tOmki pisze:Dobra "ciecza" do testow moze okazac sie olej mineralny - nie przewodzi pradu - w razie jakies nieszczelnosci. Mozna go spokojnie uzywac w takiej kontrukcji - nie powienien wejsc w reakcje z jakimkolwiek elementow. Jeden minus - trudny do wyczyszczenia/sprzatniecia.
.
oj olej to niezupełnie dobry pomysł.
po prostu -sporo gorsze odbieranie ciepła będzie...
zarówno mniejsza pojemność cieplna niż wody (czyli głównego składnika borygo podobnych)
jak i gorsze odbieranie ciepła od ścianek związane z większą lepkością... oraz dużo gorszy transport - olej jest lepki i nie będzie sie "tak chlupotał" po dość wąskiej obudowie.
olej -fajna sprawa ale tylko jeśli rury większych średnic -dużo miejsca dla oleju i jeszcze lepiej poparte jakąś pompą wymuszająca ruch...
natomiast idealnym medium byłyby ciecze niskowrzące... -jakieś freony -lub choćby popularny gaz od zapalniczek... jednak body byłoby pod ciśnieniem -i powinno być lutowane.
ponadto -wskazane byłoby aby moduł z led był w najniższym punkcie "zaimprowizowanej rury cieplnej"
wtedy nad diodą stała by ciecz -i się gotowała... chłodząc koniec z diodą. a powstająca para -szłaby sobie do góry skraplając się na chłodniejszej części obudowy i przekazując tam ciepło. powstałe kropelki cieczy spływałyby w dół z powrotem na diodę.... samonapędzający się mechanizm.
weźcie miedzianą rurę -powiedzmy średnicy ze 2 -może 3 cm i długa na jakieś 30 zaślepcie końce miedzianymi korkami -i wpompujcie w środek jakiś czynnik chłodniczy -a nawet zwykły gaz od zapalniczek. tylko troszkę tak aby cieczy było z połowę pojemności lub nawet mniej.
ustawić rurę pod skosem -dioda lutowana bezpośrednio na dolny korek -korek z CIENKIEJ blachy miedzianej -a blacha pod diodą będzie mieć temperaturę podobną jak cała rura -temp rury będzie praktycznie stała wzdłuż długości...
przy diodzie pobierającej moc 10W -temp całości także podstawy diody na poziomie 80 stopni przy temp pokojowej . jak dowalić jakieś radiatory -lub większe "body" -to niżej.
acha
ciekawostka latarka o rozmiarze maglite 3D z diodą 10W
jeśli będzie idealnie rozwiązany przepływ ciepła -to w pomieszczeniach -nieruchome powietrze będzie miała około 30-35 stopni większa temperaturę obudowy niż temp otoczenia. -czyli przy letniej nocnej włóczędze -powietrze powiedzmy 25 stopni to latarka świecąca długo aż się rozgrzeje będzie mieć 60stopni.
jeśli wiatr to to różnica temperatury około połowę mniejsza -czyli około 17 stopni a więc body średnio tylko około 45 stopni.
w praktyce -rozprowadzenie ciepła nigdy nie jest idealne -okolice głowicy będą mieć z 80 a może w gorszych wykonaniach około 100 stopni a drugi koniec latarki -tzw "dupka" będzie ledwie letnia.
średnio latarka o rozmiarze maglite 3d z diodą 10W na pewnej mocy po prostu musi mieć temp o te 35 stopni wyższą od otoczenia... a jeśli jeden koniec będzie chłodniejszy -to drugi musi być bardziej gorący.
a rozpatruję tu tylko moc i straty na diodzie... - dochodzi to co podgrzeje drajwerek a i akumulatorki też swoje dołożą -też się grzeją...
a sam dioda musi być odpowiednio cieplejsza niż obudowa....
czyli wniosek -latarka diodowa dużej mocy... albo może świecić tylko dorywczo przez pojedyncze minuty -albo musi być dużaaaaaaa -lub mieć duuuuuuże radiatory.... lub mieć duże i siedzieć w ostrym wiaterku.... praw fizyki się nie przeskoczy. a dając cudowne chłodzenia -jak miedziane rurki i ciecze -możemy spowodować jedynie, że koniec z diodą nie będzie dużo bardziej gorący niż reszta latarki...
że cała latarka będzie mieć 60 stopni i dioda będzie siedzieć na elemencio o temp około 60 stopni a nie obudowa chłodna -a pod diodą cyna się topi...
acha -to nie jest żadna "praktyczna porada" tylko poglądowe przedstawienie zasad... do twórczego stosowania oczywiście
pozdrawiam.
Witek
[ Dodano: Pon Wrz 15, 2008 11:18 pm ]
Tomek210 pisze: wałki alu fi 50mm? z 10cm długości. będziemy toczyć dla mnie lampkę do roweru na p7
daj konkretny duży rozmiar i masę żeberek. bo będzie się cała lampka grzała.
i żadne wynalazki wewnątrz nie pomogą.... -nawet jeśli dioda będzie super przekazywać ciepło do obudowy... -to całość się zagotuje. lampka rowerowa świeci raczej długo...godzinami -przez kilka minut będzie dobrze -potem coraz cieplej a po pół godz świecenia... będzie można na lampce jajecznicę smażyć. a dioda wewnątrz będzie jeszcze cieplejsza -jak wykonasz dobrze -to troszkę cieplejsza -jak byle jak to dużo cieplejsza od gorącej obudowy....
moc jest moc i zawsze kończy się ciepłem które trzeba "rozproszyć" do otoczenia.
pozdrawiam.
Witek