Strona 102 z 198
: wtorek 18 mar 2014, 22:40
autor: ptja
megabit pisze:Po rozliczeniu za 2013 wyszło prawie 1600 niedopłaty podatku
ciesz się: US Cię kredytował.
Moje niestety trzymali i czekam na zwrot.
[ Dodano: 19 Marzec 2014, 10:17 ]
Przypadłość alhambr/sharanów/galaxy: skrzynka bezpieczników w komorze silnika i kiepski styk głównego bezpiecznika (150A) z kablem od alternatora powodujący grzanie się całości (na zdjęciu nie ma kabla, a "rana" po uszkodzonym styku jest po prawej stronie).
Na szczęście wymienione zanim "uziemiło" auto, całą skrzyneczkę na wymianę kupiłem wcześniej na allegro, za 100 zł + KW), a elektryk za 30 zł "zarobił" kabel na nowo.
: czwartek 20 mar 2014, 16:12
autor: pralat
Przejrzałem zdjęcia na
http://www.worldpressphoto.org ...
Co się dzieje na świecie, to strach patrzeć.
: czwartek 20 mar 2014, 17:21
autor: Voit
Fotografia prasowa. Złe wiadomości sprzedają się lepiej niż dobre.
: czwartek 20 mar 2014, 19:30
autor: mick1
Kolejna niespodzianka.
Chciałem naprawić głowicę termostatyczną w wannie (zarosła kamieniem i nie do końca dobrze działała). Wszystko było super, tylko przy rozkręcaniu obudowy okazało się, że jest odwrotny gwint, więc obudowa pękła. 180PLN wydane na nową.
: czwartek 20 mar 2014, 23:00
autor: Tomeqp
Dziś na WFie dostałem piłką od kosza prosto w środkowy palec, nie przejąłem się zbytnio bo nie pierwszy raz. Później zaczęło puchnąć i sinieć, zajęcia skończyłem o 17, poszedłem na KOR gdzie spędziłem niecałe 2h (wszystko sprawnie i kulturalnie, bez problemów, nie spodziewałem się takiego traktowania), ale trochę błądziłem w prawie pustym budynku. Kości na szczęście całe, skończyło się na założeniu szyny na tydzień. Niby wszystko dobrze, poza tym że przed chwilą zjadłem obiad.
: piątek 21 mar 2014, 19:58
autor: herpitek
A mojej żonie skradziono lampkę, którą dla niej zrobiłem i opisałem w tym temacie
lampka na dynamo .
W biały dzień przy starym rynku w Poznaniu. Została po hamsku oderwana od roweru. Złodziej przeciął jeszcze linkę od przedniego hamulca. Oby zdechł ścierwojad.
: sobota 22 mar 2014, 13:13
autor: fotorondo
herpitek
Myślę że ja jeszcze namierzysz.
Jest jedyna taka.
A wtedy policja i kłopociki nieświadomego pasera.
: sobota 22 mar 2014, 14:15
autor: amisiek
Trochę czasu temu pisałem o awarii mojego Ketrona. Otóż była chwila pozytywna, bo udało mi sie go naprawić. Ten instrument ma scalaki na podstawkach, więc wystarczyło rozebrać, poruszyć układami, by znowu złapały styk i instrument ruszył. To było pozytywne.
Niestety i tak muszę się z nim rozstać - kasa się skończyła, przeprowadzam się do mniejszego mieszkania i nie ma gdzie tego trzymać. Muszę przechować lub sprzedać całe audio mojego małego studia, sporo innej elektroniki, większość sprzętu warsztatowego. Żal się rozstać, ale nie będę miał gdzie tego trzymać przez najbliższe kilka lat. Radmor pojedzie do rodziców na wieś. Z całego audio zostaną mi tylko słuchawki Bose QC na wyjazdy i ortodynamiczne do słuchania w domu. Radiostacja już pojechała na wieś. Ketrona przechowa mój kolega, to samo resztę sprzętu, ale to nie to samo.
Żal jak diabli...
: sobota 22 mar 2014, 18:35
autor: skaktus
Tydzień temu jechałem obejrzeć auto, umówiłem się z gościem na zakup i cenę, miał podjąć decyzję na dniach.
Wtorek - decyzja że nam sprzeda za zaproponowaną przez nas kwotę. Do tego wystawi fakturę co da nam zwolnienie z opłaty w skarbówce.
Dziś pojechałem po auto, w plecaku gruba suma (auto z 2011 roku). Okazało się że faktury nie wystawi bo auto fakt, działa w firmie, ale jest jej użyczone a nie wchodzi w jej aktywa. No dobra, to modyfikujemy lekko umowę i dokańczamy transakcję.
