Strona 3 z 4

: sobota 17 paź 2015, 17:36
autor: Jacekkg
skaktus pisze: Do tego żebyś w aucie w razie awarii nie zrobił nic we własnym zakresie. Dochodzi do tego, że w niektórych autach jak padnie żarówka, trzeba zdejmować zderzak żeby ją wymienić...
Do zarowek nie trzeba sciagac zdezaka, do palnikow czasem i owsze. Ale to element przewidziany do wymiany dla serwisanta a nie wlasciciela.

: sobota 17 paź 2015, 17:53
autor: skaktus
Jacekkg pisze:
skaktus pisze: Do tego żebyś w aucie w razie awarii nie zrobił nic we własnym zakresie. Dochodzi do tego, że w niektórych autach jak padnie żarówka, trzeba zdejmować zderzak żeby ją wymienić...
Do zarowek nie trzeba sciagac zdezaka, do palnikow czasem i owsze. Ale to element przewidziany do wymiany dla serwisanta a nie wlasciciela.
W niektórych autach trzeba lub trzeba bardzo kombinować,żeby w ogóle się dostać. Dlatego producentom nie zależy na tym, aby w aucie zrobić cokolwiek samemu.

: sobota 17 paź 2015, 21:06
autor: ptja
skaktus pisze:Dochodzi do tego, że w niektórych autach jak padnie żarówka, trzeba zdejmować zderzak żeby ją wymienić...
w moim (alhambra 2004) tak jest: D2S z prawej strony wymaga demontażu paru elementów.
Ale... w aucie o długości vectry mam 7 miejsc, na których da się podróżować albo 2m płaskiej podłogi albo prawie 1200 litrów bagażnika.
Czy nie lepiej mieć niewygodną wymianę palnika raz na kilka lat a wygodę na codzień?

: sobota 17 paź 2015, 21:09
autor: Pyra
Witam
ptja pisze:u mnie tak jest: D2S z prawej strony wymaga demontażu paru elementów.
Ale... w aucie o długości vectry mam 7 miejsc, na których da się podróżować albo 2m płaskiej podłogi albo prawie 1200 litrów bagażnika.
Czy nie lepiej mieć niewygodną wymianę palnika raz na kilka lat a wygodę na codzień?
Znaczy co, masz podłogę i dodatkowe siedzenia nad reflektorami... ;)
A nie lepiej mieć jedno i drugie?

Pozdrawiam

: sobota 17 paź 2015, 21:25
autor: ptja
Pyra pisze:
ptja pisze:Czy nie lepiej mieć niewygodną wymianę palnika raz na kilka lat a wygodę na codzień?
Znaczy co, masz podłogę i dodatkowe siedzenia nad reflektorami... ;)
A nie lepiej mieć jedno i drugie?
w większym samochodzie? Pewnie lepiej, ale z kolei trudniej taki zaparkować, nie w każdym garażu się zmieści. Mi bardziej odpowiada kompromis, gdzie silnik "z przyległościami" jest ciasno upakowany, a więcej miejsca dostępne dla mnie niż gdy maska jest pięknie długa, a wnętrze ciasne (choć zamianę na e-type poważnie bym rozważył :) ).

: sobota 17 paź 2015, 22:14
autor: kalafon
I wg Ciebie jak by zoptymalizowali reflektor pod kątem samodzielnej wymiany palnika to straciłbyś 20 lub nawet jakieś 5cm z wnętrza?? Ciekawe podejście.

: sobota 17 paź 2015, 22:38
autor: ptja
kalafon pisze:I wg Ciebie jak by zoptymalizowali reflektor pod kątem samodzielnej wymiany palnika to straciłbyś 20 lub nawet jakieś 5cm z wnętrza?? Ciekawe podejście.
Nie mam pojęcia. A Ty projektujesz samochody i wiesz?
Dla mnie niewygoda pracy mechanika nie dyskwalifikuje samochodu, a przestronność wnętrza stawiam wyżej niż "luzy" w komorze silnika.

