Strona 3 z 3

: sobota 16 lis 2013, 21:13
autor: tnt_gt
Też mam parę latarek LEDowych. Czy mógłbym bez nich żyć, pewnie tak (no może oprócz ITP A3 EOS, która towarzyszy mi non stop).
Staram się nie gonić za LUMENAMI, bo to do niczego nie prowadzi. Raczej patrzę na funkcjonalność.

Tylko wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach nie chodzi o technologię, rozwój, poprawę jakości życia człowieka, tylko o marketing = pogoń za kasą.
Jak tu wcisnąć ludziom kit, że czegoś potrzebują (sztuczne kreowanie potrzeb) i później sprzedawać ogłupiałej masie, co tylko wlezie.

Zapomnieliśmy o podstawach naszego istnienia, bo coraz bardziej jesteśmy sterowani a może coraz bardziej podatni na sterowanie.
Z drugiej też strony coraz łatwiej sterować masą w globalnej wiosce.

Nie lubię, jak ktoś na siłę wciska mi technologie, które powinny wymrzeć naturalnym rytmem (UE, która zakazuje żarówek, odkurzaczy >1600W, itp., reguluje normami zużycia paliwa w samochodach)

Patrząc na obecne trendy, to duzi gracze odwracają się od LEDów Hi Power i idą raczej w rozwiązania z diodami średniej mocy (jeżeli mówimy o masowej produkcji).


... to tak a propos faktów i mitów o LEDach :mrgreen:

: sobota 16 lis 2013, 22:05
autor: Hilarion1
Wracam do tematu, Panowie ja w nocy jestem ślepy tzn mam kurzą ślepotę od zarania dziejów na różnych wypadach nartach, jachtach wędrówkach używam latarek ale od czasu jak z powodu latarki żarówkowej która z powodu dużego zużycia mocy względem pojemności baterii wpadłem do studni :), jestem zachwycony latarkami ledowymi, jeśli latarka pozwala mi na spędzenie tygodnia w terenie (użycie 1-2h na dobę) przy jasności więcej niż zadowalającej i akumulatorze który waży ~ 47g to nikt mi nie powie że to jest przerost formy nad treścią, jest to krok milowy i już.

: sobota 16 lis 2013, 23:06
autor: tnt_gt
Dla mnie obecny kształt LEDów jest jedym z początkowych etapów rozwoju tego źródła światła.

Docelowo marzy mi się LED podłączany bezpośrednio do zasilania czy to DC czy do AC, np. w domu, bez elementów pośredniczących, bez kilogramów radiatorów.
Może kiedyś się to ziści. A może LED zniknie i pojawi się coś innego, jeszcze bardziej nowatorskiego...

: niedziela 17 lis 2013, 00:04
autor: Wojto
Ehh gdyby tak się dało przenieść w czasie i zobaczyć jakie cuda człowiek stworzy :mrgreen: Może z grafenu coś wykombinują, jakieś super pojemne baterie czy inne wynalazki

: niedziela 17 lis 2013, 22:46
autor: Defcio
Led to dziś niesamowita technika, ja pamiętam latarki żarówkowe z PRL, które zresztą bardzo lubię - latarki płaskie na baterię 3R12, żarówka 3,5V 0,3A , czas pracy na baterii z tamtego okresu około 30 minut przy spadku jasności na oko 50%.

Potem weszły żarówki kryptonowe które pożerały baterię zwykłą cynkowo-węglową ale nie już marki Centra tylko "zachodnich" firm w około 15 minut.
Marzyłem dawniej o latarce na 4 ogniwa z żarówką halogenową, najdroższej latarce w sklepie elektrycznym ale nigdy nie było mnie stać.
Potem można było kupić akumulatory ni-cd ale też za wysoką cenę.
Teraz akumulatory li-ion są 3-4 razy bardziej wydajne od pierwszych ni-cd, stosunkowo tanie - podstawowej pojemności modele, stać na nie coraz większą ilość ludzi.
Są diody które oszczędzają prąd, cykle akumulatora, i jeszcze silniej świecą od żarówek.
Tylko komputery poszły dalej od latarek i ogniw miniaturowych.
Ostatnio kupiłem sobie żarówkę halogenową na 4 ogniwa 0,5A , piękne światło.
I tak bardziej kochać będę żarówki bo się z tego okresu wywodzę, mimo że mają prawie same wady.

: poniedziałek 18 lis 2013, 00:06
autor: Borsuczy
Dobra, skłamałem. Ja też wolę LEDówki <czyt. lodówki>, jako źródło światła w latarkach. Mam za to ogromny sentyment do żarówkowych, tak samo do prawie nigdy niepsujących się starych radii, do Pegazusa i wielu innych rzeczy. Płaska latarka, to najlepsza latarka wszechczasów! W ogóle jakimś dinozaurem jestem, mam 17 lat, lubię rzeczy, które były popularne zanim się urodziłem. :grin: Sory za orty, jeśli takowe są, piszę z domofonu... Yy telefonu.

Re: Fakty i mity na temat diod LED

: czwartek 21 lis 2013, 11:02
autor: Kyle
Borsuczy pisze: Latarka diodowa potrzebuje past termoprzewodzących, radiatorów i specjalnych nacięć w obudowie, bez tego elektronika szybko się sfajczy i lampki będzie można używać conajwyżej jako drapaczki do pleców.
... od czapy ... już tłumaczę dla czego:
Mam latarkę LED za 20 PLN 28 diodek i nie ma tam ani grama elektroniki. Tak że do LED trzeba tyle eletroniki co do zwykłej żarówki, czyli zero. Oczywiście jak chcesz mieć stabilne świecenie (stały strumień światła niezależnie od poziomu naładowania akku) to potrzebna jest elektronika w LED, tak samo jak w żarówach.

