Strona 2 z 4

: piątek 27 kwie 2012, 20:33
autor: DNF
A jak z oszczędnością spalania, przy zwykłej miejskiej jeździe?
Do tego jak z kosztami napraw oraz awaryjnością?

: piątek 27 kwie 2012, 23:59
autor: olas_zet
..wtrącę swoje "trzy grosze" (jako posiadacz 1,9 tdi 110). "Diselek" do jazdy miejskiej to trochę porażka. Jak jest ciepło jeszcze jakoś to wygląda, ale zimą na krótkich trasach wskaźnik temperatury potrafi nie przekroczyć 3 pierwszych kresek (bogata mieszanka, potrafi do 8l spalać w tym czasie). Drugą sprawą jest mocny i wydajny akumulator (duży prąd rozruchu) - krótko i jeszcze na światłach przez cały dzień, jakieś radyjko i trzeba uważać żeby akusa nie zasiarczyć...chyba że masz dostęp do tańszego napędu - śmiało można lać, do sdi również, są odporne nawet na kiepskie paliwo - to wtedy byłoby uzasadnionym decydować się na ropniaka.

: sobota 28 kwie 2012, 06:56
autor: kisi
Diesel odpada. Do jazdy na działkę (a więc nawet codziennie) to spokojnie bezyna. Mały przebieg, rzadko jeżdżony ja bym patrzył nie za konkretnym modelem choć te które wskazują koledzy są w porządku ale bardziej za stanem technicznym. Nie odrzucałbym autek typu Seicento, Yaris, Lupo czy nawet Matiz. Stawiałbym na młody wiek oraz stan utrzymania. Czasem można w lokalnej prasie wyszukać autko od prawdziwego dziadka kupione w salone z niskim przebiegiem.
Swego czasu jeździłem z koleżanką do pracy jej Matizem. Byłem pod wrażeniem wygody (mam 186cm). Kobiecina autkiem jeździła do pracy i na działkę. Zamontowała sobie tam gaz dzięki czemu koszty całkowite paliwa jej spadły do 75zł na miesiąc (to wg cen paliwa sprzed 5 lat).

: sobota 28 kwie 2012, 12:38
autor: Gurgul99
Przy małych przebiegach diesel jest nieopłacalny - załóżmy że użytkuję auto przez 3-4 lata, pokonując rocznie ok. 6-8 tys. km. Cała oszczędność na paliwie w przypadku diesla idzie się "paść na łąkę" w momencie awarii takiego samochodu - koło dwumasowe a więc od razu sprzegło, wtryski i turbina - tych usterek praktycznie nie można przewidzieć - kolega kupował Renault Scenic 2005r., auto sprawdzane było w ASO i u niezależnego mechanika - w pół roku poszło wszystko to, co wymieniłem. Miał być "oszczędny dizelek" a jest kupa.

Jako drugi samochód posiadam Corsę B 98r. z silniczkiem 1.0 - autem jeździ żona na zakupy, wozi dziecko do przedszkola, czasem ja też je biorę, nawet na wypad na zakupy do większego marketu do ~30km - na 10 litrach benzyny przejeżdżam ok. 170km, więc ekonomika na 5. Moje Mondeo, skromne V6, już tak mało nie pali, chociaż na trasie - opolszczyzna->Kołobrzeg (przez Niemcy oczywiście) auto spaliło 7.5l/100km (wg. kompa i dystrybutora) a nie jestem emerytem.

Celowałbym więc w mały silnik, benzynowy oczywiście.

: sobota 28 kwie 2012, 16:05
autor: neutrinus
też można pomyśleć o tym z drugiej strony:
"kto kupuje nowego diesla ?" - ten kto zamierza dużo jeździć. Czyli zapewne kupując używanego diesla kupujemy autko zużyte..

: sobota 28 kwie 2012, 17:32
autor: eeo
Gurgul99 dobrze mówi - zapomnij o dieslu. Jak chcesz tanio jeździć, to tylko na LPG. Za małe pieniądze trudno znaleźć diesla w dobrym stanie, a ewentualne naprawy są drogie - dużo droższe niż w benzyniaku. Tym bardziej, że nie zamierzasz jeździć długich tras, tylko kręcić się po okolicy. Jak brakuje kasy, to na razie pomykaj na benzynie i zbieraj na instalację LPG. Z własnego doświadczenia dodam jeszcze, że kupowanie używanej instalacji LPG jest dość ryzykowne. Lepiej kupić benzyniaka i samemu założyć instalację, bo wiele jest samochodów ze źle zrobionymi instalacjami albo zużytymi, nie serwisowanymi. Jednak namawiam gorąco do jeżdżenia na LPG - jest duuużo taniej i współczesne instalacje (sekwencyjne) są naprawdę dobre, nie uszkadzają silników, nie sprawiają problemów.
Jak sobie policzyłem obecnie koszt paliwa zużywanego przez mój samochód, to wyszło ze na LPG jest od 10,00 zł (w trasie) do 15,50 zł (w mieście) taniej na 100 km. Szybko się zwróci, nawet przy jeździe po okolicy.
I tak jak pisze "kisi" - nie patrz na markę, tylko na stan - a najlepiej w ogóle nie słuchaj, co mówi sprzedawca (chyba że go dobrze znasz), bo opowiadają takie bajki, że koń by się uśmiał... I szukaj czegoś małego, bo np. opona 155/70 kosztuje ok. 120 zł, a opona 195/65 już ok. 200 zł, itd., etc. ...

: niedziela 29 kwie 2012, 13:26
autor: Fluxor
Jeśli będziesz jeździć dieslem na takich krótkich odcinkach to będzie strasznie zmulony. Większość użytkowników takich silników powie ci, że trzeba przegonić go co jakiś czas do czerwonej kreski a nie zmieniać biegów przy 2000 obrotów. W benzynie, nie ma różnicy.

