Strona 13 z 51
: środa 02 lis 2016, 11:56
autor: Manekinen
Wybrałem się na przejażdżkę ebajkiem. Pierwszy raz nie wziąłem zestawu naprawczego do dętek, bo miałem tylko kółko po osiedlu zrobić sprawdzić jak jeździ. 10km od domu wjechałem w jakieś szkło (na ścieżce rowerowej) i nikt nie mógł po mnie przyjechać
I oczywiście zaczęło padać, a co
: środa 02 lis 2016, 12:08
autor: endrju1
: środa 02 lis 2016, 12:45
autor: Manekinen
Akurat z załataniem to problemu nie ma, koło na szybkozamykacze, oponę bym zdjął byle czym, a na dętkę jest dobry patent. Robimy konkretny supeł w miejscu gdzie jest dziura i dobrze to zaciskamy, i spokojnie można dojechać do domu. Tylko nie było czym nadymać
: środa 02 lis 2016, 12:54
autor: kobert
Manekinen pisze:Wybrałem się na przejażdżkę ebajkiem. Pierwszy raz nie wziąłem zestawu naprawczego do dętek, bo miałem tylko kółko po osiedlu zrobić sprawdzić jak jeździ. 10km od domu wjechałem w jakieś szkło (na ścieżce rowerowej) i nikt nie mógł po mnie przyjechać
I oczywiście zaczęło padać, a co
Ja w poniedziałek wjechałem (też na drodze rowerowej) na stojący fragment butelki (ktoś zabrał tulipana a denko z fragmentami ścianek zostawił).
Na szczęście moja tajna broń:
sprawdziła się świetnie i po prostu pojechałem dalej.
Używam takiej (jednak czarnej) pełnej opony w mieszczuchu od 2 miesięcy i jestem bardzo zadowolony.
Ma oczywiście swoje wady, ale dla mnie w tym zastosowaniu plusy zdecydowanie przeważają.
: środa 02 lis 2016, 13:34
autor: Manekinen
Czytałem o tych oponach, podobno aż tak źle się jeździ że już lepiej wozić ze sobą zapasowy rower
Oczywiście żartuję, ale ludziska piszą że absolutnie nie warto.
Oczywiście wracałem te 10km na rowerze, nie miałem zamiaru iść takiego kawału. Dętka zwinęła się w taki oto precelek już po pierwszych metrach, i przez całą drogę tłukło i szarpało. Przeniosłem swoją masę bardziej na przód, i dzięki silnikowi powoli sobie jechałem. Miny ludzi oczywiście bezcenne.
Żadnych uszkodzeń, trochę gumowego proszku w oponie
: środa 02 lis 2016, 15:02
autor: kobert
Ja ostatni incydent z dętką miałem na tyle blisko domu, że próbowałem strategii "dopompuj i jedź" a na samym finiszu już mi się nie chciało i prowadziłem. Skończyło się dętką wkręconą w łańcuch
Następnego dnia kupiłem Tannusa...
: środa 02 lis 2016, 15:11
autor: igi
Ja to zawsze mam ze sobą zestaw łatek i pompkę. Na dłuższe wyjazdy biorę ze sobą dodatkowo dętkę. Kiedyś złapałem w lesie 3 x gumę
Za pierwszym razem po prostu założyłem nową dętkę ale potem już łatałem
. Winowajcą były jakieś krzewy z grubymi kolcami - minus używania zwijanych opon i ultralekkich dętek.
Ps żeby dojechać to wystarczy nawet mieć ze sobą taśmę izolacyjną - wyciągamy dętkę, szukamy dziury, na podpompowanej dętce szczelnie owijamy kilkukrotnie uszkodzone miejsce taśmą i można jechać
. Na takiej łatanej przejechałem potem jeszcze miesiąc zanim zaczęła puszczać. Sprawdza się też superglue i kawałek gumy - też tak kumplowi łataliśmy na trasie - w jakiejś wiosce tylko to mieli w lokalnym sklepiku
: środa 02 lis 2016, 17:20
autor: MCSubi
Na szybki dojazd można kupić za grosze łatki somoprzylepne, wystarczy zdjąc kawałek dętki przy dziurze,zalepić i dopompowac.
: środa 02 lis 2016, 18:49
autor: marmez
Ech. Nic mi o awariach w autach nie piszcie, przez miesiąc, wymiana sprzęgła, linki od niego ze spawaniem jakiegoś uchwytu od linki w przegrodzie, z wyjmowaniem kolumny kierowniczej... Urwany chlapacz, tzn. przez chlapacz oderwany błotnik i koniec zderzaka... No i zamiast wisienki w niedzielę (wyjazd do rodziny) aku odmówił kręcenia, w poniedziałek powtórka i kupienie nowego. Na nową parę zimówek (bo jedna parę mam OK) już nie mam kasy. A jeszcze elementy zawieszenia, tulejki i sworzeń i robienie zbieżności tez bylo teraz.
A to wszystko to i tak pierdoły, bo bardziej mnie martwi, że żona jak jedziemy do mojej rodziny łapie doła i było bardzo nieprzyjemnie przez to ostatnio
Pozdrawiam, ale pamiętajmy, że rzeczy wkurzają, ale to tylko rzeczy, a jak się ludzie psują, to jest naprawdę smutno
: środa 02 lis 2016, 22:49
autor: igi
No u mnie też się zbiera powoli - zaczął się odzywać przegub, do tego zbliża się wymiana rozrządu i sprzęgło też powoli mówi dość (dokładniej łożysko oporowe już stuka). Jak by to nie było w jednym czasie to koszta były by akceptowalne, ale na raz to już jednak dosyć dużo pieniędzy.
: czwartek 03 lis 2016, 09:10
autor: Marcin S.
Od dwóch dni na dwóch fazach... Zakład energetyczny musi odkopać kabel, żeby najprawdopodobniej wadliwie wykonaną mufę naprawić. Szczęście w nieszczęściu, że pompę mam jednofazową.
Pzdr.
M.
: czwartek 03 lis 2016, 10:39
autor: pier
Od 4 rano na nogach bo muszę się dostać do przychodni hematologicznej. Tylko stąd mogę dostać skierowanie na PET/CT. W międzyczasie okazało się że muszę mieć skierowanie do tejże poradni. Trzeba było tylko 100km dymać specjalnie po to skierowanie. A z innych to moje auto już ledwo zipie. Muszę zacząć się rozglądać za innym.
: wtorek 15 lis 2016, 16:23
autor: Pyra
Witam
Dziś wracając z pracy, miałem taką przygodę...
Jakieś diabelstwo spadło z tej ciężarówki i walnęło mi w szybę. Huk był okropny, aż mi serce zamarło, spadła obudowa czujników przy lusterku. szyba cała szczęście cała.
Pozdrawiam
: wtorek 15 lis 2016, 16:24
autor: fotorondo
Pyra, diabelstwo miękkie, czy szyba dziurawa
?
: wtorek 15 lis 2016, 17:50
autor: ermi1
wygląda na paskudnie odszczypaną szybę. Aż dziwne, że zgodnie z prawem Murphiego nie spadło toto dokładnie na wysokości oczu, przed samą twarzą.