Liitokala Lii-300/Lii-500

czyli nasze opinie, odczucia i wnioski o światełkach
lobudek
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 01 gru 2013, 12:39
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: lobudek »

Dotarła dzisiaj do mnie lii 500, czy to normalne, że ładuje ogniwa do 4,22 a nawet 4,23V i są one gorące? Da się to jakoś przestawić?
michal1
Posty: 2524
Rejestracja: sobota 22 lis 2014, 17:08
Lokalizacja: Lublin

Post autor: michal1 »

W jaki sposób to mierzyłeś? A że są gorące, to akurat ich wina.
lobudek
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 01 gru 2013, 12:39
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: lobudek »

Tak pokazuje zarówno jej wyświetlacz jak i mój multimetr. Te same ogniwa ładowane imaxem b6 nie nagrzewają się.
michal1
Posty: 2524
Rejestracja: sobota 22 lis 2014, 17:08
Lokalizacja: Lublin

Post autor: michal1 »

Po wyjściu czy przed wyjściem z ładowarki mierzysz napięcie? Jakim prądem ładujesz na Liitokali a jakim na Imaxie?
lobudek
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 01 gru 2013, 12:39
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: lobudek »

Mierzę bezpośrednio na ogniwie podczas ładowania. Ładuje prądem 1A tak samo jak na imaxie. Pytanie z innej beczki "fast test" służy do rozładowania i zmierzenia pojemności tak?
Awatar użytkownika
Uka
Posty: 437
Rejestracja: poniedziałek 18 mar 2013, 13:24
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Uka »

Do rozładowania i pomiaru pojemności w trakcie ładowania.
lobudek
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 01 gru 2013, 12:39
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: lobudek »

Czyli ogniwa mierzyć w trybie NOR TEST?
Awatar użytkownika
Uka
Posty: 437
Rejestracja: poniedziałek 18 mar 2013, 13:24
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Uka »

Tak, wtedy mowa o prawdziwym, realnym pomiarze.
Awatar użytkownika
artur_n
Posty: 874
Rejestracja: niedziela 03 mar 2013, 17:37
Lokalizacja: Jarosław

Post autor: artur_n »

Panowie odnoście Lii-100 to który rezystor ma być wymieniony? U mnie R5 ma wartość 150k.
Everybody lies...
Awatar użytkownika
ElSor
Site Admin
Posty: 5041
Rejestracja: niedziela 13 wrz 2009, 12:52
Lokalizacja: Ozimek

Post autor: ElSor »

On nie ma być wymieniony ale na kanapkę trzeba dolutować inny, by odrobinę zmniejszyć jego rezystancję zastępczą a tym samym obniżyć napięcie końcowe.
MZielak
Posty: 16
Rejestracja: wtorek 10 lis 2015, 18:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MZielak »

ElSor pisze:Na zaciskach pod koniec ładownia @1A jest nieco ponad 4,24V (o kilka-kilkanaście mV). Na aku zaraz po wyjęciu jest ok 4,225V, po kilkunastu minutach jest owe 4,20-4,21V, w zależności od akusa. Podczas ładowania do uzyskania na Lii-500 wskazania 4,22V napięcia pokrywają się z tymi odczytanymi na mierniku do 6mV. Powyżej napięcie na zaciskach się zmienia a na wyświetlaczu "zamraża".
Witam, na mojej wyniki są podobne z tą różnicą, że łądując jedno ogniwo czy 0,5-0,7-1A napięcie potrafi dobić do 4,25V a potem zejść do finalnego 4,22V ale już ładując np 3-4 ogniwa często osiąga 4,24-4,25V na wszystkich i na takich wynikach z LCD wyświetla się END. Sprawdzając napięcie na zaciskach dobrym, skalibrowanym, japońskim miernikiem odchylenia z wyświetlaczem ładowarki wynoszą do ok 0,01V. Tuż po wyjęciu naładowanych ogniw wyniki oscylują w granicach 4,21-4,22V. Moja wersja Liitokalii 500 to A3A z marca 2016r. (rev.3 ?). Co sądzicie o tych wynikach? Czy można uznać je za akceptowalne czy są jednak za wysokie? Znam widełki normy 0,05V ale mimo wszystko... I ostatnie pytanie - który pomiar jest ważniejszy dla trwałości ogniwa: ten z zacisków pod koniec ładowania (nawet 4,25V) czy ten z pomiaru jego samego tuż po wyciągnięciu z ładowarki (ok 4,21-4,22V)? pozdrawiam
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

Ważny jest pomiar z zacisków ładowarki. 4,25V to granica specyfikacji dla większości ogniw. Moje Panasonic 3,4Ah ładują się w notebooku właśnie do 4,25V i pomimo 350 cykli wciąż mają ponad 3 Ah, czyli zachowały się nawet w lepszym stanie, niż wynika to z wykresu w specyfikacji.
Jeżeli trwałość jest dla Ciebie najważniejsza (a zważ, że topowe ogniwa chodzą już w cenie kufelka rzemieślniczego napoju), to bardziej kluczowe jest unikanie przechowywania w stanie naładowanym.
michal1
Posty: 2524
Rejestracja: sobota 22 lis 2014, 17:08
Lokalizacja: Lublin

Post autor: michal1 »

Przy cenie dzisiejszych ogniw i ogólnym standardzie ładowarek uznałbym te wyniki za akceptowalne. Moja Lii-300 ląduje do 4.20- <4.21 po wyjęciu z ładowarki.
Awatar użytkownika
ElSor
Site Admin
Posty: 5041
Rejestracja: niedziela 13 wrz 2009, 12:52
Lokalizacja: Ozimek

Post autor: ElSor »

Producenci piszą jasno w notach - ładować prądem X do uzyskania napięcia 4,20V a później w trybie CV do spadku prądu do xx(x) mA, także ważniejsze jest napięcie na zaciskach ładowarki. Wyniki niby są akceptowalne ale tak czy siak zmniejsza się życie ogniw o kilkanaście - kilkadziesiąt % z nominalnej liczby cykli. W zasadzie przy sporadycznym użytkowaniu ogniw (ładowanie min co tydzień) nie ma to większego znaczenia, bo tak czy inaczej za kilka lat kupimy pojemniejsze ogniwa.
MZielak
Posty: 16
Rejestracja: wtorek 10 lis 2015, 18:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MZielak »

Dziękuję wszystkim za szybki odzew. Moje ogniwa to 3x Sanyo18650GA (kupione w b. okazyjnej cenie w światełkowym sklepiku oraz 3xSamsung18650-35E zakupione od forumowicza w komplecie ze zmodowaną latarką (pozdrawiam smokuxx1987 ;-) ) także faktycznie nie kosztowały fortuny... Osobiście wolałbym jednak żeby od takiego ładowania straciły po kilka a nie kilkadziesiąt % cykli :razz: Rozumiem że zorientowany elektrycznie "użytkownik" mógłby skorygować ten problem wykorzystując do tego sposób z rezystorami kolegi ElSor-a? PS: a co do przechowywania naładowanych na full ogniw to jak to jest gdy leżą one w sporadycznie użytkowanej latarce?
ODPOWIEDZ