: niedziela 29 kwie 2012, 14:19
autor: Gurgul99
Jak nie ma różnicy? Część samochodów ma adaptacyjne układy tzn. komputer odpowiadający za wtrysk benzyny itp., jazda non stop "a`la emerito" także zamula auto, nie mówiąc już o tym, że niskie ciśnienie w układzie wylotowym sprzyja zapychaniu się pre-katów i samego katalizatora oraz zaleganiu wody. Każde auto musi a raczej powinno czasami pójść "do odcinki".

Emerycka jazda dieslem prowadzi jeszcze do jednego - nie pracuje prawidłowo układ zmiennej geometrii łopatek turbiny doładowującej, zdarzają się przypadki zawieszenia się co skutkuje spadkiem mocy.

Diesel to złooooooo...

: niedziela 29 kwie 2012, 14:25
autor: macgap90
A ja polecę nissana almerę w LPG wnętrze typowo japońskie szare i nie urzekające ale za to bardzo trwałe. Dobrym wyborem była by jeszcze corolla e11 1.4 kolega ma taką z 98' zrobił nia już ok. 390tys z czego ostatnie 150tys na gazie olej zmienia jak mu się przypomni i ma czas zalewa to pełnym syntetykiem i od wymiany do wymiany zginie mu może z 100-200ml oleju.

I podstawowa zasada przy zakupie auta weź kogoś kto będzie patrzył obiektywnie na kupowane auto i nie napalaj się że musisz kupić. Ja próbowałem przez ostatni miesiąc kupić skode octavie do 16tys i jest takie złomowisko, że nie było nawet co oglądać a przez telefon każy ideał a na zdjęciach to lepiej jak z fabryki.

: niedziela 29 kwie 2012, 17:01
autor: Tomek210
Zapędziliście się w tej krytyce diesli i nawet nie zauważyliście, że kolega planuje prosty, WOLNOSSĄCY silnik.
Jeśli nie musi być to szybkie auto to brać, o ile się trafi dobry egzemplarz.

: niedziela 29 kwie 2012, 19:13
autor: igi
Z tym dieselkiem to rzeczywiście przesadzacie. Ja sam mam a4 1.9 tdi prosta jednostka 90 ps na turbinie z WG a nie z zmienną geometrią więc mi nic się nie zapieka. Auto nie ma dwumasa, turbo jest praktycznie niezniszczalne, nagrzewa się zimą do 90 stopni w ciągu 6-8 km jazdy miejskiej, pali mało, odpala w największe mrozy bez problemu.

Do tego po małej inwestycji mam 130 koni zamiast bazowych 90 ;)

Ale do miasta na małe przebiegi rzeczywiście benzyna wydaje się lepsza. Ja bym np poszukał lanosa w dobrym stanie, fiata punto, fiata brava itp
Fiaty polecam z silnikiem 1.2 16v w zależności od wersji może mieć 75-82 konie, pali malutko i jest dynamiczny.

: niedziela 29 kwie 2012, 20:08
autor: DNF
Dzięki Panowie. Teraz mam jeszcze większy mętlik niż miałem.. Myślałem, że wezmę "dizelka" bez turbiny, z silnikiem prostym jak budowa cepa, a tu jednak tak kolorowo nie jest :roll:
Oczywiście przed zakupem przejażdżka, petowanie przeze mnie itp no i kontrola na diagnostyce bankowo.
Samochód nie ma mieć 300 koni, tym ma jeździć mama nie ja mama :mrgreen:
Może rozejrzę się za jakąś Meganką. Matko jaki mam mętlik.
Pozdrawiam
DNF

: niedziela 29 kwie 2012, 21:37
autor: kisi
Wiem że to dla mamy i że osiągi nie mają znaczenia ale diesel bez turbiny to KATASTROFA, to jak STAR naładowany gruzem.W mniejszych autkach nie ma dwumasy więc jeden kłopot mniej.
Co do rynku samochodów używanych to jest zjechany na maxa. Większość to śmieci. Najlepsze okazy nawet nie trafiają do ogłoszeń bo rozchodzą się po rodzinie i sąsiadach wśród osób które widzą jak ktoś dba o autko.tylko 1% to ludzie zdeterminowani którym się spieszy i wystawiają auto w komis albo walą ogłoszenia w gazecie.

: wtorek 01 maja 2012, 11:09
autor: eeo
Odnośnie marek samochodów, to dodam, że szukałbym Forda (np. Fiesta, Focus); wprawdzie niektórzy nadal powtarzają przestarzałe przysłowia, że "nie kupuje się samochodów na F" albo "Ford g.... wort" ale już trochę jeździłem Fordami i przekonałem się, że to dobre samochody - mają bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Volkswageny na przykład są dobre (albo i lepsze) ale zdecydowanie za drogie (!), jak słyszę ile ludzie płacą za stare Golfy, to mi się śmiać chce. <wysmiewacz>

: wtorek 01 maja 2012, 19:31
autor: DNF
Witajcie :wink:
Pilnie studiuję co piszecie, szukam autek na allegro, przekopuje google itp.
Natrafiłem na pewną aukcję. Za radą kolegi macgap90 popatrzyłem na Nissany i o to co znalazłem: http://otomoto.pl/nissan-almera-C23895808.html
Spalanie nie większe niż obecnie w Corsie, bardzo ładny (hehe :wink: ) nic więcej na razie nie można określić bez wizyty na diagnostyce.
Co przykuło mój wzrok? Przebieg!! Nie wydaje Wam się ciut mały? A może faktycznie to jest auto od niedzielnego dziadka?
Tylko te 500km to trochę sporo abym pojechał obejrzeć ten samochód.
Pozdrawiam
DNF