No więc program wyglądał mniej więcej tak (konfiguracja):
1. rodzaj błysków
a) 2x "ostre" błyśnięcie
b) 2x "płynne" błyśnięcie
c) stałe świecenie
2. jasność błysków
a) 10%
b) 50%
c) 100%
3. czas między błyskami (pomijane przy trybie "ciągłym")
a) 1s
b) 2s
c) 5s
I działał (znaczy się ostatecznie wyrzuciłem bodajże jasność, bo ledwo się program mieścił)
ale... konfiguracja była bardzo trudna i skomplikowana, a większość kombinacji i tak nie byłaby wykorzystywana.
Także bardziej utrudnienie niż cokolwiek pożytecznego
Więc zrobiłem tak, że są tylko trzy tryby:
1. 2x "ostry" błysk, co 2s, przy 100% (czyli tak jak w pierwotnej, niekonfigurowalnej wersji)
2. 2x "płynny" błysk, co 7s, przy 50%
3. stałe świecenie, jasność 5%
W takiej konfiguracji mam teraz to podłączone na biurku, i jest to na pewno lepsze rozwiązanie niż poprzednie (3x3x3 czy ileśtam trybów
). Jeszcze tylko poprzestawiać parę rzeczy w programie i wpakuję to do włącznika, ale to już jutro.
A, jeszcze zapomniałem dodać - zmiana trybu (jest pamięć oczywiście) następuje, jeśli przy włączeniu (pierwszym błyśnięciu) drivera kontaktron będzie zwarty. Czyli żeby przełączyć się na następny tryb włączmy latarkę (tj. głównego leda) następnie przykładamy magnesik w odpowiednim miejscu i wtedy wyłączamy latarkę (= włączamy podświetlenie dupki). Docelowo (czyt. - jak mi się zachce
) kontaktron zostanie zastąpiony hallotronem (elektronicznym czujnikiem pola magnetycznego), który już jest przygotowany, coby można było bez obaw wbijać gwoździe i rzucać latarką
Jutro jak to złożę to może jakieś wideo trzasnę jak to wygląda.
pozdrawiam, Volt
PS. znowu się przez Was nie wyśpię!