Strona 14 z 25

: środa 06 kwie 2016, 20:51
autor: marmez
Dzięki Manekinen w tę stronę uderzę najpierw. :)

Tisher, do czego masz podłączony mostek, który wskazujesz w prawej górnej ćwiartce? Bo się zastanawiam i aż zacząłem szukać, czy można dawać taki mostek przed transformator, ale oprócz różnych opinii nic ciekawego nie znalazłem.
tisher pisze: Obrazek
Edyta:
Czy może ten mostek do przekaźnika. W sensie dioda równolegle do cewki...

Pozdrawiam, Kuba

: środa 06 kwie 2016, 21:27
autor: joon
Właśnie tu wszystko przy niskim napięciu rozchodzi się o "Sztywność" zasilania i elektrody. Przy miękkim trafie wskazane jest wyższe napięcie. Elektrody- tu problem, u mnie elektrody z migomatu sprawdzały się jako tako. A kondensatorowe rządzą się innymi prawami niż transformatorowe ;)

: środa 06 kwie 2016, 22:27
autor: marmez
joon pisze:Właśnie tu wszystko przy niskim napięciu rozchodzi się o "Sztywność" zasilania i elektrody. Przy miękkim trafie wskazane jest wyższe napięcie.


Mógłbyś troszkę rozwinąć dla mniej wtajemniczonych terminy "sztywność zasilania" i "miękki transformator". Bo sztywności zasilania w wyszukiwarce w ogóle nie widzę, a miękki transformator to tylko wzmianka o rdzeniach amorficznych a w większości o miękkich startach do trafo.
No i nie wiem z czym to ugryźć.

Co do elektrod, to chyba podołam, będą grube (tylko na końcu naostrzone niezbyt ostro) i mało wystające, mocno skręcone wyżłobionymi blachami miedzianymi (3mm) z zaciskiem zaprasowanym na lince. Jak będzie kiepsko, to będę ulepszał :)

Pozdrawiam

: czwartek 07 kwie 2016, 07:19
autor: Manekinen
Miękkie zasilanie lub miękkie trafo bardziej przysiada przy dużym obciążeniu niż sztywne. Przysiada, czyli spada napięcie przy pobieraniu dużego prądu.

Potem czym dłuższe masz przewody elektrod to tam również stracisz trochę napięcia przy dużym prądzie, w miejscach styków również, toż to jest to samo co z latarką, jak masz straty w kilku miejscach (cienkie przewody, sprężyna, włącznik), to w diodę pójdzie mniej prądu, tylko że przy zgrzewarce będzie to bardzo odczuwalne bo nic nie zgrzejesz. Ale przy 3V powinno być ok, u mnie jest 2.6V przy 1kA, choć zgrzewarka czeka na modernizację bo po pewnym czasie znalazło się kilka wad. Mam też inne trafo i chciałbym sprawdzić czy nie da wyższego napięcia.

: piątek 08 kwie 2016, 17:35
autor: tisher
marmez pisze:
Edyta:
Czy może ten mostek do przekaźnika. W sensie dioda równolegle do cewki...

Pozdrawiam, Kuba
Tak, mostek został jak wymieniłem tyrystor na przekaźnik. W sumie chyba nie jest potrzebny jakoś szczególnie :D

Moja zgrzewarka ma za sobą ze pewnie z 25k strzałów, przekaźnik daje radę, wszystko działa idealnie.

: piątek 08 kwie 2016, 19:48
autor: marmez
OK Dzięki. Bo zacząłem miec wątpliwości, czy wszystko rozumiem, i wolałem spytać, coś popsuć.

A dioda prostownicza równolegle do cewki w kierunku zaporowym jest zabezpieczeniem przed spaleniem tranzystora - tak czytałem i tak zrobię. Dodatkowo do sterownika od Ciebie dodałem kondensatory, ceramiczny 100nF i elektrolityczny 100uF, ponoc należy je stosować w celu eliminacji zakłóceń / resetów procesora.

Jeszcze raz dzieki i pozdrawiam

: piątek 08 kwie 2016, 20:15
autor: tisher
Tak, spadki napiecia są katastrofalne i w momencie strzału potrafi spaść do 2V, jeśli kondensatory nie wystarczą to poeksperymentuj z innym zasilaczem 12V.

: niedziela 10 kwie 2016, 22:01
autor: marmez
tisher, dzięki za rady. Zasilacz mam taki, że po odłączeniu go od prądu jeszcze kilka sekund zasila sterownik, powinien dać rade ;)

Manekinen, a podzielisz się jakie wady u siebie znalazłeś, albo raczej jakie ulepszenia chcesz wprowadzić? Ja swoją składam na tyle wolno, że chętnie posłucham każdej dobrej rady, bo łatwo mi wprowadzać jeszcze modyfikacje.

