Strona 3 z 4

: piątek 20 lis 2009, 18:08
autor: robertgl17
[quot
W sumie nie trzeba, aku to chyba standard jak w MagCharger
Taki?[/quote]

Eeeeeeeeeeeeeee panie trochę inny.
Tamten ma plusa i minusa z przodu a nie jak w magu plus z przodu minus z tyłu.

No ale nadszedł czas na



CZĘŚĆ VI

Witam.

Dzisiaj prezentuje latarkę będącą niejako wyposażeniem specjalistycznym

LAMPA WIELOFUNKCYJNA Z REFLEKTOREM I MIGAJĄCYM ŚWIATŁEM SYGNALIZACYJNYM MacTronic® JML 8943 ( nie mogłem się powstrzymać przed napisaniem pełnej nazwy tej latarki-czyż nie jest ona radosna )

Producent- Wyprodukowano w ChRL dla MacTronic Mocek I s-ka s.j. ul. Metalowców 25a, 54-156 Wrocław


Zastosowana żarówka: światło białe-żarówka soczewkowa 4,8 V 0,5A, światło pomarańczowe-żarówka zwykła z gwintem 4,8V 0,5 A, lampa fluorescencyjna o oznaczeniu MOOLIM F4T5BLB

Zasilanie: 4 baterie w rozmiarze AA, ewentualnie akumulatorki

Data produkcji: brak danych

Latarka wykonana z tworzywa sztucznego w kolorze czarnym. U góry znajduje się żarówka ze światłem białym( żarówka przy nim nie jest wyposażona w żadnego rodzaju reflektor-powierzchnia wokół niej jest po prosty tworzywem w kolorze czarnymi). Z jednej strony znajduje się światło pomarańczowe pulsacyjne o częstotliwości około 1 Hz, zaś z drugiej lampa fluorescencyjna. Między nimi znajduje się przesuwny wyłącznik o sekwencji licząc od dołu:
-lampa fluorescencyjna,
-wyłączone,
-światło pulsacyjne,
-światło białe.
Poszczególne pozycje oznaczone są odpowiednimi piktogramami.

Latarka ta będąca według mnie ciekawym wyposażeniem służbowym została przydzielona jednostce w ilości kilku egzemplarzy w celu ujawniania napisów, oznaczeń zapisanych specjalnymi markerami, które normalnie nie są widoczne lub sprawdzania legalności banknotów i dokumentów. W tym celu latarka w miejscu lampy-świetlówki, została wyposażona w lampę fluorescencyjną. Dokumenty i banknoty bardzo ładnie świecą w jej promieniach.

Z pozostałych świateł w latarce, to jest białego i pomarańczowego pulsacyjnego nie było konieczności korzystać, nigdy nie opuściły one budynku jednostki. Nie w tym celu zostały zakupione. Pamiętam, że zaraz po otrzymaniu każdy wyciągał banknoty ze swojego portfela i sprawdzał czy nie ma „fałszywki”.



Standardowo kilka zdjęć.

: piątek 20 lis 2009, 19:18
autor: Pikom
No nie, rewelacja... Kurcze, dzięki za ten wątek, bardzo pouczające :) Jak rozumiem wymiana świetlówki na lampę fluorescencyjna była wykonana we własnym zakresie (siłami Policji) a nie przez producenta? Bo zdjęcie opakowania pozwala domniemywać, że oryginał ma świetlówkę?

: piątek 20 lis 2009, 19:25
autor: robertgl17
Pikom pisze: Jak rozumiem wymiana świetlówki na lampę fluorescencyjna była wykonana we własnym zakresie (siłami Policji) a nie przez producenta? Bo zdjęcie opakowania pozwala domniemywać, że oryginał ma świetlówkę?
Trudno stwierdzić. Do nas przyszły już z wymienionymi świetlówkami. Na oryginalnym opakowaniu są pokazane białe. Podejrzewam, że było konkretne zapotrzebowanie- lampka do sprawdzania banknotów, dokumentów i mogli je zamontować już w firmie sprzedającej.

: piątek 20 lis 2009, 19:27
autor: Pikom
Hmmm... biorąc pod uwagę procedury przetargowe i to co robią firmy byle tylko zmieścić się w niskich cenach, to mogło się zdarzyć wszystko...

: piątek 20 lis 2009, 19:28
autor: Calineczka
wątek rewelka, prawda ;-)
Zastnawiam się co na to przepisy, mam na myśli promieniowanie UV montowane w sposób który powoduje, że włączamy i mamy po gałach. Z tego co wiem to niezdrowe, powinno się widzieć co najwyżej światło odbite...

