstają już na warsztacie i to jest piękne. Każda ma własną duszę....
W sumie sprawa prosta, można doświadczalnie otrzymać przybliżone dane, dla przykładu przyjmujemy temp. otoczenia 20* i testujemy jaka powierzchnia jest nam potrzebna dla testowanej diody do otrzymania żądanej temperatury radiatora a co za tym idzie kontrolowanie temperatury emitera. I tak możemy ustalić kilka potrzebnych nam danych np XP-G dla 0,5A-1A-1,5A i tak dalej dla interesujących emiterów. Teraz mamy dla każdej z diod i danych prądów dla nich podane jakiej potrzeba nam powierzchni radiatora. Takie dane mogą być traktowane jako wstępne dane potrzebne do zaprojektowania takiej " liczonej " obudowy latarki. Po kilku projektach konstruktor nabędzie zapewne nosa który pozwoli mu na posługiwanie się intuicją podczas projektowania takowych latarek. Co tu gdybać, jak ktoś ma na to czas i ochotę może wykonać takie pomiary ku radości potomnych, nie będzie to złoty środek, jednak pozwoli na wstępne szacowanie sprawności obudowy do zapewnienia komfortu pracy diod.
Co do stosowania obliczeń podczas projektowania latarek przez większe firmy to chyba daje nam to obraz jak to działa, ile latarek jest w stanie zapewnić komfort pracy danej latarki, nagminne jest to iż latarki często nagrzewają się do temperatury znacznie przekraczającej 60* co powoduje że latarka parzy w rękę. Tak więc w moich oczach takie firmy podchodzą do tematu dość luźno i chyba nie specjalnie lepiej niż my .
Tak to widzę.
Pozdrawiam.
Co do stosowania obliczeń podczas projektowania latarek przez większe firmy to chyba daje nam to obraz jak to działa, ile latarek jest w stanie zapewnić komfort pracy danej latarki, nagminne jest to iż latarki często nagrzewają się do temperatury znacznie przekraczającej 60* co powoduje że latarka parzy w rękę. Tak więc w moich oczach takie firmy podchodzą do tematu dość luźno i chyba nie specjalnie lepiej niż my .
Tak to widzę.
Pozdrawiam.
Nie wyrażam zgody na wykorzystywanie moich zdjęć w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy, są tylko i wyłącznie moją własnością, szczególnie nie życzę sobie czerpania za ich pomocą korzyści finansowych przez osoby trzecie.
Gwarancja pisemna na okres 2 lat, faktura VAT w komplecie. Kabel może mieć określoną przez klienta długość (domyślnie ma ok. 60-70cm). Sprzedaż ruszyła dzisiajwojtek_krakow pisze:- cena spora, czy więc będzie jakaś pisemna gwarancja na latarkę? Paragonik itp?
- czy będzie można dobrać indywidualnie długość kabla do pakietu aku, tak by pasował pod dany rower i miejsce mocowania?
- kiedy rusza sprzedaż?
Sometimes darkness can show you the light
Witam.
Dziś widziałem latarkę na allegrogo.
Moim zdaniem cena jest za wysoka, dużo za wysoka.
Biorąc pod uwagę to że radiator wykonany jest z oprawy lamp diodowych + ogólnie dostępne tanie latarki, do tego diody i sterownik, cena moim zdaniem zaporowa. Fakt, w zestawie jest sporo akumulatorów i ładowarka, ale czyż nie będzie jak w bocialarce - akku z odzysku ? Ładowarki są dość tanie, więc moim zdaniem cena powinna być niższa.
Wiem, włożony wkład pracy, włożona własna myśl techniczna, ale w takim wypadku większość kupi latarkę "firmowa" niż zakupi taką włąsnej produkcji. Swego czasu produkowałem sprzęt audio, głównie subwoofery i ludzie woleli droższe lub w tej samej cenie, ale gorsze, niż te co ja robiłem. PRzy tanich produkcjach jakośto szło, przy drogich klienci się skończyli.
Dziś widziałem latarkę na allegrogo.
Moim zdaniem cena jest za wysoka, dużo za wysoka.
Biorąc pod uwagę to że radiator wykonany jest z oprawy lamp diodowych + ogólnie dostępne tanie latarki, do tego diody i sterownik, cena moim zdaniem zaporowa. Fakt, w zestawie jest sporo akumulatorów i ładowarka, ale czyż nie będzie jak w bocialarce - akku z odzysku ? Ładowarki są dość tanie, więc moim zdaniem cena powinna być niższa.
Wiem, włożony wkład pracy, włożona własna myśl techniczna, ale w takim wypadku większość kupi latarkę "firmowa" niż zakupi taką włąsnej produkcji. Swego czasu produkowałem sprzęt audio, głównie subwoofery i ludzie woleli droższe lub w tej samej cenie, ale gorsze, niż te co ja robiłem. PRzy tanich produkcjach jakośto szło, przy drogich klienci się skończyli.