Pozdrawiam, Kuba

: niedziela 10 kwie 2016, 23:05
autor: Manekinen
Ogólnie konstrukcja wyszła mi zbyt toporna i ciężko precyzyjnie operować elektrodami przy kablach 35mm, budowane to było do blachy a okazało się że mam większe parcie na zgrzewanie ogniw :) Same elektrody miałem zbyt cienkie, teraz w łapki wpadł mi sporo grubszy drut i powinien już spokojnie wystarczyć. Analogowy timer sprawdzał się przy zgrzewaniu blachy ale przy ogniwach zabrakło precyzji w nastawie czasu, będę szedł w stronę cyfrowego odpalanego z kopyta, bo przycisk zamocowany na elektrodzie też średnio mi się sprawdza - jest niewygodnie i czuję że tracę na tym sporo czasu. Chciałbym też zwiększyć trochę napięcie bo 2.6V to nie jest zbyt dużo. Być może pójdę w stronę nieco cieńszych przewodów i większego napięcia, może linka spawalnicza będzie miała cieńsze druciki dzięki czemu będzie mniej sztywna. Mocowanie elektrod do przewodów również chciałbym zmienić, tak aby było jak najmniej połączeń i żeby to było miedź do miedzi - teraz mam po drodze jeszcze mosiądz. Być może też plastykowa izolowana obudowa, bo tą metalową to trzeba pamiętać aby podłączać do gniazdka z bolcem ochronnym. Choć tak myślę że nawet przy plastykowej może wystąpić przebicie na elektrody, ale szanse na to już dużo mniejsze. Chciałbym też zachować możliwość zgrzewania blachy, stąd grubsze elektrody, bo do ogniw spokojnie wystarczały te obok 3.4mm.

Obrazek

: poniedziałek 11 kwie 2016, 06:36
autor: marmez
Ja mam cichy plan też zrobić dodatkową przystawkę-szczęki do zgrzewania blach, ale elektrody chcę tam używać całkiem inne.

Tzn. wspólne będą kable z pudłem zgrzewarki, (długość przewodów taka, aby tylko starczyła do ogniw zgrzewania) z zaprasowanymi końcówkami (oczkami) i do tego chcę zrobić uchwyt na elektrody z 2 blach miedzianych (3mm), będą obejmować oczko zacisku i elektrodę.
Te przewody będę mógł odłączyć od tych końcówek i przyczepić do szczęk do zgrzewania blach, które będą mogły mieć inne, grubsze elektrody, Na tych "szczękach" planuję mieć jeszcze przedłużenie do elektrod - chyba też z blach miedzianych wycięte (bo akurat mam takowe). Tak, aby mieć większy zasięg roboczy, niż wynikający z długości kabli wystających ze zgrzewarki.

Przewody mam pomysł nie izolować całego zwoju razem, tylko podzielić na 3-4 wiązki i luźno zaizolować każdą z nich osobno. Chcę w ten sposób, aby byłu trochę mniej sztywne, choć i tak pewno będą sztywne bo będę miał 50mm2 albo nawet 70mm2, bo zaciski do 70mm2 są większe - mają większą powierzchnię styku, co mi się w nich podoba. Czyli chcę zrobić taki myk, że z trafo wychodzi mi 50mm2 i dodam kilka wiązek, żeby wypełnić rurkę od 70mm2 i zaprasować to tam, potem podzielić wiązki na 3-4 zaizolować osobno nie dociągając (nie usztywniając) i potem końcówkę z oczkiem wszystkie razem z powrotem.

Dzięki za średnice, zmierzę jakie mam i będę ciut lepiej wiedział w co celować :)

Pozdrawiam

PS

Linka z przewodu spawalniczego, który kupiłem ma żyłki o śr. ok 0,3mm (ew. pomiędzy 0,25 a 0,3, bo nie ufam suwmiarce). Jest średnio miękka, do modelarskich przewodów to jej jeszcze hektar brakuje.

Obawiam, się, że przesadzam z tymi 70mm, ale chce uniknąć dodatkowych złącz, gdybym zrobił jak u Tishera koniec na pudle i potem zaciski i inne kable do ogniw, a inne do szczęk, do blach... Może to jeszcze przemyślę ;)
Może po pierwszych testach, bez złącz zaprasowywanych, coś mi się rozjaśni :)

: poniedziałek 11 kwie 2016, 08:14
autor: Manekinen
Zrobiłem szybkie szukanie i z tego co widzę to ciężko dostać przewód modelarski poniżej 10AWG, a 2AWG (33.6mm2) to już chyba w ogóle nie ma, o ile nie kosztowałby krocia. W hobbyking najgrubszy to 8AWG, szkoda. Wygodnie byłoby wyprowadzić sztywne przewody z obudowy na zaciski i dołączać jakieś silikonowe w zależności od zastosowania, tak jak piszesz zgrzewanie ogniw lub blachy. Tylko że to dodatkowe połączenie...

