Strona 3 z 3

: poniedziałek 11 sie 2014, 23:30
autor: Androctonus
Im więcej czytam tym większy mam mętlik w głowie :D

: wtorek 12 sie 2014, 00:14
autor: Zbychur
Trzeba też brać pod uwagę koszty prowadzenia działalności w Polsce. Wiadomo, że MacTronic kupuje hurtowo i cenę jednostkową zakupu mają niższą niż w detalu dla zwykłego śmiertelnika. Koszty prowadzenia takiej działalności są jednak u nas wysokie i do tego dochodzi jeszcze wypracowanie zysku. Nie zmienia to jednak faktu, że niektóre ceny są trochę kosmiczne w stosunku do parametrów. Nie bronię tu specjalnie tej firmy, ale pomijając niskie parametry mają spore wymagania w stosunku do chińczyka co do jakości wykonania produktów. Podejrzewam, że gdyby MacTronik prowadził sprzedaż Convoy'i to cena oscylowałaby w okilicach 200-250zł. Można sobie policzyć w przybliżeniu za ile trzeba by sprzedać Convoy S2 i ile sztuk miesięcznie, żeby zapłacić jeszcze cło, podatek ( podatek z podatku i od podatku :mrgreen: ) i ZUS, a jeśli do tego dojdą jeszcze jacyś pracownicy to już w ogóle szkoda gadać. Co do samego Mactronika to stanę w obronie ich czołówek. Produkty te są całkiem przyzwoicie wykonane i relatywnie ceny do przełknięcia, jak na polskie warunki.

: wtorek 12 sie 2014, 00:29
autor: Androctonus
To wszystko prawda ale niech na litość nie wciskają ciemnoty, że produkt polski, bo nóż w kieszeni się otwiera i pewne słowa na usta cisną.

Dzięki Wam już wiem o wiele więcej :) Dzięki.

To prawda koszty prowadzenia DG w Polsce są BARDZO wysokie, a będzie jeszcze gorzej. Coś wiem o tym.

: wtorek 12 sie 2014, 00:46
autor: modelarz
Koszty sprzedaży w Polsce może i są duże i oczywiście dostępność latarek w większości sklepów lokalnych też kosztuje, ale każdy ma wolny wybór.
I może zdecydować czy poszukać i kupić dobrze zrobioną Chińską latarkę bezpośrednio z Chin czy też kupić latarkę w Polsce i wydać kilka razy więcej za produkt pseudo Polski który i tak jest z Chin.
A do tego oba produkty będą miały podobną jakość.

: wtorek 12 sie 2014, 10:47
autor: Hetman
Andro dorośnij. Nie są jedyni, to samo dzieje się dookoła w dowolnej branży i byliby frajerami gdyby robili inaczej. Ten poziom emocji nie przystoi dorosłemu człowiekowi.

No i jest to, o ile pamiętam, zgodne z prawem unijnym - wystarczy wykonać 10% w UE, żeby było "nasze" - czyli wydrukować kartonik i i zapakować :) .