Strona 114 z 198

: czwartek 19 cze 2014, 20:41
autor: megabit
Grrrrr :zly: zaczynam mieć dość swojego samochodu i partaczy w warsztatach. Niewinnie zaczęło się od wymiany sprzęgła, wszystko cacy bo u zaprzyjaźnionego mechanika. Miesiąc później zaczęło się chrobotanie w skrzyni biegów, szybka decyzja i auto odstawione do w sumie renomowanego warsztatu. Co do ich usług ciężko mieć zastrzeżenia bo w miarę szybko się uporali i skrzynka chodzi jak nowa. Problem w tym że pewnie przy montażu krzywo założyli opaskę na wężu do chłodnicy w którym najzwyczajniej w świecie zrobiła się dziura. Zdążyłem przejechać może 200km i na szczęście (!) pod samym domem ujrzałem dym spod maski a po jej otwarciu parę buchającą z dziury w wężu :roll: . Moje nieziemskie wk...urzenie podsycała godzina 22:00 i zaplanowany na następny wczesny poranek wyjazd w góry. Z uporem maniaka wymontowałem dziurawy wąż, skleiłem "kropelką" opasałem sowicie taśmą izolacyjną, zamontowałem, dolałem borygo i punkt wpół pierwszej ruszyłem na jazdę testową. Pary już nie było, ale po kilku kilometrach oczywiście wskaźnik na czerwonym polu :???: W góry pojechałem autem brata, międzyczasie on podstawił auto do najbliższego warsztatu. Myślicie że to koniec opowieści :mrgreen: ? Auto odebrane wczoraj, wymieniony wąż i termostat +wymiana płynu. Skasowali ostro bo okazuje się że termostat jest ciężko dostępny i trzeba pół auta rozebrać (już nie wnikałem ile w tym prawdy). Koniec kłopotów? NIE! Po kilkunastu kilometrach okazuje się że auto pracuje nierówno na jałowych, krztusi się, trzęsie a po chwili wyskakuje kontrolka Check Engine. Pierwsze skojarzenie ukazujące absurd sytuacji:

Obrazek

No nic, ELM327 + telefon w dłoń i bach P0300, P0303, wypadanie zapłonów i wyraźnie słyszalne syczenie spod maski. Prawdopodobnie gdzieś spieprzyli przy zakładaniu wężyka od dolotu i bierze lewe powietrze przez co komputer szaleje z mieszanką... jutro oczywiście nieczynne, sobota, niedziela nieczynne, mam się podstawić w poniedziałek :???:

Musiałem się komuś wyżalić :mrgreen:

: czwartek 19 cze 2014, 21:52
autor: Pyra
Witam
Znam ten ból, dlatego najczęściej sam dłubię przy autach.
Pozdrawiam

: sobota 21 cze 2014, 23:13
autor: Wojto
Najpierw dziadkowi zepsuła się nowa kosa spalinowa która przepracowała mniej niż godzinę, to wziął w dłoń tradycyjną którą musiałem mu naostrzyć bo ledwo cięła. Używał jej 30 minut, wpadł nogą w dziurę i przygniótł kolanem kosę. Przecięcie na 15cm, na szczęście karetka w 5 minut była. Ta trawa jakaś zaczarowana chyba skoro nie daje się skosić... :sad:
Jakby tego było mało to po oddaniu kosy na gwarancję, powiedzieli że serwis zajmie nawet półtora miesiąca, myślałem że wydadzą na jej miejsce sprawną albo chociaż nowy bęben bo właśnie on się uszkodził.

: sobota 21 cze 2014, 23:37
autor: ElSor
Jakby tego było mało to po oddaniu kosy na gwarancję, powiedzieli że serwis zajmie nawet półtora miesiąca
Nie jestem pewien ale chyba prawo mówi, że mają na to 14 dni roboczych i w przypadku tak szybkiej awarii chyba możesz domagać się nowej z jakiegoś tytułu. Może zaraz wpadnie ktoś, kto ma o tym większe pojęcie i rozjaśni tą kwestię.