: niedziela 18 paź 2015, 09:20
autor: Pyra
Witam
Prawda jest taka, że producenci maja gdzieś użytkownika, dla nich liczy się ICH zysk. Klient żąda taniego auta, proszę bardzo, zarobimy na serwisie. Wymiana żarówki 400zł - użytkownik tłumaczy sobie: "Ok nowa technologia, super auto, musi kosztować".
Np. Mercedes, chcąc "ratować" dobre imię marki, zdecydował się na gnijące po kilku latach auta, bo chcieli zerwać z wizerunkiem samochodu, które wozi kożuchy na targ. Auto ma być prestiżowe, więc jeden właściciel, kilka lat eksploatacji i złom. Na ulicach mają być tylko nowe i zadbane. A kogo obchodzi, że taki Polak narzeka, i tak w końcu nie będzie miał wyjścia.
Przede wszystkim, to My jesteśmy temu winni, szukamy najtańszego produktu, a nie najlepszego. Wspomniany niedawno sprzedawca 18650, o pojemności 9900mAh, ma zysk, klienci zadowoleni, więc o co chodzi?

I tym optymistycznym akcentem...

Pozdrawiam

: niedziela 18 paź 2015, 14:09
autor: skaktus
ptja pisze:Mi bardziej odpowiada kompromis, gdzie silnik "z przyległościami" jest ciasno upakowany,
Dlatego w nowych autach wystarczy puknąć lekko w małe drzewo i pół komory do wymiany, bo wszystko ciasno było upakowane :) W starszych popęka zderzak, grill i do silnika zostanie jeszcze daleka droga.

Dlatego też lasery / ledy to dobre rozwiązanie dla producentów - jak ci padnie taki reflektor, przetwornica to pewnie wszystko razem jest zintegrowane. A jak zintegrowane, to trzeba wymieniać całość, a jak całość to jest kasa :) Producenci jak by mogli, zintegrowali by żarówkę postojową z silnikiem i dali jej żywotność na 10 godzin :twisted:

: niedziela 18 paź 2015, 14:47
autor: ptja
Pyra pisze:Prawda jest taka, że producenci maja gdzieś użytkownika, dla nich liczy się ICH zysk. Klient żąda taniego auta, proszę bardzo, zarobimy na serwisie. Wymiana żarówki 400zł
ja tyle nie płacę. Bodajże 100 zł to kosztuje.
Pyra pisze:Np. Mercedes, chcąc "ratować" dobre imię marki, zdecydował się na gnijące po kilku latach auta,
a my głosujemy portfelami.
Dopóki jest konkurencja to dla mnie jest OK.
skaktus pisze:Dlatego w nowych autach wystarczy puknąć lekko w małe drzewo i pół komory do wymiany, bo wszystko ciasno było upakowane :) W starszych popęka zderzak, grill i do silnika zostanie jeszcze daleka droga.
to prawda. To druga strona tego kompromisu. Ale znów: na tyle rzadko pukam lekko w małe drzewa (a także mocno w duże), że nie jest to dla mnie decydujące kryterium przy wyborze auta. Staram się mieć takie, którego strata mnie nie zrujnuje, to tylko rzecz.

: niedziela 18 paź 2015, 14:55
autor: studzin
Przykład z życia. Wspomniany Mercedes klasy S i Błąd przepalonej żarówki. W ASO za wymianę modułu popielniczki zawołali 800zł. Natomiast pewien serwis specjalizujący się w marce, przy okazji przeglądu olejowego naprawił usterkę doliczając do rachunku 15zł.