Kolejna sprawa, to radiatory ... no nie wiem, czy żarówka nie spali Ci szybciej ręki, jeśli taka maleńka latareczka żarówkowa świeciłaby z mocą np. ~1000 lumenów (ale takich żarówek mikro-rozmiarowych o takiej mocy ciągłego świecenia i tak nie ma).

... dla tego argumenty Twoje są od czapy.

A teraz coś ode mnie:
Moje pierwsze latarki, z dziecieństwa, miały żarówki ... świeciło to bardzo nierównomiernie, krótko, a latarka była duża bo by świeciła przyzwoicie długo, przy znośnej jasności, to trzeba było np. minimum 2 baterie typu C. Dla porównania mój crap LED za 20 PLN, zasilany 3xAAA (duuuuuuużo mniej energii od 2xC/R14, nie wspominam przez grzeczność o R20), i tak świeci chyba dłużej, jaśniej i daje dużo bardziej równomierny snop światła ... dużo mniejsze gabaryty nawet pomijam.

Reasumując - latarki żarówkowe, przy LEDowych to jak hulajnoga, przy Prosche - nawet nie ma startu.

: czwartek 21 lis 2013, 12:19
autor: Defcio
Jakby nie było to taka socjalistyczna żarówka 2,5V 0,3A a wcześniej nawet tylko 0,2A oddaje może z 5-7 lumenów światła. Żarówka to coś jak jazda zabytkowym autem parowym, parametry zerowe, a przyjemność wielka.
"Latarkowiec" powinien mieć latarkę żarówkową obok nowoczesnych sprzętów, przyrównam ją do wojownika Ninja, a latarki led do cyber żołnierza z wyświetlaczem przy oku.
Kogo chcielibyście bardziej poznać ? , mimo drastycznej różnicy mocy niszczącej.

: niedziela 01 gru 2013, 02:57
autor: ds30
<spadówa>

: poniedziałek 02 gru 2013, 11:44
autor: Calineczka
ds30, witaj (co by formalności spełnić)

Odnoszę wrażenie, że lubisz pisać prowokacyjnie.
Dla formalności więc wiedz, że lubimy tu spokojną atmosferę, bez biegunki werbalnej. Może jestem przewrażliwiony, no ale tak to jest ze złymi adminami. Szanuj więc proszę, na ile potrafisz, rozmówcę, albo szybko się pożegnamy. :)

p.s. starym radiem da się odebrać ulubioną muzykę. ITD...

: czwartek 05 gru 2013, 00:41
autor: Pawelxqx
Z ciekawości kupiłem sobie moduł z żarnikiem 3,7V 10W do mojej WF-502B. Chciałem zobaczyć jak to świeci, jak oddanie kolorów itp bo nigdy nie miałem mocnej latarki żarówkowej (czyli powyżej 10 lumenów).

Odkryłem dla mnie jedną wadę żarnika, o której zapomniałem - światło bardzo mocno grzeje, dowiedziałem się o tym gdy świecąc z bliska przy naprawach nadtopiło mi plastik :wink: .

Zastanawia mnie sprawa z kolorami - światło żarnika jest dużo cieplejsze i przyjemniejsze, ale wcale nie wygląda to dla mnie tak, że kolory są lepiej widoczne. Mam zamiar zrobić na dniach eksperyment - ustawić jakąś kolorową scenę i zrobić zdjęcia przy oświetleniu diodą i żarnikiem. Następnie na obydwu ustawić balans bieli tak, żeby była identyczna barwa światła. Ciekawi mnie czy i jak bardzo będzie się różniło nasycenie kolorów :wink:

: czwartek 05 gru 2013, 18:56
autor: marmez
Pawelxqx, przy twoim teście jeszcze powinieneś zapewnić jednakowo mocne oświetlenie. Bez luksomierza trudno będzie to zrobić. Jeżeli światła (nawet gorszej jakości, np z LEDow) będzie znacznie więcej, niż lepszego światła, to kolory będzie lepiej widać tam gdzie jest więcej światła. Taka budowa oczu, czy nawet aparatów cyfrowych. Aparaty przy słabym oświetleniu generują dużo szumu na matrycy, procesor w jakimś tam stopniu to próbuje niwelować, często kosztem kolorów. Natomiast wzrok zwierząt przy mocnym oświetleniu bazuje na informacji z czopków (kolorowej), przy słabym oświetleniu bazuje na sygnałach z pręcików (monochromatycznej)... w pośrednich sytuacjach, mamy miks tych danych, czym jaśniej tym lepiej kolory widzimy. Ot tyle :)

Powodzenia. :)

: czwartek 02 sty 2014, 17:40
autor: Kyle
marmez pisze:Aparaty przy słabym oświetleniu generują dużo szumu na matrycy, procesor w jakimś tam stopniu to próbuje niwelować, często kosztem kolorów.
Raczej kosztem detali.

: czwartek 02 sty 2014, 20:14
autor: Pawelxqx
Dzieje się to także kosztem kolorów i zakresu dynamicznego, właśnie to mnie najczęściej odstrasza od wysokich czułości.

: piątek 03 sty 2014, 17:33
autor: skaktus
Do tego trzeba doliczyć cały proces odszumiania. Dlatego lepiej dłużej naświetlać lub focić na dużych czułościach lepszymi aparatami.