: niedziela 22 cze 2014, 13:31
autor: Fluxor
Od razu trzeba brać potwierdzenie oddania na gwarancję pisemne i wszystko na piśmie, jaki jest czas przewidywany naprawy. Wysyłać od razu meila do rzecznika praw konsumenta. Nic to nie kosztuje a może tylko pomóc w szybkim rozwiązaniu sprawy.

: niedziela 22 cze 2014, 13:54
autor: arekm
Warunki gwarancji ustala gwarant (najczęściej to producent, czasami może być sprzedawca) - krótko ten, który owej gwarancji udziela. Pamiętajmy, że w PL gwarancja NIE jest obowiązkowa. Jest dobrowolna - warunki mogą być dowolne jakie się gwarantowi wymyślą, okres gwarancyjny również dowolny itd. Trzeba przeczytać owe warunki i będzie wiadomo co robić, komu zgłosić, w jakim terminie.


Ustawowo, jeśli kupujący był konsumentem (a nie firmą) istnieje druga, niezależna od gwarancji, forma ochrony - niezgodność z umową. Tutaj już mamy konkretne terminy, możliwości i co więcej realizuje ten obowiązek sprzedawca (a nie producent). Klient wybiera czy chce gwarancję czy niezgodność (najlepiej pisemnie).

Do poczytania co i jak tutaj: http://www.federacja-konsumentow.org.pl ... -pism.html

Z ciekawszych fragmentów ". O wyborze naprawy lub wymiany decyduje konsument, ale sprzedawca nie zawsze musi uznać i zrealizować wybraną np. wymianę towaru. Dopóki jest możliwa wymiana albo naprawa, nie możemy żądać zwrotu pieniędzy za wadliwy towar. Jeżeli wymiana nie jest możliwa, pozostaje nam naprawa. Sprzedawca jednak nie powinien sam zadecydować, że zamiast wymiany towaru na nowy naprawi go bez naszej zgody. Sprzedawca nie będzie musiał wymieniać towaru na nowy tylko wtedy, gdy nie jest to możliwe albo wymaga nadmiernych kosztów i sprzedawca to udowodni."

Jeśli kupujący jest firmą to pozostaje rękojmia... tu brak informacji z mojej strony nt. warunków.

: niedziela 22 cze 2014, 13:55
autor: tOmki
>>megabit

Opel ??

: niedziela 22 cze 2014, 15:18
autor: ptja
arekm pisze:Jeśli kupujący jest firmą to pozostaje rękojmia... tu brak informacji z mojej strony nt. warunków.
art. 556 i dalsze Kodeksu Cywilnego

: niedziela 22 cze 2014, 16:13
autor: dodo
Właśnie wróciłem ze szpitala .
Rozpoznanie :
Wstrząśnienie mózgu .
Rana lewego łuku brwiowego .
Rana lewej wagi górnej .
Stłuczenie kolana prawego .
Złamanie korony zęba 2 górnego lewego i częściowo 1 .

Wszystko to na rowerze . Jak to się stało nie pytajcie bo nie pamiętam , brak kilku godzin w pamięci . Opis w dolnej części artykułu .

: niedziela 22 cze 2014, 16:18
autor: arekm
Mobius szerokokątny + mały powerbank na kask jak nic ;(

: niedziela 22 cze 2014, 16:21
autor: dodo
Kamerkę posiadam , zakładam tylko na dłuższe wycieczki .

: niedziela 22 cze 2014, 17:03
autor: Veldrinn
dodo, rozumiem, że Ty to ten 38-latek? :)
Łuk, warga i zęby to w wyniku uderzenia drugiego kierującego czy upadku na ziemię? Miałeś kask? Szybkiego powrotu do zdrowia życzę!

: niedziela 22 cze 2014, 17:29
autor: mantech
dodo,współczuję i też szybkiego powrotu do zdrowia życzę!

: niedziela 22 cze 2014, 18:38
autor: Zbychur
dodo, szybkiego powrotu do zdrowia. W Ustroniu czasem ciężko przejść w sezonie, o jeździe na rowerze nie wspomnę. Ludzie łażą jak błędne owce po drodze, ale rowerzyści też czasem za mocno się rozpędzają, zwłaszcza na deptaku od stacji do amfiteatru. Po prostu trzeba więcej kultury z obu stron.

: niedziela 22 cze 2014, 21:02
autor: megabit
tOmki, nie, Suzuki