: piątek 21 gru 2012, 01:02
Nawet gdyby były skoki napięcia (czego oczywiście nie zauważyłem, bo alternator zaczyna działać z pewną zwłoką) to LEDy jak i tym bardziej żarówki nie ucierpiały by na tym zupełnie. Poparciem na to są noty katalogowe diod gdzie często podany jest prąd max ciągły np 80mA a w impulsie np 200mA (przykładowy parametr jakiegoś LEDa Samsunga).
A tak na marginesie to chyba zaliczam się do mniejszości, która odpala auto na wyłączonych odbiornikach energii. W oplu miałem łączny przebieg ok 80k km i nie miałem żadnej awarii żarówki w liczniku/podświetlaniu wewnątrz jedynie co to wymieniłem tylne postoje 1x i przednie kilka razy ale muszę zauważyć, że głownie miałem zamontowane żarówki +xx% a one mają zmniejszoną żywotność. Przy założeniu, że średnia prędkość wynosiła 80km/h to przebycie dystansu 80.000km zajęło mi 1000h a to ok 2 komplety standardowych żarówek i 3-4 +xx%, także wszystko w normie.
A tak na marginesie to chyba zaliczam się do mniejszości, która odpala auto na wyłączonych odbiornikach energii. W oplu miałem łączny przebieg ok 80k km i nie miałem żadnej awarii żarówki w liczniku/podświetlaniu wewnątrz jedynie co to wymieniłem tylne postoje 1x i przednie kilka razy ale muszę zauważyć, że głownie miałem zamontowane żarówki +xx% a one mają zmniejszoną żywotność. Przy założeniu, że średnia prędkość wynosiła 80km/h to przebycie dystansu 80.000km zajęło mi 1000h a to ok 2 komplety standardowych żarówek i 3-4 +xx%, także wszystko w normie.