: piątek 20 lis 2009, 21:13
autor: robertgl17
Calineczka pisze:wątek rewelka, prawda ;-)
Zastnawiam się co na to przepisy, mam na myśli promieniowanie UV montowane w sposób który powoduje, że włączamy i mamy po gałach. Z tego co wiem to niezdrowe, powinno się widzieć co najwyżej światło odbite...
O kurcze, o kurcze :o . Wiedziałem, że mam szkodliwą pracę, ale żeby jeszcze latarka mnie mordowała. Co za świat. :evil: Poszukałem w necie
Oznaczenie lampy, które podałem to jest MOOLIM F4T5BLB oznacza, że jest to światełko o

-mocy 4 waty,
-długość fali UV 360 nm ( czyli UV-A za wikipedią-"Promieniowanie UV-A jest mniej szkodliwe niż inne zakresy; uszkadza włókna kolagenowe w skórze, co przyspiesza procesy starzenia. Ale długoletnia ekspozycja na duże dawki promieniowania UV-A może powodować zaćmę (tzw. zaćma fotochemiczna), czyli zmętnienie soczewki. Inne rodzaje promieniowania UV nie mogą powodować zaćmy, ponieważ są pochłaniane w całości przez rogówkę.")

-średnica rurki T5-15,5 mm
-długość-136mm
-mocowanie -G5
-pobór prądu-0,170 mA
-średnia żywotność- 8000 h

http://www.fluorescent.co.kr/lamp2.htm


No i związku z tym to ostatnia moja prezentacja . Idę na rentę na oczy ( a niedługo szedłbym na emeryturę)............



Żartowałem :razz: , coś tam jeszcze opiszę, a niektóre eksponaty naprawdę będą zaskoczeniem.

: piątek 20 lis 2009, 23:32
autor: missieek
Witam
Jakiś rok temu kolega pozostający w służbie otrzymał diodową latarkę coś na wzór Maglite'a (czy też może to był Maglite - pewien nie jestem). Niestety nie wiem jaka tam jest dioda, jak będę miał możliwość to zrobię zdjęcia. Jest do niej akumulator i sterownik, który pozwala na świecenie 100%, 50 % i stroboskop. Ja natomiast kilka lat temu dostałem taką latarkę jak opisaną w części IV.

: piątek 20 lis 2009, 23:59
autor: Calineczka
no to jesteśmy mądrzejsi, przepraszam, że postraszyłem :mrgreen:
Oby to UV miało taką właśnie, zgodną ze specyfikacją producenta długość :wink:

: wtorek 24 lis 2009, 13:16
autor: robertgl17
bonio2 pisze:
Piszą w instrukcji, że ponad 1 godzinę na halogenie....
Dzięki Robert
Spodziewałbym się takiej charakterystyki jak w Maglite -KLIK 1h do 50%
Jak będę miał odrobinę czasu pstryknę zdjęcie akumulatora zasilającego.
W sumie nie trzeba, aku to chyba standard jak w MagCharger
Taki?
Wklejam zdjęcia akumulatora.

Zarówno "plus" jak i "minus" znajdują się od strony reflektora. + w środku, - na obwodzie.

No i fotki

: wtorek 24 lis 2009, 21:53
autor: bonio2
Dzięki Robert za fotki aku. ;)

: wtorek 24 lis 2009, 23:55
autor: robertgl17
CZĘŚĆ VII

A teraz jak mówili w Monthy Pythonie


"Coś z całkiem innej beczki"


W tej części chcę zaprezentować sprzęt tyle niezawodny co i kontrowersyjny ( jak na to forum ), ale opiszę go, bo gdy zabraknie prądu, wyczerpią się wszystkie baterie, rozładują akumulatory, przepalą włókna w żarówkach a w agregacie prądotwórczym zabraknie benzyny


WTEDY NASTĘPUJE CIEMNOŚĆ.


Jedyne co może ją rozjaśnić to żywy płomień. I tu przechodzimy do naszych eksponatów.


LAMPA NAFTOWA JUPITER-1


Lampa naftowa wyprodukowana w Polsce na co wskazuje wytłoczony na zbiorniku z naftą napis Made in Poland oraz nazwa JUPITER-1. Niestety producenta nie ustaliłem, gdyż metryczka z nazwą została oderwana w trakcie użytkowania.
Sama lampa wykonana jest z metalowych wytłoczek i sklecona w jedną całość poprzez zawijanie blachy.
U dołu znajduje się zbiornik na naftę lub inne odpowiednie do tego paliwo. Ma on pojemność około 200 ml. Wlewa się ją do niego przez otwór, który zabezpieczony jest stosownym korkiem.
Lampa ma wysokość 26 cm i średnicę zbiornika 11,5 cm. W góry lampy znajduje się metalowe kółko służące do zawieszenia jej. Ponadto posiada ona kabłąk umożliwiający przenoszenie w ręku. W opisywanej lampie brak jest szkiełka chroniącego płomień, które poległo w akcji.


ŚWIECA typu GROMNICA

Tego urządzenia nie muszę szczegółowo opisywać każdy wie co to jest.

