Strona 3 z 4

: sobota 25 sty 2014, 09:50
autor: oko
DNF pisze:Rozebrałem bez większych problemów
Potwierdzam, wpadł mi w ręce uszkodzony Vamo II. Spalił się mosfet FDS 4435A.
Udało się go wymienić bez problemu. Działa jak nowy.

: sobota 25 sty 2014, 14:35
autor: Zbychur
A gdybym sobie zapodał sobie takie coś, zanim z dalekiego wschodu coś przyjdzie? Ogniwa 16650 mam, kontrola napięcia prosta jest, do tego jakiś fajny parownik i w dym. Co sądzicie? ...... Co słyszę? Co? Że nie? Dziadostwo? Tak myślałem. :|

: sobota 25 sty 2014, 15:21
autor: oko
Niektóre mody manualne na 18650 działają bez elektroniki. Bezpośrednio zasilają parownik.

: sobota 25 sty 2014, 15:33
autor: Zbychur
A :oops: nie podałem co bym sobie wziął
http://www.peleon.pl/product.php?id_product=2112

: sobota 25 sty 2014, 15:34
autor: DNF
Tylko takie mechaniczne mody są do zasilania mesha :wink:
Jakiś czas, w sumie to całkiem sporo czasu biegałem z boxem na 18650 bez elektroniki tylko włącznik
i było nawet ok, ale nie było utrzymywania mocy oczywiście.

: sobota 25 sty 2014, 15:41
autor: Kali
Do mechanicznego w celu utrzymywania stałej mocy na grzałce można użyć kicka Link.

: sobota 25 sty 2014, 21:33
autor: DNF
Wtedy to już nie będzie mechaniczny :)

: sobota 25 sty 2014, 21:41
autor: Zbychur
Dalej nie wiem, czy warto to wziąć, zanim przyjdzie jakiś Vamo 4 może 5 nie wiem jeszcze bo muszę trochę postudiować.
http://www.peleon.pl/product.php?id_product=2112
Bo na baterię, która trzymała pół dnia to już znalazłem sposób. Później wrzucę foty.

: niedziela 26 sty 2014, 13:03
autor: DNF
Vamo V3 od V2 różni się designem i wyświetlaczem OLED, a V4 od V3 tym, że ma design V2 a wyświetlacz z V3 :D

: niedziela 26 sty 2014, 13:04
autor: Zbychur
Aha... a V5? :)

: niedziela 26 sty 2014, 13:09
autor: Bocian
W V3 wkurzało mnie trochę to, że w kieszeni potrafiła się sama moc grzałki przestawiać (niezamierzony nacisk na te dwa małe przyciski od regulacji). Potem nieświadomy niczego odpalasz i robisz z grzałki skwarka traktując ją mocą 12-15W :twisted:

: niedziela 26 sty 2014, 14:08
autor: Zbychur
Hm.... Jeszcze jest taka sprawa, że ja nie dość jasno się wyraziłem. Nie chodzi o to, że grzałka jest przepalona po 2 dniach. Ona po prostu nie nadaje się już do użycia, bo zmienia smak liquidu na spaleniznę, czasem nawet po dniu pracy liquid zaczyna zmieniać kolor na brązowy, a następnego dnia już czuć, że smak robi się nie ten. Przetestowałem wiele liquidów znanych i mniej znanych, drogich i tanich i najdłużej smak utrzymywała Liqua jakiś tytoniowy. Mycie i czyszczenie grzałki czasem trzeba by robić 2x dziennie.

Jeszcze problem z baterią, na początku wytrzymywała cały dzień, teraz, nie wiem od czego to zależy, bo cały czas cmokam tak samo, czasem w pól dnia wchodzi już na czerwone, a czasem do wieczora wytrzyma i muszę ją podładować, żeby na wieczór starczyło, bo przed kompem kopcę najwięcej. :)

Problem ten już rozwiązałem wczoraj, (że też wcześniej na to nie wpadłem). Zajęło to raptem pół godziny. Wywaliłem oryginalną baterię. Poniewierała się po domu dość zniszczona latarka Walther tactical na 2 CRKi, ze spaloną żarówką, która jakoś nie mogła się doczekać moda na LED'a. Oryginalna żarówka była zespolona (chyba klejona, bo po dobroci nie chciała wyjść) z pigułą, więc tą że pigułę rozwierciłem wiertłem 12,5mm i musiałem pilnikować do 13,2, bo za diabła nie mogłem znaleźć wiertła 13mm, ale nie ważne. Tyle było potrzeba aby wcisnąć głowicę z elektroniką i guziczkiem. Może fotke zarzucę.

Obrazek

Obrazek

doszlifowałem płytkę stykową z chińskiego zooma :oops: (aż wstyd się przyznawać że coś takiego mam :mrgreen: ), żeby pasowała do piguły i do niej poprowadziłem (+) od elektroniki i sprężynka do (+) ogniwa. Masa leci po korpusie.

Obrazek

części składowe
Obrazek

Do Walther'a nie wchodzi 18650 ale byłem przygotowany na jego moda więc miałem już zakupione od Woytazo 16650 2100mAh, które pasują idealnie. Wather nie ma włącznika, jedynie sprężynkę na dokręcanej dupce, tak się ją załączało. Wszystko poskładałem do kupy i wyszło takie coś :mrgreen:

Obrazek

Ładne to to nie jest, ale przynajmniej nie muszę się martwić o brak prądu.
Teraz trzeba jakiś mały zgrabny, krótszy parownik dostać (teraz trochę długie sie zrobiło), żeby na tą głowicę pasował, albo całą lepszą głowicę z nową elektroniką (może wiecie jaką w kraju dostać tanio, zanim jakieś Vamo ze wschodu zamówię?). Na tej mojej jest napięcie 3,6V a grzałki sklepowe są na 2,4Ω nie wiem czy to dobrze czy źle.
Jakby na to nie spojrzeć pozostałem w temacie latarek :mrgreen:

Chyba, że problemem z grzałkami jestem ja bo nie umiem się z tym obchodzić :oops:

: niedziela 26 sty 2014, 14:41
autor: skaktus
Skoro daje ci spalenizną to wina za wysokiego napięcia i grzałka pali już wszystko co na niej jest.

Ja używam EgoTwist + klona ViViNova + fabryczna grzałka. Do tego płyn P1 orzech (mniam) i moc 16 mg. I tak sobie wapuję od 3 tygodni i z grzałką nic się nie dzieje. Zero spalenizny itd. Co ważne - napięcie mam ustawione na 3,2V. Jak dam na 4,8 to już czuć boberka.

: niedziela 26 sty 2014, 14:48
autor: Rysiu.
Sadząc po ostatnim zdjęciu to za dużo wlewasz przez co LQ wypłukuje nagar i brudzi, nie bulgocze
Ci czasem podczas chmurzenia, jak tak to tu leży problem i wystarczy mniej lać.

: niedziela 26 sty 2014, 14:58
autor: Zbychur
Zazwyczaj leję trochę mniej, ale staram się, żeby nie było połowy zbiornika, bo wtedy dużo szybciej się przypala, może sznureczki słabo ciągną, ale to już tez testowałem na różnych grzałkach i nawet na parowniku z dolną grzałką z krótkim włosem, wytrzymywała dłużej cała zalana ale te wynalazki miały spory problem ze szczelnością, mocno bulgotały przy zaciąganiu (efekt taki sam jak się shake z Mc'Donalda kończy :) )