Dzisiaj przyszła do mnie latarka Fenix TK35. Porównałem ją z drugą moją latarką na diodzie XM-L, tj. Eastward YJ J01, którą kupiłem na DX, a którą zmodyfikował dla mnie kolega greg.
Eastward wygląda tak:
http://www.dealextreme.com/p/eastward-y ... 8650-50512
Modyfikacja Eastwarda polegała przede wszystkim na wymianie diody na cieplejszą (tint), wymianie sterownika na sterownik grega z jego autorskim softem, na zmostkowaniu sprężyn oraz rozwierceniu tubusu celem lepszego odprowadzenia ciepła z piguły.
Obecnie Eastward ma 4 tryby (ułożone podobnie jak w Feniksie), przy czym w najmocniejszym trybie w diodę idzie ok. 2,8 A.
Mimo że głowica Fenixa jest o kilka mm szersza niż głowica Eastwarda, to reflektory obydwu latarek mają niemal identyczną średnicę, przy czym reflektor Eastwarda jest wyraźnie głębszy.
Spot obydwu latarek ma także taką samą średnicę, lecz spill w Feniksie jest szerszy, co wynika z tego, że ref jest płytszy. Dziura w spocie jest dość widoczna w latarce Eastward, natomiast mało widoczna w Feniksie.
Tint w obydwu latarkach jest fajny (słoneczny) i bardzo podobny we wszystkich trybach z wyjątkiem trybu najmocniejszego. W tym trybie tint Fenixa jest wyraźnie chłodniejszy, bardziej niebieski. Myślę, że wynika to z tego, że prawdopodobnie w diodę w Feniksie idzie większy prąd.
W terenie latarki świecą bardzo podobnie i trudno się zorientować, który promień do której należy. Gdy świecą równocześnie, to można się zorientować po nieco szerszym spillu Fenixa.
Pomiary luksomierzem w ciemnej łazience wykazały w teście sufitowym, że Fenix jest jaśniejszy (o prawie 25%) od Eastwarda. Aż nie chciało mi się wierzyć, że różnica jest tak znaczna, bo na oko jej prawie nie widać. Być może jakiś wpływ ma inny (chłodniejszy) tint Fenixa w najwyższym trybie.
Różnica w intensywności promienia w spocie jest mniejsza i wynosi tylko kilka procent na korzyść Fenixa.
Podsumowując, jeśli idzie o wydajność światła, to Fenix ma przewagę nad zmodowanym Eastwardem, aczkolwiek różnica jest słabo widoczna gołym okiem. Latarki mają bardzo podobny spot, aczkolwiek spot Fenixa jest ładniejszy (ma mniej ciemny środek) i minimalnie jaśniejszy.
Eastward ma lepszy spill, bo dzięki temu, że jest węższy, jest jaśniejszy i bardziej użyteczny.
Eastward wygrywa także rozmiarami i wagą. Jest to latarka, którą można włożyć w kieszeń kurtki lub bluzy i nie odczuje się tego zbytnio. Oczywiście Fenix dzięki większej wadze i wymiarom odpłaca się dłuższym czasem świecenia i większą mocą (wchodzą 2 ogniwa), ale jak wynika z porównania, taki sam reflektor Fenix mógłby upakować w znacznie mniejszej głowicy, co zmniejszyłoby wagę i rozmiar latarki. W Feniksie wyraźnie widać brzeg reflektora pod szybką (o grubości ponad 1 mm), podczas gdy w Eastwardzie reflektor ma maksymalny rozmiar w stosunku do głowicy. Feniksa też można schować do kieszeni, ale ciężar latarki będzie już odczuwalny i latarka będzie deformować kieszeń i odzież. Nie spodziewałem się, że postawię Feniksowi zarzut zbyt dużego rozmiaru, bo na ogół latarka ta jest chwalona właśnie za swój kompaktowy rozmiar. Oględziny wskazują jednak, że mogłoby być jeszcze lepiej w tym względzie.
Generalnie obydwie latarki są fajne, z tym, że Fenix jest fajny bezpośrednio po wyjęciu z pudełka, natomiast Eastward wymagał wiele pracy, aby stać się fajną latarką.