Podziel się swoim smutkiem
Witam
Wczoraj około 17-tej, szef zadzwonił, że "mamy kupę na Starołęce" informacja na e-poznań .
Nie wiem kto przekazał takie informacje, ale wykoleił się pierwszy człon "jednostki" obydwoma wózkami. Całą noc usuwaliśmy skutki katastrofy. Od rana do firmy, zdanie relacji szefostwu itd. i do domu. Niby pospałem, ale ....
Pozdrawiam
PS: Niestety więcej informacji nie mogę podać...
Wczoraj około 17-tej, szef zadzwonił, że "mamy kupę na Starołęce" informacja na e-poznań .
Nie wiem kto przekazał takie informacje, ale wykoleił się pierwszy człon "jednostki" obydwoma wózkami. Całą noc usuwaliśmy skutki katastrofy. Od rana do firmy, zdanie relacji szefostwu itd. i do domu. Niby pospałem, ale ....
Pozdrawiam
PS: Niestety więcej informacji nie mogę podać...
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Od trzech tygodni nie mogę wyleczyć kaszlu, który pozostał mi po przeziębieniu
Ciemności rozświetlają mi:
Convoy S2 XM-L2 T6 4C 2,1A, Convoy M1 XM-L2 U2 1A 2,8A, Convoy C8 XM-L2 U2 1A 2,8A,
UltraFire S5 XP-L V4 3D 2,1A, SolarStorm SC01 XM-L2, Tank007 E09 XP-E, Tank007 TK-701 SSC, Mactronic NIGHT HUNTER II, i inne
Convoy S2 XM-L2 T6 4C 2,1A, Convoy M1 XM-L2 U2 1A 2,8A, Convoy C8 XM-L2 U2 1A 2,8A,
UltraFire S5 XP-L V4 3D 2,1A, SolarStorm SC01 XM-L2, Tank007 E09 XP-E, Tank007 TK-701 SSC, Mactronic NIGHT HUNTER II, i inne
Dzisiaj na basenie zalałem Olympusa TG3. Głębokość ok 1,5m (a nawet max 0,5, tyle rękę pod wodę włożyłem). Aparat kupiony w lutym 2015, potem naprawa gwarancyjna w kwietniu (wymiana płyty głównej), i dzisiaj pierwszy raz w wodzie od tej naprawy. Wg mnie ewidentny błąd serwisu (niedokładne złożenie, albo coś innego).
To mój nie pierwszy aparat wodoodporny, miałem Panasonica FT2, FT3, Olympusa TG-820 i teraz TG-3. Wiem jak się z nimi obchodzić. Z każdym też zanurzałem się do ok 7-8m i nic się nie działo.
To mój nie pierwszy aparat wodoodporny, miałem Panasonica FT2, FT3, Olympusa TG-820 i teraz TG-3. Wiem jak się z nimi obchodzić. Z każdym też zanurzałem się do ok 7-8m i nic się nie działo.
Pierwszy dzień żniw i traktor się wysrał...
Pomagając w naprawie naprawdę smutno robi się człowiekowi, że w tym kraju, od czasu zakupu tej maszyny (26 lat) ojciec nie jest w stanie zarobić na małym gospodarstwie na coś innego. A w końcu to nie jakiś luksus, tylko zwykłe narzędzie pracy
Przecież ci rolnicy, to tak dobrze mają, dopłaty, niski krus, a na polu samo rośnie...
Pomagając w naprawie naprawdę smutno robi się człowiekowi, że w tym kraju, od czasu zakupu tej maszyny (26 lat) ojciec nie jest w stanie zarobić na małym gospodarstwie na coś innego. A w końcu to nie jakiś luksus, tylko zwykłe narzędzie pracy
Przecież ci rolnicy, to tak dobrze mają, dopłaty, niski krus, a na polu samo rośnie...
Już nie jednemu się w niedzielę popsuło.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 03 sie 2015, 16:41 przez pier, łącznie zmieniany 1 raz.
Żniwa to taki szczególny okres w roku, że niedziela jest normalnym dniem pracy. Nie wykorzystasz jednego dnia dobrej pogody i może okazać się, że kolejne będą za miesiąc. Powiedz wtedy świniom w chlewie, że dzisiaj śniadanka nie będzie, bo była niedziela i musiałeś sobie odpoczywać, tak jak Pan Bóg przykazał.pier pisze:Juz nie jednemu się w niedzielę popsuło.
Witam
Pozdrawiam
Mnie zawsze uczono, że "niedzielna praca w g... się obraca"pier pisze:Juz nie jednemu się w niedzielę popsuło.
Nie potrzeba tak mówić, bo w niedzielę należy się powstrzymać od "prac niekoniecznych", ale chrześcijaństwo jest tolerancyjne pod tym względem, bo jak jest szabes czy ramadan, to nie ma wyjątków...pietros pisze:Powiedz wtedy świniom w chlewie, że dzisiaj śniadanka nie będzie, bo była niedziela i musiałeś sobie odpoczywać, tak jak Pan Bóg przykazał.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Wróciłem dziś z nad morza , coś ponad 500km. 22.30
Fajnie się jechało i cacy i nawet zmęczony nie byłem (trasa z dwójką małych dzieci) ale okazało się, że muszę maleństwa jutro moim pickupem zabrać a z tyłu jeden pas bezpieczeństwa miałem popsuty i tak właśnie skończyłem go naprawiać... można iść spać
Fajnie się jechało i cacy i nawet zmęczony nie byłem (trasa z dwójką małych dzieci) ale okazało się, że muszę maleństwa jutro moim pickupem zabrać a z tyłu jeden pas bezpieczeństwa miałem popsuty i tak właśnie skończyłem go naprawiać... można iść spać