www.swiatelka.pl

Wyrazy współczucia dla rodziny zmarłego i samego kierującego.
Ciebie jedynie mogę pocieszyć, że to tylko kawałek blachy, plastiku i szkła.

Google mówią, że to wina pieszego ale i tak nie chciałbym być teraz w skórze kierowcy, bo pewnie jeszcze przez jakiś czas nie zaśnie spokojnie.

Osz....

współczuję...

Samochodem się nie przejmuję. Ubezpieczony był z każdej strony.
Nie tylko Google ale i policja. Pijany wyskoczył mu wprost pod koła. Zero szans na reakcję.

Dzięki za słowa otuchy.

lord_craven

wyrazy współczucia.
Co do zdarzenia, 460 największych nierobów powinno się w końcu zająć pieszymi którzy jak by to nazwać "znajdują się pod wyraźnim WPŁYWEM" i maszerują nie tylko bez odblasków ale są PEŁNOPRAWNYMI użytkownikami drogi i za tworzenie zagrożenia na drodze POWINNI ODPOWIADAĆ KARNIE.
Czy ktoś pomyślał co by było gdyby na przednim fotelu jechał pasażer albo dziecko w foteliku?
Piłeś? Nie jedź i...nie chodź po jezdni !

PS: Każdy kto więcej jeżdzi po zmierzchu wie o co chodzi z błądzącymi "Zombie"

Młodemu skradziono tylne koło z roweru touringowego. Nie pierwsza to kradzież z lokalnej klatki na rowery.
Koszt 87.21 funtów (częsci) i trochę pracy

Czasami tęsknię za czasami, w których za złodziejstwo ucinano łapę.

W kwestii wypadków. Sąsiadkę kolegi jakiś babsztyl dosyć solidnie potrącił na pasach, składają bidulkę po szpitalach. Jak się babsko tłumaczyło? A że oślepiało ją słońce i nic nie widziała jak jechała. No super, dostosowanie prędkości do warunków na drodze jak ta lala. Kobieca logika jest porażająca.

Zbychur pisze:Dziś przegiął pałę i przepustnicę zamknął maksymalnie, oczywiście nie ma możliwości całkowitego jej domknięcia, ale szpara która została była na tyle mała, że spaliny zaczęły wychodzić na kotłownię

Jakiś detektor czadu wyjący wsadzić w okolice? Jak po uszach daje to się ludzie oduczają robić głupoty.

Jutro jadę kupić taki detektor. Najlepsze, że teściu twierdzi, że to niemożliwe, bo on przymknął komin tylko do połowy i skoro był całkiem zamknięty to "ktoś" jeszcze musiał tam grzebać. Typ człowieka, który nigdy nie jest winny i nie popełnia błędów.

Jutro do roboty...Jak wstanę po 5 to przy dobrych wiatrach będę w domu koło 18.

Mam taki detektor - niby atestowany a nawet jak dymu w pomieszczeniu dużo to nie pika, jak już nic nie widać to się włącza, i na czad nie wiem czy reaguje bo czujka chyba jest taka że jak laser nie przechodzi to się wtedy włącza alarm ( nie znam konstrukcji tego ) Przy lakierowaniu się włącza nawet bo jedna była na próbe w garażu.

To na odwrót jest. Światło odbija się od cząsteczek dymu (w komorach wewnątrz czujki) i dzięki temu dociera do odbiornika skutkując wyzwoleniem alarmu. Stąd są jakieś tam zasady montażu - by dym miał szansę dostać się do środka.

Są dwa różne typy (co najmniej dwa). Wykrywacze dymu (tańsze, z 20-40zł chyba tylko) i wykrywacze czadu, co najmniej ok. 100zł. Poza tym do wykrywaczy czadu polecają kupić tester, czyli czad w puszcze i sprawdzać, co rok czy działa. No i pamiętać o wymianie baterii.

Zbychur pisze:Typ człowieka, który nigdy nie jest winny i nie popełnia błędów.

A na końcu i tak się dowiesz, że przesadzasz. On w twoim wieku by spokojnie tam wszedł, dopił by jeszcze tam kawę, spalił fajkę i wszystko było by OK.

Dzisiaj z Banggood przyszedł odtwarzacz mp3, który miał iść dalej jako upominek.
Pomijam, że szedł prawie miesiąc, dlatego z miesięcznym wyprzedzeniem zamówiłem.
Po rozpakowaniu włączył się tylko raz i pokazał, że ma słabą baterię.
Podłączony do ładowarki nie reaguje i bardzo mocno się grzeje.
Dzisiaj policzyłem, że z allegro z kuponem wyszedł by mnie tyle samo, ale by nie było problemu z reklamacją.

Witam
Całą zimę się uchowałem, a teram mnie grypsko dopadło

Pozdrawiam