Umowa spisana a tu nagle gość zaczyna gadać że cenę musi zaniżyć bo auto już się w firmie zamortyzowało (ale przecież było tylko użyczone) i wpisze na umowie cenę niższą o ... 30 000 zł
! bo inaczej zapłaci za duży podatek i mu to się nie opłaca.
Efekt - wróciłem bez auta, straciłem dwie soboty na dojazdy, zrobiłem na marne ponad 1000 km i tylko kasa poszła...za to choć trochę doświadczenia nabyłem i zrozumiałem, że kupując nawet od osoby która jest osobą publiczną i zasiada w władzach pewnej miejscowości nie warto nikomu ufać.
Ostatnio trafiłem też na pewien film w sieci o zakupie auta. film zaczyna się od słów - "kupując jakiekolwiek auto, każdego sprzedawcę z góry traktuj jak oszusta"...
Masakra...
: sobota 22 mar 2014, 20:01
autor: Pyra
Witam
skaktus - przede wszystkim, auta się nie kupuje daleko. Sprzedający potrafią robić takie numery "bo klientowi zależy, i przejechał tyle kilosów". Już mnie życie nauczyło, auto może i drożej, ale blisko. W razie "W" jedziesz i dajesz gościowi w ryj. Inna sprawa, że jak kupujący blisko mieszka, to się kitu nie wciska, bo można "dostać w ryj"
Pozdrawiam
: sobota 22 mar 2014, 20:02
autor: herpitek
fotorondo
Dzięki za słowa otuchy. Sprawa oczywiście zgłoszona na policji.
: sobota 22 mar 2014, 21:34
autor: Joachim
Skaktus,
Pyra, jestem jeszcze przed jeżdżeniem na oględziny aut, ale już w trakcie szukania i wybierania. Postaram się pamiętać o Waszych doświadczeniach i radach, na pewno będą pomocne, bo jak prawie każdy nie chcę wydawać "worka kasy" na coś co później doda mi kilka wrzodów na żołądku.
Ponieważ obecnie jeżdżę fordem, to i czytam forum forda. Jest tam, jak zapewne na każdym forum innej marki, temat typu "uwaga na tego sprzedającego" i opisy sytuacji, np magiczna redukcja ilości przejechanych kilometrów po tym jak autko nie sprzedało się kilka miesięcy wcześniej na innym portalu.
Nie każdy sprzedający to oszust, ale po takiej lekturze zaczynam wątpić czy znajdę jakiś wyjątek
: niedziela 23 mar 2014, 09:27
autor: Pyra
Witam
Najkorzystniej chyba... jak upatrzysz sobie jakiś model, zarejestrować się na forum tego auta, i podrzucić do oceny oferty. "U nas" n forum W202 mamy też mechaników, którzy znają metody sprzedających i potrafią nieraz z samych zdjęć wywnioskować historię auta, typu: nie ma zdjęcia lewej strony fotela kierowcy, bo wytarcie widać po około 400kkm, a w aukcji 180kkm, albo nierówne szpary przy reflektorze i masce (robiony bok), drzwi nie od tego modelu, lusterka z anglika, albo wycieraczka parkuje nie z tej strony (przekładka) itp. Ale np. wymieniona klapa kombi, to normalka, bo gnije krawędź, bez zależności z przebiegiem.
Pozdrawiam
: niedziela 23 mar 2014, 16:07
autor: skaktus
Jak narazie szukam dalej, może coś się trafi. Problem w tym, że to co jest na rynku to francuskie rozbitki, oczywiście nie klepane a na mierniku grubości lakieru brakuje skali.
Co do auta które miałem zakupić - wiedziałem co z nim nie tak - sprzedawca odrazu powiedział i pokazał błotnik który był robiony. Zgodził się również na podpisanie mojej umowy, na której gwarantuje przebieg, pochodzenie, legalność i to że nie był bity itd - umowa miała 3 strony A4 ! Do tego jak pisałem, stoi na czele władzy pewnej miejscowości więc wydawało by się że będzie wsio ok...a tu taki psikus
: niedziela 23 mar 2014, 20:35
autor: fxxx
Bo kupić auto to sztuka, dlatego jeżdżę paskiem który pewnie ma już 550k jak nie 600k, ale wiem czym jadę. Takie stoją już po 10k, ale ja bym mojego za 25k nie oddał. Bo w cenie do 100k zł nie ma wyraźnie lepszego auta