Wykonana z parafiny koloru żółtego w umieszczonym wewnątrz grubym knotem średnica 5,5 cm, długość uzależniona jest od stanu zużycia. W tym przypadku 23 cm.


Eksponat te mają swoją historię a rozpoczyna się ona w lipcu 1997r. Wielka powódź. W całym mieście, a co za tym idzie w jednostce również, nie ma prądu, zaczyna robić się ciemno. Latarki służbowe nie zdołają oświetlić całego budynku a na ogół i tak były z ludźmi w akcji.
Dyżurny do kontaktu z patrolami używa radiotelefonu umieszczonego w jednym z radiowozów stojącym na parkingu. Niestety oświetlenie dyżurki też jest oczywiście niesprawne i tutaj do akcji wkraczają dwa w/w wymienione eksponaty. Lampa naftowa nie wiem skąd przybyła, natomiast świeca pochodzi z jednego z pobliskich kościołów. Ksiądz proboszcz zrozumiał naszą sytuację i poratował w ciężkiej sytuacji.

Obecnie, pomimo nowoczesnego zasilania awaryjnego w budynku oraz dodatkowo agregatu prądotwórczego, w szafie na dyżurce leżą w kącie zakurzeni bohaterowie powodzi ’97 roku i czekają z nadzieją, że będą znowu użyteczne.


Do wszystkich którzy ze śmiechem przeczytali ten opis, chciałem z całą powagą stwierdzić, że świeca wtedy, jako jedne z nielicznych „urządzeń” sprawdziła się w 100%. Ci co przeżyli powódź we Wrocławiu ( w innych miastach również ) i mają na tyle lat, aby dokładnie pamiętali tamte dni, dobrze wiedzą co piszę.

: środa 25 lis 2009, 20:16
autor: DNF
Swietne :)
Ja osobiscie nie lubie swiec (chyba ze nastroj itp etc :twisted: ).
W pokoju moment i jest duszno jak nie wiem..
A ja strasznie nie lubie duchoty-caly dzien mam otwarte okno w pokoju :P
Pozdrawiam
DNF
PS jakby ktos mial lampke karbidowa, chetnie przygarne do odrestaurowania :)

: środa 25 lis 2009, 23:40
autor: robertgl17
CZĘŚĆ VIII

Dzisiaj przedstawię prawdziwego „konia roboczego” a właściwie „konie robocze”.
Chodzi oczywiście o Maglite w wersji 2D i MiniMaglite 2AA.


MAGLITE 2D


Producent-MAG Instrument, Inc.2001 South Hellman AvenueP.O. Box 50600 Ontario, California 91761 U.S.A.

Użyta żarówka- 2,4 V 0,75 A typu Philips

Zasilanie- dwie baterie w rozmiarze R20/D 1,5 V lub akumulatory w tym rozmiarze

Data produkcji ?


MINIMAGLITE 2AA

Producent-jak wyżej

Użyta żarówka- typu pchełka ( ja tak ją nazywam ) 2,4 V

Zasilanie-dwie baterie lub akumulatory w rozmiarze AA

Data produkcji-?

Nad tymi latarkami nie będę się rozpisywał, bo chyba każdy miał, ma, lub będzie miał w swojej kolekcji lub chociaż miał z nimi do czynienia.
Obie posiadam na swoim osobistym stanie, które przywędrowały jako wyposażenie pewnej skrzyni ( i na tym koniec bo to tajemnica służbowa :!: ). Gdy je otrzymałem około 8 lat temu były dla mnie szczytem osiągnięć w dziedzinie latarek. Solidne, wytrzymałe, odporne na warunki atmosferyczne i czasami mało miłe obchodzenie się z nimi.
Maglite 2D był zabierany zawsze na nocną służbę, zaś 2AA był codziennie na pasku i nie raz uratował mnie przed wielkimi „śliwami” na czole podczas chodzenia po ciemnych piwnicach lub, gdy nagle podczas schodzenia po schodach jakiej kamienicy na półpiętrze właśnie wyłączyło się światło.

Generalnie latarki Maglite (najczęściej w rozmiarach 2D do 6D, chociaż te ostatnie wyłącznie jako wyposażenie w radiowozie ) są bardzo lubiane przez policjantów za ich niezawodność i wytrzymałość i nadal symbolem latarki dla kolegów właśnie jest „maglajt”. Przy porównywaniu innych latarek słyszę, że „”coś jest lepsze lub gorsze od Maglite”.

No i zdjęcia

: czwartek 26 lis 2009, 16:24
autor: Darek
Bardzo ciekawe to urządzenie z lusterkiem.Czyzby do zaglądania pod szafę. :)

: czwartek 26 lis 2009, 16:30
autor: Tomek210
Nie. To do przeszukiwania pań w długich spódnicach.