ILPT
Cena jest kwestią zapotrzebowania i patrząc na historie moich produktów zawsze dla niektórych dyskusyjną. Już byli tacy "mądralińscy" co to rozłożyli na czynniki: to tyle, tamto tyle, to stąd tamto stamtąd. Nie powiem co ściska jak takie coś czytam. Akumulatory pochodzą z nieużywanych firmowych baterii (nie mam zgrzewarki do ogniw po drugie) i parametry jakie deklaruje są jak najbardziej poprawne i powtarzalne. Lennin dostanie lampkę z packiem akumulatorów a wiem, ze ma Mysteropodobny kombajn do ogniw więc poproszę go zeby zmierzył. Druga kwestia ładowarka. Piszesz że jest ogólnie dostępna i tania więc powiem Ci jak sprawy się mają w praktyce. Ogólnie większość tanich ładowarek sygnowanych 1A z DXa ładują prądem 600mA w porywach do 800 (dużo zależy od egzemplarza). DSD w oryginale daje jakieś 400mA. Z porządnym zasilaczem około 700mA. Wychwalana WF-139 jakieś 700-750mAh na kanał. Zawsze możesz do takiej taniej i dostępnej dorobić port w obudowie i ładować pack 8800mAh około 12godzin (co kto lubi). Zmodyfikowana przeze mnie DSD ładuje 1.4A (nawet ciut więcej po ostatnich zmianach) i ładuje ten pakiet max. 6godzin. Ma zasilacz o wydajności prądowej 2.4A który przy pracy robi się ledwie ciepły. Męczy mnie takie wyliczanie ale zdaje się nawet nie zdajesz sobie sprawy ile czynników wpływa na poprawną pracę lampki o takiej mocy (ile to kosztuje pieniędzy, nerwów, pracy, pokaleczonych łap) żeby opracować swój własny optymalny projekt działający bez problemu. Gdzie kupisz od ręki sterownik dający 2.8A sterowany mikroswitchem? Masz łatwy dostęp do tokarki żeby dociąć i dorobić potrzebne elementy?(to się nie składa jak klocki Lego wierz mi ) Gdzie kupisz kable z zalanymi złączkami (bez ciężkich i nieporęcznych dławików ferrytowych) o przekroju 2x0,9mm? etc. etc. Najprościej napisać oprawka od żarówki LED + domniemane ogniwa z odzysku Czekam więc z niecierpliwością aż pochwalisz się własnym projektem lampki o podobnych parametrach i w jakich pieniądzach się z nią wyrobiszskaktus pisze:Witam.
Dziś widziałem latarkę na allegrogo.
Moim zdaniem cena jest za wysoka, dużo za wysoka.
Biorąc pod uwagę to że radiator wykonany jest z oprawy lamp diodowych + ogólnie dostępne tanie latarki, do tego diody i sterownik, cena moim zdaniem zaporowa. Fakt, w zestawie jest sporo akumulatorów i ładowarka, ale czyż nie będzie jak w bocialarce - akku z odzysku ? Ładowarki są dość tanie, więc moim zdaniem cena powinna być niższa.
Wiem, włożony wkład pracy, włożona własna myśl techniczna, ale w takim wypadku większość kupi latarkę "firmowa" niż zakupi taką włąsnej produkcji. Swego czasu produkowałem sprzęt audio, głównie subwoofery i ludzie woleli droższe lub w tej samej cenie, ale gorsze, niż te co ja robiłem. PRzy tanich produkcjach jakośto szło, przy drogich klienci się skończyli.
Sometimes darkness can show you the light
cóz- w teorii złożenie działającej latarki nie jest zbyt trudne: ot obudowa, jakiś driver, dioda, zasilanie trochę innych bajerków i mamy coś , co powinno zadziałać.
Powinno, ale nie musi, po prostu ludzie nie zdają sobie sprawy ile czasu kosztuje poprawne poskładanie klocków (jeśli się je ma) i ile czasu trwa poprawianie do stopnia zadowalającego.
I inne pytanie- ile należy dać za porządny sprzęt dający podobna ilośc światła z uwzględnieniem zasilania i ładowania ?
Niby można kupić coś na P7, czy SST50 ciut taniej, ale to jednak świeci inaczej i niezbyt rowerowo
Powinno, ale nie musi, po prostu ludzie nie zdają sobie sprawy ile czasu kosztuje poprawne poskładanie klocków (jeśli się je ma) i ile czasu trwa poprawianie do stopnia zadowalającego.
I inne pytanie- ile należy dać za porządny sprzęt dający podobna ilośc światła z uwzględnieniem zasilania i ładowania ?
Niby można kupić coś na P7, czy SST50 ciut taniej, ale to jednak świeci inaczej i niezbyt rowerowo