: niedziela 18 paź 2015, 15:19
autor: Pyra
Witam
studzin pisze:Przykład z życia. Wspomniany Mercedes klasy S i Błąd przepalonej żarówki.
Niestety, godzina pracy serwisanta w ASO MB to 195zł (Poznań), a oni dają sobie czas. Przy okazji, się nie naprawia, a wymienia...
Kiedy kupiłem W202, nie dało się uruchomić wycieraczki tylnej i spryskiwacza (kombi). W ASO (i to nie jednym) zaproponowali wymianę modułu przedniego i tylnego (jeden to 2700zł). Znajomy mechanik posiadający Star Diagnostic (interfejs i program diagnostyczny do MB) w kilka minut znalazł przyczynę. Auto miało wymienioną stacyjkę, a w niej zakodowana jest konfiguracja auta. Problem w tym, że stacyjka pochodziła od sedana, więc według niej nie było wycieraczki. Nie sądzę, aby w ASO tego nie wykryli, tylko wychodzą z założenia: klient zapłaci, a skoro będzie działać, to będzie zadowolony.
Niedawno spaliła się żarówka oświetlenia tablicy rejestracyjnej, po włożeniu nowej, kicha. Okazało się, że trzeba zrobić swego rodzaju "reset komputera", aby zaczęła świecić.

"Laserowe" diody w autach, uważam że są przyszłością oświetlenia. Rozdzielenie gorącego generatora światła od luminoforu, jest bardzo dobrym posunięciem. Niestety producenci "zabezpieczą, się" przed spadkiem wizyt w serwisie, programując np, czas działania lub liczbę włączeń, jak np. ma pompa wspomagania we wspomnianej S-klasse.

Pozdrawiam

: niedziela 18 paź 2015, 16:01
autor: Jacek318
ptja, Nie tak dawno temu słyszałem wypowiedź prezesa jednej polskiej firmy motoryzacyjnej, która uświadomiła mi że tak naprawdę konkurencji do końca nie ma. Na zachodzie jest pewne lobby, zielonych, czy czerwonych nie ważne.. Po przez wprowadzanie różnych norm, skutecznie odsiewają konkurencje (zwłaszcza chińską). Jeśli w Polsce jest ktoś , kto chce produkować samochody, jest zmuszony do zakupu silnika od konkurencji (jak skoda). Jak by się tak dobrze wgryźć w temat, to tak naprawdę część większych firm nie może upaść, w razie czego będzie pod kroplówką rządów. Przykład ford w US. Skądinąd po aferze niemieckiego koncertu, nasza złota pani stwierdziła że ta duża firma nie może upaść bo zatrudnia zbyt wiele pracowników. Wydaje mi się że koncerny bardziej ze sobą kooperują.

Tak się kiedyś zastanawiałem na temat diagnostyki aut. Jak by producenci chcieli to mogli by zrezygnować z dopinanych interfejsów, umieścić na pulpicie wyświetlacz z opisem awarii. Komplikowanie życia użytkownikom samochodów jest bez wątpienia celowym zabiegiem. Zresztą lobbyści (z US) chcą całkowicie zablokować możliwość samodzielnych napraw, nie dawno czytałem na ten temat artykuł.

: niedziela 18 paź 2015, 16:22
autor: ptja
Mnie nie musisz przekonywać, że aparat ucisku (aka państwo) mieszający się do gospodarki to nic dobrego.

: niedziela 18 paź 2015, 18:29
autor: Jacekkg
skaktus pisze:
Jacekkg pisze:
skaktus pisze: Do tego żebyś w aucie w razie awarii nie zrobił nic we własnym zakresie. Dochodzi do tego, że w niektórych autach jak padnie żarówka, trzeba zdejmować zderzak żeby ją wymienić...
Do zarowek nie trzeba sciagac zdezaka, do palnikow czasem i owsze. Ale to element przewidziany do wymiany dla serwisanta a nie wlasciciela.
W niektórych autach trzeba lub trzeba bardzo kombinować,żeby w ogóle się dostać. Dlatego producentom nie zależy na tym, aby w aucie zrobić cokolwiek samemu.
Nikt nie kaze ci kupowac passata czy insigni. Masz duza mozliwosc wyboru na rynku, wystarczy dostosowac samochod do swoich mozliwosci finansowych