Strona 103 z 198

: niedziela 23 mar 2014, 20:57
autor: tnt_gt
Mam ten sam, problem z zakupem nowego (używanego) samochodu.
Na razie moja Nysa TD ma prawie 280k km i wszystko chodzi elegancko. Żadnych kół dwumasowych, DPFów i innych wynalazków, które psują się na potęgę a wymiana kosztuje fortunę.

Teraz, żeby mieć nowe auto, to trzeba AC wykupić, żeby wystarczyło na remonty. Producenci dogadali się z ubezpieczalniami (pośrednikiem była UE) i teraz płać maso.

Szukam wozu, który jako konstrukcja nie sprawiałby dużych kłopotów. Mój wybór padła na Hondę. Jedynym minusem jest podobno lakier, który jest zbyt miękki i rysuje się w myjni automatycznej. Zawszez coś muszą popsuć. Pewnie cięcie kosztów.

: niedziela 23 mar 2014, 22:30
autor: fxxx
Ja tam jestem fan niemieckiej techniki i powiem tak- 2.0 TDI na common railu albo BMW z 3.0D albo dużą benzyną jak ma być fajniejsze. Mam już trzy TDI w rodzinie i bajka. Dwie A4 i Passat.

: niedziela 23 mar 2014, 23:41
autor: ElSor
fxxx pisze:2.0 TDI
ale chyba mowa o aucie o przebiegu do ok 150.000 km? 1.4TDI też są fajne w aucie typu Polo ale lubią wyłącznie dobrej jakości ropę. Wtedy można lać i jeździć ... dużo jeździć, bo spalanie to ok 4-4,5l/100km przy normalnej jeździe.

: poniedziałek 24 mar 2014, 10:05
autor: Fluxor
Myjnia automatyczna to zło, rysować będzie się każdy lakier na takiej myjni.

: poniedziałek 24 mar 2014, 10:39
autor: krzycho_
1.4 TDI ma bardzo kiepską kulturę pracy - 3 cylindry :mrgreen:

: poniedziałek 24 mar 2014, 13:16
autor: amisiek
fxxx pisze: 2.0 TDI
U mojego kumpla w firmie było sześć pasiorów z takim silnikiem. Never ever again, to się psuło bardziej niż Laguna II, a mowa o przebiegach rzędu 40 tys km. Nigdy przedtem Passaty nie miały tak poważnych awarii silnika, jak w tych pierwszych seriach 2.0 TDI. Teraz już to poprawili, ale wtedy to była masakra.

: poniedziałek 24 mar 2014, 13:34
autor: skaktus
Ja celuję w 1,5 dci ze względu na niskie spalanie (rzędu 4 - 5 l) oraz moc i moment (110 KM i 240 Nm). Wielkiego szału nie ma, ale mi w zupełności wystarcza.

Co do DPF i dwumasówki - znajdź mi dziś takie auto ;) Chyba jedynie Duster występował bez DPF i dwumasówki i turbiny jako ewenement ostatnich lat na rynku. Miałem go kupować, ale brak ocynku mnie skierował w stronę innej marki.

: poniedziałek 24 mar 2014, 13:43
autor: megabit
Civic VII z 1.7 CDTI, DPFa nie miał, dwumasy chyba też nie.

: poniedziałek 24 mar 2014, 14:33
autor: skaktus
O hondzie za bardzo nie wiem więc ciężko mi potwierdzać. W Dacii była tzw. wersja bezpieczna i właśnie ona była pozbawiona tego co wadliwe...

: poniedziałek 24 mar 2014, 14:34
autor: fxxx
Mówię o 2.0 TDI na CR. Tj roczniki około 2010 wzwyż, wcześniejszy dobry TDI skończył się na 1.9 PD. Mam audi A4, przebieg 230 kkm i żadnych problemów.

: poniedziałek 24 mar 2014, 15:28
autor: lord_craven
amisiek pisze:U mojego kumpla w firmie było sześć pasiorów z takim silnikiem. Never ever again, to się psuło bardziej niż Laguna II, a mowa o przebiegach rzędu 40 tys km. Nigdy przedtem Passaty nie miały tak poważnych awarii silnika, jak w tych pierwszych seriach 2.0 TDI. Teraz już to poprawili, ale wtedy to była masakra.
Tu jest to ładnie opisane co z tymi silnikami się dzieje: http://vwszrot.pl/

: poniedziałek 24 mar 2014, 18:42
autor: fxxx
Wszystko ok, tylko rozróżniajcie modele silników :)

: wtorek 01 kwie 2014, 11:59
autor: Zbychur
Dziś chirurg kazał mi siedzieć w domu jeszcze 2 tygodnie, już mnie nosi. Od 17 lutego jestem już na L4, jeszcze w zeszłym tygodniu wydrapywali mi resztki zwulkanizowanych ze skórą spodni. Powiedziałem, że nie chcę już zwolnienia, to mnie uświadomił, że jeżeli zedrę sobie ten świeży delikatny naskórek to mam do niego nie przychodzić. Masakra, jeszcze 2 tygodnie, nawet koło domu nie mogę za bardzo nic zrobić, bo ZUS czuwa i w moim rejonie mają chyba normy do zrobienia, bo kontrolują na potęgę.

: wtorek 01 kwie 2014, 12:34
autor: ElSor
Głupie ogniwo i 2 miesiące wycięte z życia, bo co to za życie jak trzeba siedzieć w domu i nic konkretnego nie można zrobić :roll: Najważniejsze, żeby zdrowie było, także cierpliwości Zbyszku.
To i ja się pożalę też pracą. Jakieś nowe projekty są do zrobienia, nie ma konkretnych rysunków, projektanci nie wiedzą co i jak ma być, nie ma możliwości zrobić czegokolwiek z braku miejsca a trzeba zrobić i wysłać produkt na już. Najgorsze w tym jest to, że ja na swoim dziale mam co robić (jest kilka rzeczy, które należą konkretnie do mnie) a i tak mnie przerzucają do tych dziadowskich projektów. Teraz mówią, że jestem specem od tego i tamtego ale jak będą reklamacje to mnie się oberwie, bo zrobiłem to źle, tylko nikt nie pomyśli o tym, że nie nie dało się inaczej (lepiej) i to w tak krótkim czasie. :roll:

: wtorek 01 kwie 2014, 12:40
autor: Zbychur
ElSor, Brak miejsca, czasu, ludzi, materiału, rysunki, w których dzieciaki chyba projektantowi cyferki podopisywały ( wymiar całkowity detalu to załóżmy 500mm, a składowe to 200mm, 150mm, 250mm, :) to tak w wielkim uproszczeniu), itp. a podczołgówa już jedzie po towar. Skąd my to znamy? Codzienność :mrgreen: