Strona 3 z 3

: wtorek 30 gru 2014, 11:34
autor: marmez
Zbychur pisze: Jak poskręcasz na mrozie i potem odpalisz na mrozie, to na bank będzie plama pary na środku szybki.

Możecie wywody naukowe sobie tu prowadzić i wzory, teorie o wilgotności w zależności od temperatury i inne takie tam, a ja z praktyki własnej mówię jakie są fakty.

Ja tam tam osobiście bardziej wolę praktykę nad teorią, ale gdy w czymś nie mam praktyki, to posiłkuję się teorią ;)

Jest jeszcze jeden szkopuł w skręcaniu w zimnym otoczeniu, mianowicie na chłodnych przedmiotach chętnie osiada para, i możemy tego nie widzieć, para z oddechu, albo ze skóry rąk (które często są cały czas wilgotne, mimo, ze "suche"). Tak, że posiadanie rozgrzanego sprzętu na pewno pomaga :)

Swoją drogą będę mógł przetestować różne powyższe metody, bo teraz na mrozie w też mi się pojawia para, akurat w Maglite'e którego głowice się do bólu łatwo odkręca i przykręca ;)

Pozdrawiam.

: wtorek 30 gru 2014, 12:00
autor: FreeMagenta
Wybaczcie, jeśli napiszę coś niepraktycznego - ale może zrobić coś a'la eksykator - zakryć akwarium luźną folią (tak by nie przepuszczała powietrza, ale była luźna), nasypać tam chlorku wapnia bezwodnego (chyba 10 zł/kilogram na allegro, 200g powinno starczyć z dużym nadmiarem), włożyć latarkę (tak by nie dotykała rozsypanego chlorku wapnia) poczekać kilka/naście godzin, potem - przez folię - skręcić latarkę?... Akwarium można trochę podgrzać na początek by woda z latarki szybciej odparowała, potem schłodzić (chyba nie będzie trzeba, ale tak na wszelki wypadek - prężność pary nad bezwodnym chlorkiem wapnia jest z tego co pamiętam dość niska).

: wtorek 30 gru 2014, 12:37
autor: RafałN
FreeMagenta pisze:Wybaczcie, jeśli napiszę coś niepraktycznego - ale może zrobić coś a'la eksykator - zakryć akwarium luźną folią (tak by nie przepuszczała powietrza, ale była luźna), nasypać tam chlorku wapnia bezwodnego (chyba 10 zł/kilogram na allegro, 200g powinno starczyć z dużym nadmiarem), włożyć latarkę (tak by nie dotykała rozsypanego chlorku wapnia) poczekać kilka/naście godzin, potem - przez folię - skręcić latarkę?... Akwarium można trochę podgrzać na początek by woda z latarki szybciej odparowała, potem schłodzić (chyba nie będzie trzeba, ale tak na wszelki wypadek - prężność pary nad bezwodnym chlorkiem wapnia jest z tego co pamiętam dość niska).
:-| :-| :-| :o
Przepraszam za Off .
Czytam forum od jakiś dwóch lat , rok mija jak się odważyłem zalogować i zadać pierwsze pytanie. Rozumiem ,że forum jest bardzo techniczne . Zadawane pytania muszą mieć sens gdyż w innym przypadku mogą pozostać bez odpowiedzi. Ale jak tak pójdzie dalej to będę się bał cokolwiek napisać patrząc na moją mikrą wiedzę .
Kolego zawyżasz poziom :mrgreen:

: wtorek 30 gru 2014, 12:54
autor: Vigo
Panowie kombinujecie jak koń pod górkę :razz: , rozwiązania najprostsze (i najtańsze) są najlepsze, tak jak już wcześniej wspomniałem wystarczy wyjąć ogniwo i do pustej tuby wrzucić saszetkę (lub kilka) z silikonowym granulatem pochłaniającym wilgoć, takie papierowe saszetki są powszechnie dorzucane tu i tam (np. do pudełek z butami), następnie zakręcamy latarkę szczelnie z granulatem w środku i pozostawiamy na kilka godzin i mamy parowanie szkiełka z głowy.
Niestety rozkręcając latarkę w pomieszczeniu z wilgotnym powietrzem w celu np. wymiany ogniw znów wpuścimy nieco tej wilgoci do środka i po jakimś czasie problem parowania szybki na mrozie może powrócić.

PS Można zastosować też inny materiał o właściwościach higroskopijnych, ot choćby ryż, ale ryż zawiera zawsze trochę pyłu ryżowego i możemy nim zakurzyć sobie wnętrze latarki.

: wtorek 30 gru 2014, 13:41
autor: ptja
Vigo pisze:/.../rozwiązania najprostsze (i najtańsze) są najlepsze, /.../do pustej tuby wrzucić saszetkę (lub kilka) z silikonowym granulatem pochłaniającym wilgoć, takie papierowe saszetki są powszechnie dorzucane tu i tam (np. do pudełek z butami), następnie zakręcamy latarkę szczelnie z granulatem w środku i pozostawiamy na kilka godzin i mamy parowanie szkiełka z głowy./.../
jeśli ktoś będzie pamiętał o tym, żeby sobie granulat zostawić, jeśli ten granulat nadal będzie spełniał swoją rolę, jeśli ma kilka godzin, jeśli... Dla mnie lodówka czy klimatyzacja w samochodzie (ok, trzeba mieć) jednak jest w praktyce prostsza. O ile w latarce skuteczność może być porównywalna, to w przypadku kamery czy aparatu już sama operacja wyciągania granulatu z obudowy i wkładania do niej kamery może okazać się wystarczającą okazją do zawilgocenia wnętrza w stopniu wpływającym na zapisywane obrazy.

: wtorek 30 gru 2014, 13:58
autor: Vigo
ptja pisze:
Vigo pisze:/.../rozwiązania najprostsze (i najtańsze) są najlepsze, /.../do pustej tuby wrzucić saszetkę (lub kilka) z silikonowym granulatem pochłaniającym wilgoć, takie papierowe saszetki są powszechnie dorzucane tu i tam (np. do pudełek z butami), następnie zakręcamy latarkę szczelnie z granulatem w środku i pozostawiamy na kilka godzin i mamy parowanie szkiełka z głowy./.../
jeśli ktoś będzie pamiętał o tym, żeby sobie granulat zostawić, jeśli ten granulat nadal będzie spełniał swoją rolę, jeśli ma kilka godzin, jeśli... Dla mnie lodówka czy klimatyzacja w samochodzie (ok, trzeba mieć) jednak jest w praktyce prostsza. O ile w latarce skuteczność może być porównywalna, to w przypadku kamery czy aparatu już sama operacja wyciągania granulatu z obudowy i wkładania do niej kamery może okazać się wystarczającą okazją do zawilgocenia wnętrza w stopniu wpływającym na zapisywane obrazy.
Tytuł wątku tyczy latarki, nie kamery czy innych sprzętów. :cool:


___

: wtorek 30 gru 2014, 14:56
autor: ptja
Vigo pisze:
ptja pisze:/.../w latarce skuteczność może być porównywalna/.../
Tytuł wątku tyczy latarki, nie kamery czy innych sprzętów. :cool:
nie zapomniałem o tym, zauważ.

: wtorek 30 gru 2014, 15:23
autor: FreeMagenta
Silikonowy granulat też może być, aczkolwiek takie torebki też potrafią pylić, jeśli choć trochę się rozerwą - no i po wyjęciu z pudełek przechowywać torebki trzeba w szczelnie zamkniętym pojemniku, inaczej szybko stracą zdolność pochłaniania wilgoci.