Obrazek

tisher, nie masz na tym połączeniu spadku? Stosujesz jakąś pastę, szlifujesz konektory, czy cokolwiek żeby to polepszyć? Jeśli robiłbym coś takiego to raczej bym przylutował przewód z trafa bezpośrednio do tej blachy na obudowie. A samą blachę zastąpiłbym jakąś miedzianą kostką naciętą tak aby można było w niej dobrze zacisnąć przewód elektrod.

: poniedziałek 11 kwie 2016, 09:11
autor: marmez
W nowszej wersji tisher skręcił oba konektory bezpośrednio do siebie. W takich jak widziałem były otwory fi10mm, co daje możliwość mocnego ściśnięcia. Ktoś w tym wątku wcześniej próbował lutować i efekt był gorszy niż zaprasowane końcówki.

Obrazek

Chyba jednak też przewody wyprowadzę tylko na obudowę. Zacisków akurat tyle mam. Tylko, że skręcę śrubą 10mm na maksa. :)

Co do przewodów, to nie trzeba kupować jednego grubego, jak będziemy mieli kilka cieńszych, będzie elastyczniej. Jak na powyższym zdjęciu ;) Można je lekko skręcić ze sobą, albo w siatkę oplot jakiś włożyć, żeby się razem trzymały. Cena to inna sprawa.
Zaciski na 70mm mają większą powierzchnię styku znacznie niż te na 50mm, to i spadek napięcia powinien być mniejszy.

Teraz się zastanawiam, czy dwa transformatory przez które biegnie jeden przewód do zgrzewania by nie były dobrym pomysłem, ale chyba zasilenie tego (żeby nie wywalało bezpieczników) było by kłopotem, i przekaźnik mógłby nie starczyć. Na razie jednak z jednym spróbuję ;)

A z dwoma trafo na raz to spawarki robią, ale to na wyższe napięcie (ok 30V), i dają radę, stąd ten pomysł.

: poniedziałek 11 kwie 2016, 19:30
autor: tisher
Zmiana mocowania była podyktowana chęcią optymalizacji pracy. Miedzy tymi powyższymi zdjęciami jest też zwiększenie przewodów z 2x 8AWG na 6x 8AWG co jest rozsądnym minimum.
Zmieniłem też montaż przewodów właśnie na skręcane w 1 punkcie wspólnie.
Trzecią dużą zmianą było zrezygnowanie z elektrod w formie druta miedzianego wyjętego ze złomu i przerzucenie się na dedykowane elektrody z wysokotemperaturowych stopów miedzi i aluminium.
Kupiłem na ali nieduży zapas i żywotność tych elementów jest z 5x dłuższa. No i spawy się nie kleją do elektrod, końcówki się tępią i ogólnie jestem zadowolony.
http://pl.aliexpress.com/item/1-2-95MM- ... 23398.html
Elektrody lutuję do uchwytów. Może nie wygląda to estetycznie, ale działa.
Aktualnie jak robię np 300 strzałów po kolei to poza 2cm elektrody nic się nie grzeje, więc straty są minimalne.

: środa 13 kwie 2016, 20:19
autor: marmez
Już myślałem, że skrzynkę zgrzewarki z bebechami mam gotową, ale dopiero dopatrzyłem jak uzwojenie wtórne skacze z 2-3mm w górę i w dół (aż całością rzuca), będę musiał je jakoś zablokować. Myślę włożyć jakieś cieńkie ale mocne przekładki izolujące, a potem pomiędzy nie powbijać jakieś kliny... może z klejem... Żeby już do tego nie wracać w miarę możliwości.

Nie macie takich problemów?

Poza tym jestem radosny, bo na razie przekaźnik działa :mrgreen: Jeszcze peryferia muszę wykończyć (kopyto do wyzwalania i kable z elektrodami) :)

Z radości pochwalę się fotką (przed unieruchomieniem uzwojeń).

Obrazek

: środa 13 kwie 2016, 20:40
autor: tisher
Wygląda 100x lepiej niż ten mój zlepek kabli :D
U mnie też czuć power ale nie wiem czy rusza mi wtórnym, muszę przypatrzyć